 |
Odchodzi od Ciebie osoba, która była z Tobą odkąd się poznałyście. Co czujesz? Ja czuję, że razem z nią odeszła część mojego życia, nie zabierając wspomnień. Mogłaby tak po nie wrócić, czy coś i zabrać je ze sobą, albo po prostu zostać już na zawsze i robić wszytko, żeby następne były lepsze. Ale zaufanie jest jak kartka papieru, raz zgniecione nigdy nie będzie takie samo. Trudno, życie ciągnie się dalej tylko dlaczego tak trudno zapomnieć o przeszłości zamiast starać się o nowy i lepszy świat./november.rain
|
|
 |
O prawdziwą przyjaźń podobno nie trzeba walczyć. Nie przestanę się do niej odzywać, nic jej nie będę mówić, może kiedyś zrozumie, jeśli nie to trudno, wtedy ja odejdę, a jej już pozostanie jedynie nadzieja na lepsze jutro. Będzie żałować i wylewać morze łez nocami, bo nie znajdzie innego wyboru niż żyć ze świadomością, że znowu to zrobiła. To będzie jej koniec. Koniec normalnego życia. Nadzieja umrze, a ona razem z nią. / november.rain
|
|
 |
Boisz się? Świetnie, nie ma czego. Jeśli nie spróbujesz będziesz bał się wiecznie. Chyba lepiej się przełamać niż żyć w niepewności do samego końca. Właściwie to w czym problem? Liczą się dla Ciebie osoby, które potrafią Cię wyśmiać? Nie powinny. Każdy z nas ma jakąś wartość, a strach to niszczy. Trzeba być człowiekiem z charakterem, którego wszyscy będą szanować. Nie daj się zagłębić w to co czujesz tylko z tym walcz, bo niektórzy właśnie tym się karmią. / november.rain
|
|
 |
Oficjalnie mogę stwierdzić, że jestem nienormalna i chora psychicznie. No bo skoro włączam piosenkę i zaczynam popierdalać na perkusji powietrznej, machać głową i rękami no to chyba coś jest nie tak./ november.rain
|
|
 |
-Bo trzeba spełniać marzenia-czemu?po co?-po to by odróżnić możliwe od niemożliwych .
|
|
 |
Ta miłość mnie zniszczyła, fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Połamała mnie na kawałki. Ale mimo to nie żałuję. I mimo wszystko dalej Cię kocham. Szkoda, że chcąc być szczęśliwą muszę niszczyć siebie samą. To jest chore.
|
|
 |
Wczoraj,co za dzień. Kolejny raz wypiłam za dużo. Bywa. Usiadłam w oknie, patrzyłam na tory i gwizdy, paliłam papierosa na zmianę z przyjaciółką popijając piwem. Jak zwykle napisałam do Ciebie smsa... Tak,wiem że nie powinnam, ale nie umiem czasem już wytrzymać. Traktujesz mnie okropnie. Jak tu się nie załamywać? Mieliśmy porozmawiać, jak będę trzeźwa. No ,to czekam aż się odezwiesz.
|
|
 |
Ten Twój pierdolony obojętny ton. Przyzwyczaiłam się.
|
|
 |
I co z tego że zaczepiasz mnie na fejsiee. To o niczym nie świadczyy . Przecież ty nawet zwykłego spaceru nie umiesz zaproponować ; (
|
|
 |
Tańczę w pokoju tak, jakbym była z tobą wśród drzew. Tak jak kiedyś, las był naszym schronieniem , naszym domem, miejscem gdzie odnajdywaliśmy spokój, to spacerując po nim to wszystko się zaczęło. Słońce grzało nasze twarze i serca, tylko tam mogliśmy być sobą nie zważając na innych. To las, drzewa przyniosły nam szczęście. Niestety, jakiś czas później również odebrały. To w obecności drzew się wszystko zaczęło jak i skończyło. Jednak tamto miejsce zawsze będzie jak schronienie, będzie wyjątkowe.
|
|
|
|