 |
nienawidzę siebie. brzydzę się swoim ciałem. te fałdy, rozstępy, cellulit. podkrążone oczy od płaczu, obgryzione paznokcie ze stresu., czuję się jak karykatura człowieka. nie człowiek, a anty-człowiek.
|
|
 |
ten cały wewnętrzny ból rozrywa mnie od środka. chciałabym krzyczeć, ale odbiera mi mowę. nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić tego, jak się czuje, co czuję.
|
|
 |
stań, spójrz mi w oczy. powiedz co widzisz. nie kłam, że nic. czy rozumiesz ten ból? codzienny, który przeszywa mnie od środka? chyba nie. nie wiem czy w ogóle jesteś w stanie sobie go wyobrazić.
|
|
 |
zabraniałeś mi palić. kiedy tylko zauważyłeś w mojej dłoni papierosa, natychmiastowo wkurzałeś się na mnie i mówiłeś, że nie pozwolisz mi na powolną, autodestrukcyjną śmierć. Okaże Ci szczyt mojej bezradnosci idąc dzisiaj w nasze miejsce, siadając i odpalając papierosa zacznę Ciebie wołać, abyś znów zabronił mi tego palenia. przecież wiesz, że zawsze byłam przekorna. przecież wiesz, że miałam rację z tym, że są sprawy, które zabijają znacznie szybciej niż palenie. przecież ostrzegałam, że nie warto się we mnie zakochiwać. Nie jestem tego warta.
|
|
 |
Idę sobie po łące szczęścia, ludzi masa, ale wiem, że jest tak tu. Widzę brud słyszę kilka słów z twoich ust. Żyjesz tak no to luz, no cóż zdarza się. Liście spadną z drzew czy chcesz tego czy nie. Szept znajdzie twoje uszy, znajdzie też je- Ej czy na prawdę chcesz zmarnować wszystko? Czy potrafisz oprzeć się wyśmiewającym gwizdom? Tak już bywa w życiu choć to tylko chwila.
|
|
 |
Mów wolno, ale myśl szybko.
|
|
 |
Powtarzasz, że detale ważne są, z nich składam świat. /Kortez-Bumerang
|
|
 |
Dom jest tam, gdzie twoje najlepsze wspomnienia.
|
|
 |
Odwrócili się ode mnie, jak leciałem w dół tam.
Jak wciągała otchłań, jak tonąłem w smutkach.
Mówię do tych co stali na burtach.
Że to wyrzuci w górę mnie jak katapulta. / Gedz-Otchłań
|
|
 |
Sukces rodzi wrogów, pewnie dlatego ich nie masz. / Gedz-Otchłań
|
|
 |
najgorzej gdy chcesz Dobrze, a wychodzi jak zawsze.
|
|
|
|