głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika deisu

rozmawialiśmy o przyszłości. mówił dużo   o domu   o podróżach  studiach  marzeniach. siedziałam wpatrzona w okno  gdzieś mając te bzdety. w końcu się wkurzył: ' czy Ty czegokolwiek chcesz? chcesz tego domu? chcesz iść na studia? chcesz spełniać marzenia?'   pytał. ja nadal milczałam. ' no kurwa .. odpowiedz. chcesz żebyśmy .. '   nie dokończył  bo przerwałam mu. ' no właśnie! '   powiedziałam  spoglądając na Niego. ' żebyśmy. rozumiesz? że   byś   MY '   powiedziałam  literując mu ostatni wyraz. patrzył na mnie  marszcząc czoło. ' no   że co ? że my  tak? '   powoli zaczynał mnie rozumieć. 'no  dokładnie. my   ja niczego więcej nie chcę. chcę Nas  a to mi wystarczy do szczęścia'   odpowiedziałam  wtulając się w Niego. mocno mnie ścisnął  zaciągając się zapachem moich włosów. 'rozumiem  My   na zawsze  obiecuję'   dodał  całując mnie w głowę.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 27 kwietnia 2012

rozmawialiśmy o przyszłości. mówił dużo - o domu , o podróżach, studiach, marzeniach. siedziałam wpatrzona w okno, gdzieś mając te bzdety. w końcu się wkurzył: ' czy Ty czegokolwiek chcesz? chcesz tego domu? chcesz iść na studia? chcesz spełniać marzenia?' - pytał. ja nadal milczałam. ' no kurwa .. odpowiedz. chcesz żebyśmy .. ' - nie dokończył, bo przerwałam mu. ' no właśnie! ' - powiedziałam, spoglądając na Niego. ' żebyśmy. rozumiesz? że - byś - MY ' - powiedziałam, literując mu ostatni wyraz. patrzył na mnie, marszcząc czoło. ' no , że co ? że my, tak? ' - powoli zaczynał mnie rozumieć. 'no, dokładnie. my - ja niczego więcej nie chcę. chcę Nas, a to mi wystarczy do szczęścia' - odpowiedziałam, wtulając się w Niego. mocno mnie ścisnął, zaciągając się zapachem moich włosów. 'rozumiem, My - na zawsze, obiecuję' - dodał, całując mnie w głowę. || kissmyshoes

byłam wtedy chora.miałam grypę czy inne temu podobne choróbsko nie pamiętam. zadzwonił Damian pytając czy może przyjść.odpowiedziałam że w sumie lepiej byłoby gdyby nie przychodził bo wyglądam strasznie mam tłuste włosy i podkrążone oczy i jeszcze się przestraszy.po godzinie przyszedł tak  jest uparty.wszedł do pokoju i stanął w drzwiach z przerażeniem w oczach.'Jezu!'  wydukał. 'mówiłam  że się przestraszysz' przerwałam mu. podszedł do łóżka i kontynuując zdanie dodał przejęty:'dlaczego Ty nie jesteś pod kołdrą?! nie możesz marznąć!'.patrzyłam na Niego z wybauszonymi oczami.'ale..przecież..myślałam..' nie mogłam się wysłowić.usiadł obok mnie  i całując w czoło dodał:'coś Ty myślała?ja nie przyszedłem do Twoich włosów czy pięknie pomalowanych oczu.ja przyszedłem do Twojego serca które nawet mimo choroby tak samo cudownie mnie przyciąga  głupolu'.uśmiechnęłam się i zabierając się za obieranie mandarynek które mi przyniósł wyszeptałam do Niego cicho:' jesteś cudowny'   kissmyshoes

