 |
Skoro nie masz już sił dłużej udawać, po prostu tego nie rób. Nie musisz ciągle komuś udowadniać, że jesteś silna. Jesteś, a chwila słabości wcale nie czyni cię gorszą./Lizzie
|
|
 |
Przyznaj, że nie wierzyłaś, że to mogło się udać. Początkowo bardzo sceptycznie do tego podchodziłaś, nie angażowałaś się, nawet nie czułaś tego tak mocno. Nie dawałaś temu większych nadziei, jedynie marne szanse, resztki czegokolwiek. Aż w końcu uderzyło i to z jakim impetem. Ciągle jesteś w szoku, nie masz pojęcia, jak to mogło się stać. Nie dowierzasz, szczypiesz się czasami w ramię, żeby upewnić się, gdzie jesteś i kogo trzymasz za rękę. Nie żałujesz, nie cofnęłabyś czasu za żadne skarby, znalazłaś coś, na co długo czekałaś. Przyznaj to, ten człowiek znaczy dla Ciebie wszystko, jest całym światem, tlenem i nadzieją. Bez niego nie ma już nic. Nic nie istnieje i nic już nie będzie takie samo. Wpadłaś w jakąś sieć, pułapkę bez wyjścia, uwikłałaś się w tą miłość. To droga bez powrotu, już zawsze będziesz go mieć obok - jeśli nie namacalnie, to psychicznie już do końca będziesz żyć ze świadomością, że był kiedyś ktoś, kto stał się wszystkim i wszystko dla niego oddałaś. [ yezoo ]
|
|
 |
A dziś będziemy udawać, że się nie znamy. Miniemy się bez słowa, rozejdziemy do swoich domów i jak co dzień wrócimy do swoich obowiązków. Jutro zaczniemy na nowo. Może od uśmiechu, od miłych gestów, a może znowu będziemy udawać./Lizzie
|
|
 |
Uległem jednak pokusom, a jedyny sposób żeby uwolnić się od pokusy to jej ulec. Nie dotrzymałem słowa. Słowa danego samemu sobie, nie miałem już odwrotu zmierzałem donikąd. Moim przyjacielem stał się strach. Strach przed samym sobą.
|
|
 |
Antydepresant w ruch. Na nerwy znowu buch.
|
|
 |
Od dawki do drgawki, zastawki jeden zero. Zaczynali od trawki a odlecieli z herą, jednostka testosteron, co trzeci dzień wal w bark.
|
|
 |
Piękno iluzji w płynach i prochach tak wciąż uciekamy przed prawdą. W poczuciu zwątpienia szeleści brzydota.
|
|
 |
I nawet nie wiem już do kogo krzyczę, do bogów? demonów? siebie? Kurwa, dawno już puściłem kierownice, skończę to życie na drzewie.
|
|
 |
Noce spędzone na dnie. Dłonie drżą, usta wyschły na wiór. W sztucznym świetle majaczą ćmy.
|
|
 |
Kto wie, może nigdy już nie będę w stanie żyć normalnie.
|
|
 |
Be the change you wanna see in the world.
|
|
  |
Bo w dzisiejszych czasach już ciężko o prawdziwego dżentelmena, który otworzy Ci drzwi od samochody czy ustąpi miejsca, wpuści pierwszą do klatki schodowej. Ciężko znaleźć takiego, który podejdzie do Ciebie, pomimo swojej nieśmiałości, zacznie z Tobą rozmawiać. Teraz dżentelmen wygląda jak młodsza wersja pijaczyny, który ma smartphone'a i wypisuje do Ciebie a potem nadal ma Cię w dupie. / gieenka
|
|
|
|