 |
|
Nie potrafię co niektórych nienawidzić..
|
|
 |
|
‘Miasto huczy od plotek a ja nie dementuje, bo życia nie żałuję.’/Peja.
|
|
 |
|
‘Mógłbym opowiadać o swojej przyszłości ile krzywdy zrobiłem najbliższym po złości w napadach, euforii, bólu i żalu./ Bezimienni.
|
|
 |
|
‘Współzawodnictwa między nami nie ma, jeden za drugim stanie do póki kręci się ziemia.’/ Fenomen.
|
|
 |
|
' zamknij ryj, dziwko ', 'pocałuj mnie w dupę', 'pierdol się pasztecie', ' goń się, szmato', 'Ty mała ździro, morda' - tak, to znacznie lepsze niż 'buziaczek przyjaciółeczko', słodkie minki i jakże cudowne dogadywanie się. / veriolla
|
|
 |
|
bo przyjaciel jest zawsze , a nie tylko wtedy gdy może coś mieć z bycia ze mną .
|
|
 |
|
Udaję, że go nie kocham, bo tak jest lepiej. On kiedyś zapomni, pogodzi się z tym. Przestanę bywać w jego myślach, jak teraz przestałam bywać w jego życiu. Niech myśli, że nic do niego nie czuję. Ten ból i tak będzie słabszy niż ból, który codziennie będzie nosił na plecach w postaci moich tysiąca problemów. Mam tylko nadzieję, że ona o niego zadba, bo tego bym nie przeżyła.
|
|
 |
|
śmierć przychodzi tak cicho i nieoczekiwanie. nikt nie słyszał dźwięku śmierci. jest jak zjebany ninja. przychodzi, zrobi rozróbę i znika.
|
|
 |
|
- waćpanie, udamy się na szlugęsa? - wyborny pomysł milordzie. / ?
|
|
 |
|
wrzuciłam kilka kostek lodu do szklanki z daniells'em. chciałam dolać coli, gdy nagle złapał mnie za rękę.'nie dasz rady bez?'- zaśmiał się. wiedział, że nie lubię czystej whiskey. pewnym siebie wzrokiem spojrzałam na Niego. 'oczywiście,że dam' - powiedziałam. przyłożyłam szklankę do ust i wzięłam sporego łyka. skrzywiłam się, ale mimo to nadal patrzyłam mu w oczy. 'mocne,co?'- zapytał,uśmiechając się. 'cholernie' - odpowiedziałam. 'podobnie jak moje uczucie do Ciebie' - dopowiedział, podając mi szklankę coli. napiłam się, po czym powiedziałam: ' chłodna, zupełnie jak ja. więc daruj sobie słodkie słówka'. / veriolla
|
|
 |
|
nie mogę doczekać się dnia, w którym mijając Cię na ulicy uśmiechnę się a Ty złapiesz mnie za rękę mówiąc ' dawno się nie widzieliśmy ' na co Ja położę swoją dłoń na Twoim policzku i patrząc na Ciebie z troską, rzeknę ' już Cię nie kocham, spóźniłeś się ' .
|
|
 |
|
wyczerpałam się. mój uśmiech nie jest tak szczery jak kiedyś, a oczy nie jaśnieją na dźwięk jego imienia. coraz częściej ukrywam twarz w dłoniach i zaczynam po cichu popłakiwać. ukrywam sie z tym. nigdy nie chciałam by ktoś widział moje łzy. był jedyną osobą, której pozwalałam wpatrywać się w moje zaszklone tęczówki. przez okno nie widzę tych samych gwiazd co kiedyś, a kluski w zupie nie układają się już w serduszko. powoli wszystko przemija. począwszy od uczucia, skończywszy na nieznanej mi namiastce szczęścia.
|
|
|
|