  |
` nie walczę z nim na argumenty. Nie wyrywam się kiedy po raz kolejny chwyta mnie kurczowo za nadgarstki i potrząsa z całych sił. Zrezygnowałam z wyrzucania kolejnych woreczków w kibel. Przestałam wytykać mu brak czasu dla mnie i całe wieczory dla kumpli. Już nie zbijam butelek z alkoholem o ściany pokoju. Nie zależy mi na złapaniu go z kolejną kochanką. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Po prostu przestało mi zależeć. / abstractiions.
|
|
 |
And it's been a while but I still feel the same
|
|
  |
Pije wyciskany sok, patrząc na bezdomnych, ulica to ich dom, na pewno nie wymarzony, gdzie popełnili błąd, pewnie myślą często o tym, każdy drżącą dłoń wyciąga po parę złotych, życie wysyła na front, nie daje żadnej broni, gonią wymarzony ląd, lecz nie każdy go dogoni, wielu miało boski plan, znam te historie, przez tydzień mieli szmal, dziś całe życie mają w torbie. / Paluch mistrzostwo !
|
|
  |
` czekałam bardzo długo i zastanawiałam się, kiedy w końcu znudzą Ci się te kłamstwa. Miałam też nadzieję, że przyjrzysz na oczy i zobaczysz jak ważny dla mnie jesteś, tym samym dając nam szansę na normalny związek. Codziennie stawałam przed Tobą z nową nadzieją na uratowanie tego o co tak długo walczyłam. Ale nie, Ty wszystko zniszczyłeś. Zniszczyłeś miłość, zaufanie i moją wytrzymałość ćpaniem. Brniesz w to do teraz, dając mi potwierdzenie dobrego kroku, który zrobiłam zostawiając Ciebie samego z tym gównem. / abstractiions.
|
|
  |
` pierdolę taki schemat. Nie chcę kurwa dziś słuchać o niczyich problemach. / chada
|
|
  |
` rzekomo nie boimy się niczego, a jak przychodzi miłość to każdy wymięka. / abstractiions.
|
|
  |
` dzisiaj już na polskim nie wypowiedziałabym Twojego imienia przy pytaniu nauczycielki o moją definicję szczęścia. Już nie maluję paznokci na Twój ulubiony, zielony kolor. Wyrzuciłam też szpilki w których tak bardzo Cię pociągałam wraz z tą piękną czarną sukienką. Pousuwałam numery każdego z członków Twojej rodziny, Twojego nie ma sensu bo i tak znam go na pamięć. Nie zdycham już wieczorami z cierpienia, leżąc w łóżku mokrym od łez. Mój umysł nie jest przesiąknięty Twoją osobą, a ciuchy Twoimi perfumami. Nie wychodzę już o pewnej godzinie wieczoru przed blok, aby zobaczyć Ciebie z papierosem w ręku. Próbuje zastąpić sobie czymś Ciebie, może dlatego wróciłam do mojej pasji sprzed lat. Robię wszystko, abyś nie był już częścią mnie więc oszukuję siebie na co dzień bo przecież serca sobie nie wyrwę prawda? / abstractiions.
|
|
  |
` nie lubię naśladować chociażby lasek z mojej szkoły. Nie kupiłam sobie czapki z uszami misia, takiej jaką nosi połowa populacji damskiej w moim otoczeniu. Nie maluje sobie flag Wielkiej Brytanii na paznokciach. Nie jara mnie to całe ombre tak jak nie działają na mnie faceci z fryzurami na biebera. Z chęcią ćwiczę na wfie i wcale nie unikam tych lekcji tak jak inne laski, które boją się piłki.Nie robię z siebie idiotki na vlogu. Tysiąc razy wolę rozmawiać z chłopakami i wcale nie uważam ich za nic nie rozumiejących kretynów. Wyżej podałam argumenty przez które mnie nienawidzisz, suko / abstractiions.
|
|
  |
` mało co mnie obchodzi więc możesz być z siebie dumny, kochanie. Jesteś w tej grupie najważniejszych . / abstractiions.
|
|
 |
Ludzie się nie zmieniają, wytwarzają tylko pozory w które my uparcie staramy się wierzyć. | choohe
|
|
|
|