 |
Stoisz za drzwiami, do których nie mam klucza.
|
|
 |
Czasem życie daje porządnego kopniaka po to, byś potrafił docenić czekające Cię szczęście.
|
|
 |
jabać przeszłośc, dbać o teraźniejszość !
|
|
 |
Twoje ' kiedyś' może się niedługo zamienić w ' za późno' ..
|
|
 |
kłótnia - jedyna szczera rozmowa.
|
|
 |
los stawia nam w życiu różnych ludzi, jednych z nich tylko na chwilę, a innych na zawsze, jedno jest pewne: każda z tych osób czegoś nas uczy.
|
|
 |
znalazłam poczucie bezpieczeństwa w Jego ramionach, znalazłam swój uśmiech na Jego ustach, znalazłam lek na uspokojenie w Jego oczach // pesymistka
|
|
 |
|
a ta obojętność między nami coraz mniej mnie interesuje . wiesz z dnia na dzień widze po sobie że będąc z tobą , potrafiłabym jednak żyć bez ciebie .
|
|
 |
|
a ta obojętność między nami coraz mniej mnie interesuje . wiesz z dnia na dzień widze po sobie że będąc z tobą , potrafiłabym jednak żyć bez ciebie .
|
|
 |
Jej mała stopa dotknęła zimnej podłogi. Skrzyp, skrzyp, skrzyp. Stawając na palcach, otworzyła drzwi balkonowe i wyszła na zewnątrz. Rześkie powietrze. Dreszcz. Wróciła do domu, rzuciła okiem na śpiącego męża. Nastawiła wodę. Mruczała pod nosem jakąś piosenkę krocząc rytmicznie po kuchni. Przygotowała śniadanie, zaniosła do sypialni. Postawiła na szafce nocnej, pocałowała jego policzek z trzydniowym zarostem. Powoli otworzył powieki, drgnęły mu kąciki ust, założył jej za ucho niesforny kosmyk. -Dzień dobry. Śniadanko, śpiochu. - powiedziała kładąc tacę na swoje nogi. -Jesteś cudowna. Przyglądał jej się wnikliwie, poprawiła włosy i spuściła wzrok. Delikatny rumieniec. Jego ciepły uśmiech, jej dołeczki. Miłość.
|
|
 |
żyjesz, coś psujesz, żyjesz dalej.
|
|
 |
'Do boga nie wzdychaj, nie błagaj o litość.
Do końca zachowaj twarz, miej przyzwoitość'
|
|
|
|