 |
Znów nastal wieczór, znów brakuje Twojego dotyku, oczu, ciepla i glosu. Znów zmagam sie z bólem tęsknoty. Nie radze sobie z tym ciaglym mijaniem. Mieszkam z kims, kogo praktycznie nie widuje. Nie starczaja mi chwilówki i rozmowy telefoniczne. Mialam Cie przez tyle miesięcy, a nagle czuje się tak jak podczas mieszkania na odległość. Mieszkanie jest puste bez Ciebie, zdalam sobie sprawę, ze nie wyobrazam sobie życia bez Ciebie. Jeszcze tylko trochę. Byle do weekendu. Byle do 1 sierpnia. Kocham Cie, najmocniej. Mój Aniele.
|
|
 |
Nigdy nie dowiesz sie ile kosztowalo Nas to pracy, czasu, energii, kasy, lez. Nigdy nie dowiesz sie ile czasu wlozyli w to majstrowie, którzy pracują po kosztach i godzinach, olewajac tym samym czas, który mogli by spędzić z rodzina. Nigdy nie dowiesz sie jaki to bol, gdy bola Cie wszystkie mięśnie, ręce drętwieją a Ty z goraczka zaciskając żeby idziesz pracować na to, co Ty pusciles z dymem. Nigdy nie dowiesz sie jak bardzo zraniles Nas wszystkich, i jak brutalnie zabiles w Nas wspomnienia z dzieciństwa. Wiem, ze kiedyś nadejdzie czas, gdy zamknę to, schowam w szufladzie umyslu i okryje sie to kurzem, wtedy będę mogla powiedzieć, ze wybaczylam, ale nigdy nie zrozumiem, i nigdy nic, nawet czas nie zmieni Mojego postanowienia, nie chce z Toba kontaktu, choć plynie w Nas ta sama krew, i Cie kocham. Wybaczę jako czlowiekowi, ale nie pozwole byś byl częścią Mojego zycia. Juz nie. Mam jednak nadzieje, tak gleboko w sobie, ze nie schrzanisz sobie bardziej życia.
|
|
 |
Wprowadzi sie za dziewiec dni. Nam pozostana nastepne cztery miesiące spłacania. Coraz trudniej jest ogarnąć to wszystko, ale sie nie poddajemy. Zacisnąć żeby, ujebac do końca i zamknąć rozdzial. Odetchnąć. Nie mogę sie tego doczekac. Pękam. Pomyslec, ze za wlozony hajs mielibyśmy juz skromne wesele, fuck. Rzeczywistość bywa okrutna.
|
|
 |
Co zrobisz kiedy jedyną osobą która mogłaby cię pocieszyć jest ta przez która płaczesz? / jachcenajamaice
|
|
 |
Nawet jeśli tracili czas, to tak naprawdę nigdy go nie tracili, bo czas spędzony razem nigdy nie mógł być straconym.
|
|
 |
kobiety tak mają. pragną czegoś najmocniej na świecie, a potem uciekają, bo boją się to złapać. boją się cierpieć i rozczarowywać
|
|
 |
. Wierz mi, malutka, żałuję się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choc niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się
|
|
 |
W sobotę kupiony prezent, dzis kolejny, spodobalo mi sie obdarowywanie Ciebie, spodobalo mi sie patrzenie na Ciebie a nie na siebie. Kolejny ważny krok.
|
|
 |
Na przelomie prawie dziewięciu miesięcy wspolnego mieszkania pozwoliliśmy sobie na poznanie swoich mocnych i slabych stron. Gdy z kims mieszkasz zdejmujesz maskę, nie da sie przecież udawać 24/7. Pragne, chcialabym, uczyc się Ciebie przez cale życie, Skarbie. :*
|
|
 |
Wspolne mieszkanie nauczylo mnie odpowiedzialności, szacunku i zaufania. Pokazalo jak ważny jest wspólny czas jak i również osobny. Udowodnili jak silnym uczuciem sie darzymy. Zrozumialam również jak ciezka bywa nauka docierania sie a także jak wazne są chwile, które nalezy celebrować. Zrozumialam również, co oznacza byc przy kims na dobre i źle, w zdrowiu i chorobie, w szczęściu i nieszczęściu. Nauczyles mnie dbania o milość, rozmow o trudnych sprawach i sily. Pokazales, ze nie musze bac sie bledow z przeszłości Moich jak i również Moich bliskich. Dbamy o płomień, dbamy o to, co jest.
|
|
 |
Tylko chwilowe. Wiem, ze jestes ma dobre i źle. Ledwo skonczyl sie weekend, a ja juz modle sie o sobotę, o czas, gdy przekroczę bramę wiesenhofu i wtule sie w Twoje ramiona. Mati, stales się dla mnie kims, kim nikt nigdy nie byl. Czas na goraca kąpiel i sen, sen o Tobie, w pościeli pachnącej Toba, Kochanie Moje
|
|
 |
Sadzilam, ze sobie poradze, a jednak gowno, lzy same plyna. Trzy tygodnie juz tak ciągniemy, bedziemy ciagnac jeszcze dwanaście tygodni... Starasz się o każdą minutę, odwozisz mnie, wychodzisz jak ja koncze prace by skraść buziaka, rozmawiamy na pauzach.. Ale nigdy wcześniej nie tesknilam tak jak dzis. Nigdy nie tesknilam za Nim, gdy byl w pracy, czasem nawet sie z tego powodu cieszylam, bo Jego obecności bylo za dużo, a Twojej wciąż mi brakuje. Tesknie za Twoimi ustami i rozmowami, tesknie za wspólnymi popoludniami i nocami. Zaraz pójdę sie kapac, obiad dla Ciebie prawie zrobiony, poloze sie spac, pewnie przebudze sie, gdy wrócisz i znów będę umierać z powodu zmęczenia w pracy. Czy wlasnie tak dziala milość? Ze myslisz o kims nieustannie, gdy tej osoby nie ma obok? Ze pragniesz Jej obecności aż do bólu i lez? To dla mnie nowe uczucia, bo tak na prawde nigdy nie zylam w czymś tak stabilnym i silnym. Kocham Cie, tesknie, i pragne byś byl obok. Mijanie się jest okropne, ale wiem, ze to
|
|
|
|