 |
znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa.
|
|
 |
bo czasem wystarczy tylko uśmiech . tylko uśmiech i nic więcej .
|
|
 |
miłość nie drży na widok miecza, jest kruchym ciastem powietrza którym zachłystuję się codziennie. to cholerna niepewność, kiedy znowu staniesz w drzwiach i to czy zobaczę Cię na pewno. taka miłość jest jedna. miłość to raczej nie chemia, to nie są małpie gaje. kiedy uśmiechamy się przez łzy, kiedy przeklinamy się nawzajem.
|
|
 |
widzę, że niewiele rozumiesz z tego co do ciebie czuję
|
|
 |
tyle mogłabym Ci powiedzieć, jeszcze mocniej cię przytulić. w życiu jest jak z zapałkami, raz się kradnie raz się gubi
|
|
 |
asertywność to umiejętność pokazywania środkowego palca
|
|
 |
kochankowie w ciemnościach na cztery i pół godziny do nieba wzięci. oni zawsze są w gościach, świat na moment zapomniał. dalej bez nich normalnie się kręci. kochankowie w ciemnościach, po drugiej stronie swych rzeczy, sami razem.
|
|
 |
|
what are you pierdoling about?
|
|
 |
nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy, kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go, gdy chorowałam, nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie, głupio śmiejąc się, że przecież nie chcę, żeby się zaraził. bywał, czasem - gdy miał ochotę się zabawić, spędzić ciekawie noc, czy ogólnie, czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni, kiedy moje życie całkowicie się sypało.
|
|
 |
życie to zbiór potknięć - wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce, pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami, skręcenie kostki, czy nadgarstka, przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty, ja, wpadnięcie w Twoje ramiona, ten cały epizod, który pozostawił mi palące szramy na sercu, choć na dobrą sprawę nie czułam się, jak po zwykłym straceniu równowagi.
|
|
 |
zatrzymajmy się w pędzie, nikt nie pamięta po co biegnie. czy na pewno po szczęście, czy sam bieg nie jest biegu sensem?
|
|
|
|