koosmaty dodano: 27 kwietnia 2012

byłam wtedy chora.miałam grypę,czy inne temu podobne choróbsko-nie pamiętam. zadzwonił Damian,pytając czy może przyjść.odpowiedziałam,że w sumie lepiej byłoby gdyby nie przychodził,bo wyglądam strasznie-mam tłuste włosy,i podkrążone oczy-i jeszcze się przestraszy.po godzinie przyszedł-tak, jest uparty.wszedł do pokoju,i stanął w drzwiach z przerażeniem w oczach.'Jezu!'- wydukał. 'mówiłam, że się przestraszysz'-przerwałam mu. podszedł do łóżka,i kontynuując zdanie dodał przejęty:'dlaczego Ty nie jesteś pod kołdrą?! nie możesz marznąć!'.patrzyłam na Niego z wybauszonymi oczami.'ale..przecież..myślałam..'-nie mogłam się wysłowić.usiadł obok mnie, i całując w czoło dodał:'coś Ty myślała?ja nie przyszedłem do Twoich włosów,czy pięknie pomalowanych oczu.ja przyszedłem do Twojego serca,które nawet mimo choroby,tak samo cudownie mnie przyciąga, głupolu'.uśmiechnęłam się,i zabierając się za obieranie mandarynek,które mi przyniósł wyszeptałam do Niego cicho:' jesteś cudowny'|| kissmyshoes

wpadłam na chwilę na siłownię  by dać Damianowi klucze od mieszkania. wypatrzyłam Go na sali  po czym ruszyłam w Jego stronę  obok Niego stała jakaś blond cizia  której wzrok wskazywał  że najchętniej zjadłaby Go. ' ahhh  jakie cudowne mięśnie brzucha '   słodko powiedziała. Damian uśmiechnął się  bo widział  że stoję tuż za Nią. podeszłam  i całując Go dodałam: ' sory Maleńka  te mięśnie brzucha mają już właścicielkę  z rozumem'. typiarka spojrzała na mnie z otwartą gębą. ' no co ? nie wyglądam jak facet. nie mam chuja  nie musisz otwierać gęby'   powiedziałam  spławiając Ją. odeszła  marudząc pod nosem. Damian odłożył ciężary  usiadł i sadzając mnie na kolanach dodał: 'jesteś niesamowita. a przy tym tak niesamowicie wredna dla tych panien  na które i tak nie spojrzę'. uśmiechnęłam się  dałam mu klucze i odchodząc dodałam: ' i tak miała grubą dupę. do później Misiek'   po czym wyszłam z siłowni  śmiejąc się sama do siebie.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 27 kwietnia 2012

wpadłam na chwilę na siłownię, by dać Damianowi klucze od mieszkania. wypatrzyłam Go na sali, po czym ruszyłam w Jego stronę, obok Niego stała jakaś blond cizia, której wzrok wskazywał, że najchętniej zjadłaby Go. ' ahhh, jakie cudowne mięśnie brzucha ' - słodko powiedziała. Damian uśmiechnął się, bo widział, że stoję tuż za Nią. podeszłam, i całując Go dodałam: ' sory Maleńka, te mięśnie brzucha mają już właścicielkę, z rozumem'. typiarka spojrzała na mnie z otwartą gębą. ' no co ? nie wyglądam jak facet. nie mam chuja, nie musisz otwierać gęby' - powiedziałam, spławiając Ją. odeszła, marudząc pod nosem. Damian odłożył ciężary, usiadł i sadzając mnie na kolanach dodał: 'jesteś niesamowita. a przy tym tak niesamowicie wredna dla tych panien, na które i tak nie spojrzę'. uśmiechnęłam się, dałam mu klucze i odchodząc dodałam: ' i tak miała grubą dupę. do później Misiek' , po czym wyszłam z siłowni, śmiejąc się sama do siebie. || kissmyshoes

siedzieliśmy ekipą na boisku. nie byłam wtedy jeszcze z Damianem   w sumie tylko się kumplowaliśmy. piliśmy  a gorąc nie dał Nam nawet oddychać. było jakoś ponad 30 stopni. wzięłam piwo  i poszłam usiąść na schody do cienia  bo słońce nie dawało za wygraną. poszedł za mną Damian. zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. po skończeniu rozmowy spojrzał na mnie i marszcząc czoło powiedział: ' Ty jesteś jakaś dziwna. a ja lubię dziwne osoby  bardzo'. uśmiechnęłam się  dodając: ' to groźba?'. wstał  i odszedł kawałek  po czym odrzucił mi mój telefon  który musiał zabrać mi przez moją nieuwagę. ' groźba? jak najbardziej  numer już mam  teraz będę pisał codziennie'   dodał  cwaniacko się uśmiechając. patrzyłam jak odchodzi  bujając się w szerokich spodniach i ogromnej koszulce  a przy okazji nie mogąc zrozumieć kiedy zabrał mi telefon. i faktycznie   od tej pory pisał codziennie  i osiągnął to czego chciał.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 27 kwietnia 2012

