 |
Chciałabym się odciąć od tego co kiedyś było. Zmienić numer telefonu, imię, nazwisko, adres. Chciałabym, aby każdy kto mnie znał bądź zna zapomniał o mnie. I nie chodzi tu o ludzi, którzy są obecni teraz przy mnie, lecz o tych, którzy pojawili się znikąd i zbyt długo goszczą już przy mnie. Czasami potrzebne są właśnie te drastyczne zmiany, które pozwolą wiele spraw unormować, ułożyć i zacząć coś nowego. Kolejny rozdział mógłby być nam pisany i nikt nie miałby prawa wtedy się do tego wszystkiego wtrącać. Człowiek mógłby spokojnie zapomnieć o tym co Go męczy, nauczyłby się ponownie czym jest życie. Mógłby znaleźć własne wartości i ponownie spróbować spojrzeć w przyszłość. Bez spoglądania za siebie, bez strachu i obawy, że coś nie wyjdzie.
|
|
 |
Jesteś dla mnie przeszłością. Nie chcę mieć nic z Tobą wspólnego chcę, abyś o mnie zapomniał tak, jak ja zapominam o Tobie. Nie chcę byś powracał do mojego życia i rujnował to, co przez ostatni czas starałam się budować. Za wiele by mnie to kosztowało, a ja nie chcę kolejnej porażki. Nie chcę znosić ponownie bólu, który mnie zniszczy tylko i wyłącznie przez jakiegoś dupka, którym Ty dla mnie jesteś. Człowieku, zrozum. Ja już nie jestem tą samą dziewczyną, która jest naiwna i szuka w Tobie wsparcia i pocieszenia. Już nie zachowuję się, jak kiedyś. Nie płaczę, jak kiedyś, gdy coś mnie bolało bądź Ty odchodziłeś. Skończyły się tamte czasy. Skończyła się zabawa ze mną i moim kosztem. Skończyła się nasza znajomość raz na zawsze.
|
|
 |
Skończ z tym. Skończ z tą całą zabawą, na którą ja nie mam chęci, ani tym bardziej czasu. Nie chcę się z Tobą bawić w kotka i myszkę, bo jeżeli ja się postawię to sam zobaczysz, że nie ma przy mnie już żadnych żartów. A wierz mi, nie chcesz tego. Nie chcesz, abym kolejny raz się zbuntowała i stanęła przeciwko Tobie. Za pierwszym razem tak zrobiłam, bo próbowałam się na Tobie zemścić tak, abyś poczuł smak bólu, a teraz? Jestem zdolna do bardziej drastycznych posunięć. I nie myśl, że ktoś bądź coś mnie powstrzyma. Nie pozwolę, aby ktoś mnie szantażował, a jak będę chciała to pokażę Ci, gdzie jest Twoje miejsce. Dlatego lepiej, abyś ze mną nie zaczynał. To jest wiadomość dla Ciebie, abyś trzymał się ode mnie z daleka.
|
|
 |
Cześć, pamiętasz o mnie jeszcze? Parę dni temu twierdziłeś, że chcesz wrócić do mojego życia, że chcesz być nadal jego cząstką, że chcesz odbudować naszą przyjaźń, a gdzie jesteś teraz? Na pewno zajęty jesteś swoimi sprawami i nie pomyślisz nawet o tym, aby się do mnie odezwać. Pamiętasz? Obiecałeś, że zadzwonisz i opowiesz mi o wszystkim tym czego się dowiedziałeś. Zamilkłeś i od tamtej chwili się nie odzywasz.Nie wiem co się z Tobą dzieje, nie będę do Ciebie pisać, bo nie chcę okazywać Ci tego, jak wielką słabość ma moje serce do Ciebie. Powinnam stać się bardziej asertywna do Ciebie na pewno tak się stanie. Chcę teraz jedynie zapomnieć o tym, że istniałeś. Chcę przestać pamiętać, że wróciłeś do mojego życia, aby odebrać mi szczęście, które zyskałam.
|
|
 |
Pierwszy raz od wielu miesięcy poczułam się inaczej. Wróciłam na 'stare śmieci', do ludzi, z którymi tak często się spotykałam. Było może i trochę zabawnie, dużo łez i masa wspomnień, ale to nie przywróciło we mnie tego, czego już od dawna nie jestem w stanie , w sobie odnaleźć. Nie odnalazłam tam spokoju i bezpieczeństwa, które wiąże się z pełnym zaufaniem. Spoglądając na starą paczkę znajomych, na ten zgrany kiedyś duet widziałam, że większość rzeczy jest naciągana. Każdy tam był i siedział pod przymusem. Wiele z nas chciało szybko uciec, bo nie czuliśmy się tam komfortowo. Magia tego miejsca, naszych spotkań zniknęła. Nie ma już tej radości, którą przynosiło parę osób, a reszta wynosiła i przekazywała dalej. Nie ma tej wzajemnej przyjaźni i miłości, która potrafiła budować wiele. A właśnie tego wszystkiego mi brakuje najbardziej. Brakuje mi po prostu tamtego życia...
|
|
 |
To co było między nami to są żarty
Nigdy nie byłaś szczera, lepiej spotykaj się z tamtym / B.R.O
|
|
 |
nie wiesz jak to jest kiedy nie masz żadnego nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś 12 godzin. nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech, by nie było zbędnych pytań. nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia, które spełniają się komuś innemu. nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, który przypomina Ci o wszystkim co minęło, więc nie pieprz że mam bajkowe życie, bo nawet jeśli wydaje Ci się że to zwykłe błahostki dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym. czymś czego Ty nigdy nie zrozumiesz.
|
|
 |
booom, przechylam butle, nie jest wesoło to raczej smutne
|
|
 |
Najgorsze są momenty tej pieprzonej nadziei, która szepcze ci do ucha, że nie wszystko stracone, a on tak naprawdę kocha tylko ciebie. Wtedy przestajesz zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół ciebie i znowu traktujesz go jak swoje powietrze. Nie docierają już do ciebie żadne słowa, żadne tłumaczenia innych ludzi. Jesteś tylko ty, on, i twoja chora, wyimaginowana miłość. A potem, jak za działaniem czarodziejskiej różdżki, wszystko do Ciebie wraca, ta cała pieprzona nadzieja gdzieś odchodzi i nagle okazuje się, że to powietrze cię dusi, powoli zabija od środka, a ty czujesz się jeszcze bardziej żałosna, niż na początku...
|
|
 |
Mogła godzinami siedzieć w łazience, w której znajdowała ciszę i niezwykły spokój. Kładła się wtedy do wanny i otulając się po szyję pachnącą pianą czytała tandetne i kiczowate romansidła z kolekcji babci, wyobrażając sobie, jaki byłby jej facet w postaci wciąż nieogarniętego i wrażliwego romantyka.
|
|
 |
Obiecuje być zawsze. Mimo wszystko
|
|
 |
a po wszystkim następuje cisza. to właśnie ona nie pozwala mi zapomnieć.
|
|
|
|