 |
czekała na telefon a kazda minuta w tym wypadku wydawala sie wiecznoscia, moze jednak sie nie pozegna, moze bardzo go to boli, moze nie ma tyle sily... a ona nie miala sily zapytac...
|
|
 |
Kto nigdy nie zaznał bólu towarzyszącego nagłej stracie tego, co w naszym życiu najważniejsze? I nie chodzi mi tylko o ludzi, ale także o myśli, plany, marzenia. Udaje się nam dzień, tydzień, czasem kilka lat, lecz ostatecznie jesteśmy nieuchronnie skazanie na utratę.
Wprawdzie nasze ciało żyje dalej, ale dusza prędzej czy później otrzymuje śmiertelny cios. Zbrodnia doskonała: nie wiemy, kto zamordował nasza radość życia, jaki był motyw morderstwa, ani gdzie są winni.
— Paulo Coelho
Czarownica z Portobello
|
|
 |
Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze.
— Stanisław Dygat
|
|
 |
To bardzo dziwne, ale naprawdę można kochać kogoś przez całe życie. Niezależnie od tego, jak daleko znajduje się ukochana osoba, jej wspomnienie zawsze nosi się w sercu.
— Santa Montefiore
|
|
 |
Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść.
— Maria Kalergis
|
|
 |
Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać. To jest taki sprytny mechanizm. Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę. Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu. Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć.
— Janusz Leon Wiśniewski
|
|
 |
Rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. Może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. Może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy. I może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. Co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożegnaniu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania.
— Nicholas Sparks
|
|
 |
Nie było to zwykłe pożegnanie, nie miała czasu się do niego przygotować, dojrzeć. Nie miała, a może raczej nie umiała do tego dorosnąć. 2 miesiące to przecież, aż nadto by wiedzieć, że kończy się ten etap. Najpierw był krzyk, łzy wymieszane z tanim winem. Ale nic nie pomogło. Chwila nienawiści i setki pytań dlaczego? Przecież on jest częścia jej świata. On wciąż powtarzal "ja nie umieram, tylko wyjeżdzam" .Ale dla niej to był koniec świata, osobista tragedia, coś w niej umarło, jakaś chęć życia, energia, która dawała jej świadomość że on jest. Ale dzis dzis czeka na tą chwile na telefon, by później usiąść koło niego wziąźć go za ręke i powiedziec, że wszystko będzie dobrze że ona sobie poradzi i żeby pamietał że o kazdej poze dnia i nocy odbierze od niego telefon chociazby po to aby z nim pomilczec.
|
|
 |
czasem trzeba sie poprostu pozegnac
|
|
 |
czasem trzeba popełnic szalenstwo nawet gdy wszyscy inni uwazaja ze jest to szczyt glupoty, czesem trzeba schowac łzy by komus kto odchodzi bylo lzej
|
|
 |
Zaraz zrobię błąd
i zrobię to specjalnie
moja głowa śpi i dobrze mi z tym
Znów zmarnuję czas
i choć to tak banalne
skoczę prosto w ogień i społonę w nim
|
|
|
|