siedzieliśmy ekipą na boisku. nie byłam wtedy jeszcze z Damianem - w sumie tylko się kumplowaliśmy. piliśmy, a gorąc nie dał Nam nawet oddychać. było jakoś ponad 30 stopni. wzięłam piwo, i poszłam usiąść na schody do cienia, bo słońce nie dawało za wygraną. poszedł za mną Damian. zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. po skończeniu rozmowy spojrzał na mnie i marszcząc czoło powiedział: ' Ty jesteś jakaś dziwna. a ja lubię dziwne osoby, bardzo'. uśmiechnęłam się, dodając: ' to groźba?'. wstał, i odszedł kawałek, po czym odrzucił mi mój telefon, który musiał zabrać mi przez moją nieuwagę. ' groźba? jak najbardziej, numer już mam, teraz będę pisał codziennie' - dodał, cwaniacko się uśmiechając. patrzyłam jak odchodzi, bujając się w szerokich spodniach i ogromnej koszulce, a przy okazji nie mogąc zrozumieć kiedy zabrał mi telefon. i faktycznie - od tej pory pisał codziennie, i osiągnął to czego chciał. || kissmyshoes

Niektórych miejsc prawdopodobnie nie odwiedzałabym nigdy  gdybym nie spotykała tam pewnej pary oczu..

zimoweslonce dodano: 26 kwietnia 2012

Niektórych miejsc prawdopodobnie nie odwiedzałabym nigdy, gdybym nie spotykała tam pewnej pary oczu..

Od pewnego czasu codziennie piję kawę po godzinie 15. To jedyny sposób na to  abym mogła o północy  gdy wszyscy już śpią  myśleć o nim  o tym jak spędzamy razem czas  jak doszło do tego  że się znamy  jak gramy razem w siatkówkę  jak planujemy moją studniówkę  czy napisać  czy poprosić znajomą  czy jeszcze zaczekać  czy dać sobie spokój. Nie! To wykluczone. Nie często zdarza mi się spotykać dwumetrowych chłopaków. Marzę. Marzę i śnię. O nim. O nas. Wtedy się znamy. Tylko to tak szybko przemija. I znów po tym jest długa  niekończąca się męka  kilkunastogodzinna  bo bez niego..

zimoweslonce dodano: 26 kwietnia 2012

Od pewnego czasu codziennie piję kawę po godzinie 15. To jedyny sposób na to, abym mogła o północy, gdy wszyscy już śpią, myśleć o nim, o tym jak spędzamy razem czas, jak doszło do tego, że się znamy, jak gramy razem w siatkówkę, jak planujemy moją studniówkę, czy napisać, czy poprosić znajomą, czy jeszcze zaczekać, czy dać sobie spokój. Nie! To wykluczone. Nie często zdarza mi się spotykać dwumetrowych chłopaków. Marzę. Marzę i śnię. O nim. O nas. Wtedy się znamy. Tylko to tak szybko przemija. I znów po tym jest długa, niekończąca się męka, kilkunastogodzinna, bo bez niego..

  To  co wydarzyło się dawno temu  pozostaje w pamięci bardziej żywe niż to  co zdarzyło się wczoraj.   ..

zimoweslonce dodano: 26 kwietnia 2012

" To, co wydarzyło się dawno temu, pozostaje w pamięci bardziej żywe niż to, co zdarzyło się wczoraj. " ..

Często walczę o coś  czego tak naprawdę nie pragnę..

zimoweslonce dodano: 26 kwietnia 2012

Często walczę o coś, czego tak naprawdę nie pragnę..

