 |
dzisiaj wiele nas dzieli, dużo rzeczy nas różni, stawiamy nowe mury, zamiast te stare burzyć.
|
|
 |
z dala od dziwnych ludzi których zżerają kompleksy to my, ci wierni godłu po grób od narodzin w miejscu w którym rzadko kto idzie na kompromis.
|
|
 |
już nie potrafię się odnaleźć, życie znajdę to przeklinam, takie rzeczy się wybacza, ale nie zapomina
|
|
 |
dear heart,
fall in love when you're ready,
not when you're lonely
|
|
 |
Ja mam kurwa swoje życie, moje życie to mój problem , A tak w ogóle mam się dobrze, jeszcze o tym usłyszysz, Na marginesie kolo, wbijam chuj w Twoje opisy
|
|
 |
nie bierz się za to - już zawsze będę wielbić naleśniki z monte, zawsze będę wyjmować z herbaty cytrynę i wsuwać ją bez krzywienia, zawsze będę chodzić z uśmiechem na mordzie, w szerokich bluzach i firmowych butach. kurde, jeżeli tak bardzo chcesz wprowadzić jakieś zmiany w moim życiu to łap serce i cholerny status związku na fejsie.
|
|
 |
uśmiech wpełzał na twarz, oczy iskrzyły się tajemniczo budząc przypuszczenia, że coś biorę, a w piersi dziwnie szumiało - te awarie serca przez Jego metr osiemdziesiąt.
|
|
 |
- bierze mnie coś. - wykrztusiłam po powrocie do domu rzucając na podłogę plecak. mama spojrzała na mnie znad patelni uważnie oceniając mój stan zdrowia. - zaraz Ci coś podam, połóż się. - okay, mimowolnie poszłam do salonu i walnęłam się na kanapę. już po dwóch minutach chuchając i upijając po łyku gripexa z kubka, rozmyślałam, jak abstrakcyjne to jest, bo w sumie to nie żadna grypa, czy katar, a zakłócenia w sercu.
|
|
 |
zaśmiał się. - wróciłem. prosiłaś, żebym wrócił. kurwa, jestem. - syknął buchając mi dymem z papierosa w twarz. łzy zapiekły pod powiekami. - przestań... zniknij. - zdołałam z siebie wykrztusić po czym odruchowo odwróciłam wzrok. znów chciał mnie zniszczyć, znów chciał spojrzeniem zagarnąć władzę nad moim sercem. zdobyć, zostawić. gorąca chmara Jego oddechu, po czym krótki, pewny pocałunek. - niedostępna. - mruknął z wyczuwalnym z podziwem. - mam czas, kot. wiesz, że zdobędę to, czego chcę.
|
|
 |
nie, nie miłość. po prostu wydaje mi się, że ktoś wytatuował na moim sercu Jego imię.
|
|
 |
co ma być to będzie, a jak będzie chujowo to się upijemy.
|
|
 |
ludzie odejdą, oszustwa się skończą, a wtedy nie zostanie Ci nic, tylko samotność.
|
|
|
|