 |
|
"Wiecie co? Ja już chyba to rozgryzłam. Żeby żyć, trzeba chcieć żyć. Wstawać i to wcześnie, ale nie mieć z tego powodu skwaszonej miny tylko myśleć, że czeka nas cudowny dzień do wykorzystania. Iść tam gdzie trzeba z uśmiechem bo tylko wtedy jesteśmy atrakcyjni. Robić swoje gówno bez marudzenia, zamiast kląć na to w myślach użyć ich do szukania jasnych stron. Wracać do domu i jeść obiad. Zamiast lecieć do komputera wziąć zeszyt i pouczyć się albo najlepiej poddać się swojemu hobby. Zamiast odpalać internet, odpalić muzykę, otworzyć na oścież okno i posłuchać duszy. W weekend wyjść z domu z przyjaciółmi, a nie się od nich odgradzać. Pomagać ludziom, otworzyć się choć troszeczkę, wiecie o czym mówię - uchylić chociaż drzwi tak na szerokość łańcucha. Zacząć zmieniać to, czego nie lubimy, uzbrajając się przy tym w cierpliwość. Mamy za mało czas żeby smucić się za coś, co już dawno zapomniał czas, nie żyjemy w końcu w przeszłości. [...] / ?
|
|
 |
|
Jestem samotniczką z przymusu, nie z wyboru./Lizzie
|
|
 |
|
Nie umiem współczuć. Nie wiem, jak się zachować w sytuacji cudzej straty. Zbyt długo milczę. Nie umiem być pocieszeniem, chociaż bardzo bym chciała./Lizzie
|
|
 |
|
Naprawdę myślałam, że w końcu znalazłam faceta, z którym mogłabym zacząć od nowa. Faceta, któremu mogłabym zaufać. Znowu byłam naiwna. Cholerne pragnienie być kochaną zaślepiło mnie i nie zauważyłam kiedy zacząłeś mi się wymykać. Przecież nigdy nie byłeś mój, więc skąd ten ból?/Lizzie
|
|
 |
|
Wykorzystałeś mnie! Piękne słówka, długie rozmowy o niczym. Pijackie gadki o miłości, a wszystko po to, żeby zbliżyć się do moich koleżanek. Zawsze szłam w odstawkę, gdy na horyzoncie pojawiała się ładniejsza. Później wracałeś z podkulonym ogonem. Czemu od razu nie wspomniałeś, że ze mną chodzi ci tylko o seks? Powinieneś mnie uprzedzić, że nie mogę liczyć na nic więcej! Może teraz nie czułabym tego cholernego rozczarowania. Nie miała do Ciebie żalu i nie czuła się wykorzystana./Lizzie
|
|
 |
|
Nie dziw mi się, że nie potrafię zaufać ludziom. Zbyt wielu z nich mnie zawiodło. Najpierw dali poczucie bezpieczeństwa, by później odebrać mi nawet poczucie własnej wartości./Lizzie
|
|
 |
|
Dziś patrzę na nich i widzę, jak zmarnowałam swoją szansę. Zrezygnowałam z Niego dla tej popieprzonej internetowej znajomości. Ale cholera, całując się z nim nie czułam nic. Bałam się, że tak będzie zawsze, że nie będę potrafiła go kochać. Teraz widzę, że akurat On mógł dać mi szczęście albo chociaż jego namiastkę. Nie potrafię Mu spojrzeć w oczy ani zmusić się do chwili rozmowy, bo obawiam się, że kiedyś zapyta, czemu w nas zwątpiłam? Czemu nie dałam nam szansy? Czy się tylko nim zabawiłam? Przykro mi, że nie umiałam dać Mu nic więcej poza kilkaset smsów, kilku rozmów, pocałunków i przytulasów. I wciąż się obwiniam, że nie było mnie stać na żadne wyjaśnienie, dlaczego z dnia na dzień urwałam z Nim kontakt./Lizzie
|
|
 |
|
To zaszczyt dla mnie, że mogłem Cię kochać. / Lynn Raven
|
|
 |
|
'' Chcę, byś przeczytała list, który piszę Ci już kolejną noc, bo Ty dałaś wszystko mi,a w rękach niebo może być widoczne dzięki Tobie. A dzięki Tobie umiem żyć,umiem śnić, umiem kochać i wybaczać,
więc wybaczam Ci, że Cię nie ma dziś
przy mnie, bo mam Anioła co jest taki jak Ty, jest taki jak Ty.
Czy w ogóle wiesz, jak na ziemi jest odkąd nie ma Ciebie tu? Łapie mnie za skroń,przewraca w myślach, lepiej byłoby, gdybyś to nie była Ty. Proszę, dziś ostatni raz przytul mnie. Mamo, najbardziej brak mi Ciebie...'' / Mamo. Adam Stachowiak
|
|
 |
|
Nikt nie przychodzi, nikt nie puka do drzwi, telefon milczy. Samemu dzwonić się nie chce, zresztą nie bardzo jest do kogo. Czytać się nie da; w ogóle nic się nie da. / ?
|
|
 |
|
Czy ktokolwiek, kiedykolwiek zawalczy o mnie?
|
|
 |
|
Boję się. Boję się bardzo. Zawsze się bałam, że ludzie, których pokocham, odejdą. Że nie zasługuję na nich, na ich uwagę, zainteresowanie, obecność. Że jestem tylko, nic nieznaczącym, epizodem w ich życiu. Bo przecież mnie nie można lubić. Ja siebie nienawidzę i nie jestem w stanie uwierzyć, że ktoś, kiedyś mógłby pomyśleć: "Dobrze, że ona jest". / ?
|
|
|
|