 |
nie wiem w co grasz, ale graj już sam. wszystko, co kosztuje mój wewnętrzny spokój, jest zbyt drogie
|
|
 |
możesz już zdjąć pelerynę bohatera, nie musisz ratować całego świata
|
|
 |
nie wracaj. w kratkę może być zeszyt, nie uczucia
|
|
 |
kocham ziemię, po której on stąpa, powietrze nad jego głową, wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i jego całego - bez zastrzeżeń.
|
|
 |
najpierw mocny trunek, potem pocałunek.
|
|
 |
przytul je, proszę. uspokój moje serce, zanim mnie zabije.
|
|
 |
jak to możliwe, że patrząc na niego myślała tylko o tym, jaki jest piękny? jak to możliwe, że był dla niej tak całkowicie i irracjonalnie idealny? jak to możliwe, że wszystko - jego zapach, jego spojrzenie, jego dotyk - wzbudzało w niej tak ogromne pragnienie? jak silne reakcje musiały zajść, by nie dość ze ją zniewolić to jeszcze przekonać, że to zniewolenie jest tak przyjemne, że nie może - nie chce - bez niego żyć? chwila... czy nie tak przypadkiem działają narkotyki?
|
|
 |
przyjdź do mnie w nocy, weź ze sobą swoje serce, będę najszczęśliwszą osobą na świecie.
|
|
 |
zaczynasz dopiero liceum, śmiejesz się z przyjaciółką do łez na lekcjach, chłopak, który ci się podoba siada w ławce obok ciebie, palisz pierwszego papierosa w życiu i pijesz pierwsze piwo, mama pyta o jedynkę z matematyki, ale nikt nie zadaje pytań o przyszłość i nie wymaga podejmowania dojrzałych decyzji, wyciągasz największą radość z tego, że skrócili wam lekcje. wtedy było jakoś łatwiej, co?
|
|
 |
żeby dać komuś siebie, trzeba najpierw siebie posiadać
|
|
 |
„na marginesie: uwielbiam tę waszą cechę, to poruszanie się po skrajnościach, euforia albo czarna depresja, wielka miłość albo ślepa wściekłość. u polaków nigdy normalnie”
|
|
 |
nie mieliśmy za sobą żadnej wzruszającej sceny pożegnania, ani też takowej nie planowaliśmy. gdybyśmy wymówili pewne słowa na głos, byłoby w tym coś zbyt ostatecznego. kojarzyłoby mi się to z wystukaniem na klawiaturze słowa „koniec” na ostatniej stronie pisanej powieści. żadne tego typu słowa zatem między nami nie padły, ale trzymaliśmy się jak najbliżej siebie, bezustannie się dotykając. bez względu na to, jaki miał spotkać nas koniec, chcieliśmy się postarać o to, by nie spotkał nas rozdzielonych
|
|
|
|