Wystarczy pojechać w nowe miejsce  np. odległy dom dobrej kumpeli z klasy  pierwszy raz  aby zapomnieć o swojej codzienności  rzeczywistości  problemach. Rozglądając się dookoła  przyglądając się wszystkiemu  analizować kształty  barwy  rozmiary wszystkiego  co widzi się po raz pierwszy  nie da się pamiętać o tej parze oczu  uśmiechu tamtego  znanym aż za dobrze kącie  czy tamtym głosie..

zimoweslonce dodano: 26 kwietnia 2012

Wystarczy pojechać w nowe miejsce, np. odległy dom dobrej kumpeli z klasy, pierwszy raz, aby zapomnieć o swojej codzienności, rzeczywistości, problemach. Rozglądając się dookoła, przyglądając się wszystkiemu, analizować kształty, barwy, rozmiary wszystkiego, co widzi się po raz pierwszy, nie da się pamiętać o tej parze oczu, uśmiechu tamtego, znanym aż za dobrze kącie, czy tamtym głosie..

 Bezdomny?  Nie  on mieszka..

zimoweslonce dodano: 26 kwietnia 2012

-Bezdomny? -Nie, on mieszka..

Najtrudniejsze były poranki   zaraz po przebudzeniu   czyli właściwie już popołudnia.Kiedy ledwo udawało doczołgać się jej do łazienki   gdzie odkręcając kurek z zimną wodą wracały wszystkie wspomnienia z poprzedniego wieczoru. Każdy kieliszek podniesiony do ust   każda wciągnięta kreska   każdy spalony joint   przygoda z przypadkowym kolesiem o niewiadomym imieniu czy nadmiar zerwanego filmu. Strumień wody nie pomagał   nie przynosił ukojenia i wcale nie sprawiał że czuła się lepiej   jednak trzymała pod nim twarz jak najdłużej   byle tylko nie unieść głowy i nie spotkać w lustrze swojego odbicia a przede wszystkim spojrzenia   spojrzenia całkiem odległych jej oczu   całych popuchniętych z niemal niedostrzeganymi źrenicami. Spojrzenia utraconego życia   spojrzenia przegranej dziewczyny   nacpanaaa

koosmaty dodano: 25 kwietnia 2012

Najtrudniejsze były poranki , zaraz po przebudzeniu , czyli właściwie już popołudnia.Kiedy ledwo udawało doczołgać się jej do łazienki , gdzie odkręcając kurek z zimną wodą wracały wszystkie wspomnienia z poprzedniego wieczoru. Każdy kieliszek podniesiony do ust , każda wciągnięta kreska , każdy spalony joint , przygoda z przypadkowym kolesiem o niewiadomym imieniu czy nadmiar zerwanego filmu. Strumień wody nie pomagał , nie przynosił ukojenia i wcale nie sprawiał że czuła się lepiej , jednak trzymała pod nim twarz jak najdłużej , byle tylko nie unieść głowy i nie spotkać w lustrze swojego odbicia a przede wszystkim spojrzenia , spojrzenia całkiem odległych jej oczu , całych popuchniętych z niemal niedostrzeganymi źrenicami. Spojrzenia utraconego życia , spojrzenia przegranej dziewczyny / nacpanaaa

miałeś głaskać mnie po policzku  a nie przypierdalać mi w niego z całej siły. Twoje ręce miały być dla mnie osłoną  a nie katem. Twoje usta miały wypowiadać 'kocham Cię'  a nie kolejne wyzwiska. obiecałeś prowadzać za rękę  a nie ciągnąć za nią z całej siły. przyrzekałeś miłość  nie kolejne ciosy.   veriolla

koosmaty dodano: 23 kwietnia 2012

miałeś głaskać mnie po policzku, a nie przypierdalać mi w niego z całej siły. Twoje ręce miały być dla mnie osłoną, a nie katem. Twoje usta miały wypowiadać 'kocham Cię', a nie kolejne wyzwiska. obiecałeś prowadzać za rękę, a nie ciągnąć za nią z całej siły. przyrzekałeś miłość, nie kolejne ciosy. / veriolla

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć