 |
Myślała zatem o nim, nie chcąc o nim myśleć. Im bardziej o nim myślała, tym większą czuła wściekłość, a im większą czuła wściekłość, tym bardziej o nim myślała doprowadzając się do takiego stanu, że nie mogła już tego znieść. Zatraciła poczucie rozsądku.
|
|
 |
jeszcze jedno słowo kotku, a zawołam kolegę, żeby zamknął Ci Twoje usteczka. tak jak lubisz najbardziej. tak jak robią Ci to klienci każdej nocy. przecież ubóstwiasz przychodzić nad ranem opalona od blasku latarni, czyż nie?
|
|
 |
laska, która nadstawia dupę nawet facetowi ze szkolnego sklepiku, obraża mnie kipiąc zazdrością. w takich momentach mam ochotę zanurzyć się w wannie po brzegi wypełnionej wódką i wkroczyć do akcji z karabinem. oczywiście tak, żeby nie połamać sobie paznokci. bo nie wybaczyłam bym suce, gdybym musiała przez nią użyć pilnika.
|
|
 |
wiesz co mała. nie płacz. klnij ile wlezie,pij do nieprzytomności ale tak żeby nikt nie widział, pal ile chcesz, tak żeby nikt nie poczuł. ale nie płacz. nie daj po sobie pokazać, że coś się rozpierdala od środka. nie daj poznać, że nikt jeszcze nie zapchał cię w taką paranoje. uśmiechaj się do wszystkich, do niego też. a w domu przytul się do poduszki i rób wszystko. tylko nie płacz mała. nie płacz.
|
|
 |
i dziękuje przynajmniej za to, że przez 3 dni wstawałam rano z wielkim uśmiechem na mordeczce. :)
|
|
 |
Marzenia: by być...tam...obok...dla.
|
|
 |
przeszłość miga jak migawka flesza
|
|
 |
Pogubiłam się we własnych pragnieniach i wrzeszczę z przerażenia, zamknięta w klatce na środku ulicy; ludzie mnie omijają.
|
|
 |
Dzikim brzaskiem, w takcie umierających sekund, wszedłeś na moją drogę - wtłoczyłeś w nią grzech, desperacki krzyk i zlodowaciałe łzy. Podążam za Tobą, grzech przecież lepiej smakuje, gdy popełniamy go razem.
|
|
 |
Spalam się w grzechu, w ciasnym pudełku, gdzieś na dnie Twojego przerośniętego ego.
|
|
 |
Chowam się między wyspami własnej wyobraźni - za mną cichy szm dzikich spojrzeń; ze mną będziesz niewidoczny.
|
|
 |
Marnie trawię podświadomą wizję własnego niebytu; z satysfakcją nawlekam ołowianą nić na igłę i zaszywam usta wrzeszczącej z przerażenia ciszy.
|
|
|
|