 |
mialo być inaczej, juz nie widzę tego piękna tylko zapach powietrza przypomina o momentach
|
|
 |
tak wiele ocen wystawionych zbyt pochopnie, wiele decyzji podjętych zbyt gwałtownie
|
|
 |
nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć, pozostaje płacz nad niesprawiedliwością
|
|
 |
więc pij za wolność i wyjście na prostą. osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd
|
|
 |
wiesz, zawsze powtarzał mi, że jedyne, czego pragnie to szczęście moje, mamy i mojej siostry . jeśli tak było naprawdę , to dlaczego kurwa nie było go przy nas, gdy był nam najbardziej potrzebny ? dlaczego ranił nas tak mocno okładając pięściami i nie zwracając uwagi na łzy i krzyki ? dlaczego, kurwa dlaczego ?!
|
|
 |
czasem jeszcze wracam pamięcią do chwil, w których głównym bohaterem jesteś Ty . wiesz, nigdy nie powiedziałam, że zawsze było źle . są momenty, do których powróciłabym z wielką chęcią . nasze głupawki u Ciebie , wspólne śniadania, gotowanie obiadów, wyjazdy, przegadane noce czy spacery po których oboje nie potrafiliśmy ruszyć nawet palcem od zimna a mimo to staraliśmy ogrzać się nawzajem . ale wiesz, nie potrafię też zapomnieć słów, które zabolały mnie cholernie mocno . takie, które odczuwam do tej pory tak, jakby ktoś wiercił mi w sercu wielką dziurę. może dlatego właśnie mijając Cię na chodniku boję się spojrzeć Ci w oczy . boję się, że znów wypowiesz coś, co zaboli równie mocno . i może właśnie dlatego tak bardzo Cię znienawidziłam . a przecież miałeś być mój już na zawsze .
|
|
 |
siedzialam na parapecie . nagle otworzyły się drzwi . nie byłam w stanie nawet spojrzeć kto wchodzi . poczułam zapach jego perfum a następnie dotyk jego dłoni . -co Tu robisz ? - zapytałam . spojrzałam na niego ze łzami w oczach . - nie potrafię . nie potrafię oddychać bez Ciebie , nie potrafię bez Ciebie żyć . wybacz mi , kocham Cię nad życie. nigdy nikogo tak mocno nie kochałem a teraz chodź, coś Ci pokażę .- zgodziłam się. idac w kierunku jego auta zapytałam co znów za głupote kombinuje nie usłyszałam żadnej odpowiedzi . wsiedliśmy do auta . bez słow dojechaliśmy na miejsce . gdy tylko wyszłam od razu to poznałam . to tam byliśmy na pierwszej randce . pokazał mi drzewo na którym pisało `Na zawsze Twój.` po czym przyszedł z bukietem moich ulubionych kwiatów . nie potrafiłam już się na niego złościć. przytulił mnie a ja wiedziałam, że mam w ramionach cały swój świat i za nic nigdy nie chcę oddać go nikomu .
|
|
 |
widziałam łzy mężczyzny. lecące jedna po drugiej. widziałam żal i smutek na Jego twarzy. słyszałam jak krzyczał w niebogłosy, że traci ukochaną osobę. cierpiał przeze mnie.. || kissmyshoes
|
|
 |
uwielbiam usypiać wtulona w jego ramiona . i pomimo , że nienawidzę , gdy ktoś budzi mnie wczesnym rankiem on może robić to codziennie a i tak za każdym razem wstanę z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
nie wierzę, że tak łatwo przyszło Ci usunięcie mnie ze swojej świadomości . po tym co przeżyliśmy razem, po tym jak bardzo niby mnie kochałeś nie potrafisz teraz powiedzieć nawet głupiego "siema" .
|
|
 |
i wiesz, nie żałuję tego kroku . tego, że zamknęłam rozdział w którym byłeś głównym bohaterem . wiesz dlaczego ? bo dopiero teraz wiem, że zostałam stworzona dla niego .
|
|
|
|