 |
|
nienawidzę cię, nienawidzę wszystkiego, co robisz i wszystkiego o tobie. nienawidzę twoich ust w blasku słońca. nienawidzę jak się śmiejesz. nienawidzę sposobu, w jaki na mnie patrzysz i tych wszystkich uczuć. nienawidzę, że zawsze, kiedy cię widzę moje serce szybciej bije. nienawidzę tego, że mam wielką ochotę cię pocałować. nienawidzę tego, że jesteś, bo gdyby cię nie było nie kochałabym cię.
|
|
 |
|
Bała się go nie kochać. To byłby początek czegoś nowego i nieznanego. Teraz co prawda była nieszczęśliwa, ale przynajmniej znała powtarzający się schemat ich znajomości, co było przynajmniej wygodne. Nagle uświadomiła sobie, że nie chce go zapomnieć. Był zbyt niesamowitą osobą i za bardzo ją fascynował, aby miała z niego tak po prostu zrezygnować.
|
|
 |
|
wszedł na gg. byłam na niewidocznym. gdy zobaczyłam że jest, mimowolnie zmieniłam status na dostępny. co ciekawe, po kilku minutach zniknął. za jakąś godzinę komputer mi się zaciął , zirytowana zresetowałam go. automatycznie gadu się zamknęło. ale najciekawsze jest to , że gdy system wreszcie uruchomił gg - automatycznie byłam na niewidocznym - on był. zbieg okoliczności? weszłam na dostępny. zniknął. ciekawe, prawda?
|
|
 |
|
`Znasz to uczucie, kiedy widzisz go z daleka i usilnie starasz się przypomnieć sobie sytuację ze swojego lub cudzego życia, która sprawi, że się zaśmiejesz po to tylko, aby przechodząc obok niego wyglądać na szczęśliwą osobę, która zapomniała o tym, jak ją zranił, jednakże jego widok tak Cię paraliżuje, że nie jesteś w stanie myśleć racjonalnie, nie słyszysz co mówią do Ciebie inni, a Twoje serce dostaje tachykardii i zdajesz sobie sprawę, że on nigdy już nie wyśle Ci sms-a na dobranoc, w którym tysiące dwukropków i gwiazdek sprawiały, że czułaś się najszczęśliwszą osobą na świecie, a po tym mijasz go ze smutnym, spuszczonym wzrokiem i zdajesz sobie sprawę, że nadal cholernie za nim tęsknisz?`
|
|
 |
|
Adam, Michał, Piotrek, Wojtek takie pospolite imiona a dla wielu znaczą tak wiele...
|
|
 |
|
wróciłam godzinę temu ze szkoły. zjadłam obiad i zamiast brać się za lekcje i naukę, to siedzę przed komputerem, słuchając smutnych piosenek, bo w końcu wszystkim wisi, że posypał mi się świat.
|
|
 |
|
sms po Tobie usunięte, wszelakie rozmowy także. zdjęcia, liściki, wpisy w pamiętniku - usunięte. nawet nie chodzę w te miejsca, w których byłam z Tobą. jednak jest coś jeszcze. wspomnienia i uczucie, które kłębi się na dnie serca i wyjdzie w najmniej oczekiwanym monecie. tak, tego boję się najbardziej. boję się, że się do mnie odezwiesz, a ja rzucę wszystko dla Ciebie - nawet mojego obecnego mężczyznę. kocham Go, owszem. ale na samą myśl o Tobie mam ciarki na całym ciele i nie wiem dokładnie dlaczego. wydaje mi się, że tego wcale nie zrozumiem. kiedyś pragnęłam być tylko z Tobą, na zawsze. obiecywałeś mi różne rzeczy - wierzyłam, robiłam sobie głupią nadzieję, i gówno wyszło. teraz mówię, że mam na Ciebie wyjebane i nawet nie ciągnie mnie, jak kiedyś, żeby do Ciebie napisać. ale wiem, że jakbyś napisał, to wszystko by powróciło, jak bumerang. więc się nie odzywaj, mimo wszystko. mimo tego, że w głębi duszy i na dnie serca bardzo tego chcę, nie odzywaj się, nigdy. nie truj mnie Tobą.
|
|
 |
|
nie rozumiem niektórych ludzi. idzie koleś ulicą i wyzywa swoja byłą od kurew, dziwek itd, oglądając się dodatkowo za innymi. laski nie lepsze. na każdym kroku śmieją się ze swoich byłych, mówiąc swoim koleżankom, że miał małego, czy coś. jeju, ludzie, ogarnijcie się. czy na prawdę można nazwać to miłością? boję się pomyśleć w takim razie, jak definiujecie miłość. to nie jest zwykłe uczucie, którym można sobie pomiatać. to jest uczucie, którego nie jest w stanie opisać żadna osoba. zwykłe motylki w brzuchu, szybciej bijące serce, czy uśmiech na twarzy tego nie wyraża. to dodatkowo martwienie się o drugą osobę w każdej minucie, chęć oddania jej całe swoje życie, sprawienie, by była najszczęśliwszą osobą pod słońcem. tolerowanie, szacunek, zaufanie - tym też się wyróżnia te uczucie. a jeśli Ty chodzisz i obrażasz drugą osobę, to wiesz, gdzie są drzwi .
|
|
 |
|
jesteś obok, obiecujesz, że zawsze będziesz, ale za każdym ruchem boję się, że nagle znikniesz. łapię tak mocno Twoją dłoń, byś nie mógł tego zrobić, ani uciec, ani zniknąć. byś nie odszedł. zawsze po tym obejmujesz mnie, przyprawiając mnie o dreszcze. cały czas mam wrażenie, że to wszystko, to jakiś cudowny sen, a gdy się obudzę, Ciebie nie będzie. i nie rób mi tego, proszę. nie odchodź, nigdy. proszę.
|
|
 |
|
kolejna historia o wielkiej miłości zakończyła się bólem i cierpieniem . / mietowyusmiech
|
|
 |
|
dlaczego jej oczy muszą wyrażać uczucia? przecież ona tego nie chce. ona nie chce by on widział, że to boli.
|
|
 |
|
i nawet nie wiesz jak często mam ochotę napisać do ciebie zwykłe "cześć", a gdy odpiszesz udać że pomyliłam numery i zacząć rozmowę .`
|
|
|
|