 |
Nie wiem po co mi to wszystko robisz, na prawdę nie wiem. doskonale wiesz, że cię kocham, jesteś dla mnie najważniejszy, a ranisz mnie cholernie mocno. tak bardzo świetnie ci to wychodzi. sprawia ci to frajdę? kiedy raz po raz zadajesz mi kolejne ciosy czujesz się szczęśliwy? no powiesz, jak to jest? tak masz rację. nie musisz się o mnie martwić, możesz mnie ranić, znowu i znowu i znowu, coraz mocniej. rań mnie, skoro to ci sprawia jaką kolwiek radość, mną się nie przejmuj, poradzę sobie, na pewno. / charakterystycznie
|
|
 |
przecież kurwa byłeś obok , byłeś tu jeszcze kilka dni wcześniej i mówiłeś tak pięknie mówiłeś że nie chcesz mnie skrzywdzić tym samym wyrządzając mi najpiękniejszą i największą krzywdę , przecież kurwa miałam Cię obok , to łóżko , ono było nasze ,wspólne. Przecież czułam Cię i to było piękne , twój dotyk , Ty ,ja, ta noc , ten dzień i przyszłość której nigdy nie będzie. A potem wyszedłeś a może to ja odeszłam ? Nieważne , nieistotne , jest pusto i zimno i trochę , trochę boli mnie serce. Jest wieczór i nie wiem co robisz , nie wiem gdzie i najgorsze z kim w ogóle jesteś. Ale wrócisz co ?? Nie możesz przecież pozwolić znów upaść mi na ziemię . / nacpanaaa
|
|
 |
Nie wiem co mam powiedzieć, opadam z sił, czuję się jak wrak, jakis pieprzony titanic, który tonie, gubi się, nie ma już dla niego szans. tak się czuję. przykre prawda? dziewczyna, zwykła nastolatka, mająca zaledwie szesnaście lat, nie radzi sobie z życiem i najchętniej by z nim skończyła, ale coś jej nie pozwala, pewnie strach, przed śmiercią, ale czego tu się bać? śmierć to ukojenie, wystarczy kilka pociągnięć żyletką, połknięcie kilku tabletek, alkohol, silne dragi, przecież to nie wiele, wystarczy chwila, a życie? życie to ból, cierpienie, żal, brak chęci do czegokolwiek i uczestniczący w nim zawistni ludzie, którzy psują nam psychikę próbując nas zniszczyć, chcą bysmy spadli na samo dno, by się już nie podnieść i udaje się to im, wspaniale. życie to prawdziwa walka, więc może lepiej wybrać śmierć? / charakterystycznie
|
|
 |
Nie potrzeba mi tłumów i braw na pocieszenie, wystarczy że mam bliskich w potrzebie, wiem kiedy mi pomogą, kiedy podać im rękę, a nie-przepraszam,zawsze trzymam ich mocno, a najbardziej na zakręcie. Było wielu już takich, za których nie warto życiem płacić, którzy byli tylko wtedy kiedy sami czegoś chcieli, kiedy problem mi doskwierał nagle musieli gdzieś iść, ale nie martw się, ci prawdziwi zostali, ci prawdziwi nadal są a nie tylko wspomnieniami. Dziękuję dzisiaj wszystkim którzy są, że nie odeszli w momencie upadku tylko razem ze mną zawsze są, że mogę im zaufać i mnie nigdy nie wydadzą. Nie zabierze mi ich nikt,tylko ja wiem ile warci są jak żaden obojętny przechodni w tej dzielnicy, taki człowiek jak oni już dawno znikł. pięć.
|
|
 |
Rozkochujesz mnie swoim każdym słowem coraz bardziej i bardziej, każde muśnięcie mojego ciała twoją dłonią sprawia że pragnę więcej, twój uśmiech wyrażony w moją stronę prosi o miłość którą chcę ci dać ale jednocześnie się boję, że skończy się to jak zwykle, że nie będziemy chcieli się znać a z tobą tak nie chcę. Dość, nie bawmy się w proroków, żyjmy chwilą kochanie,carpe diem na powitanie. I lubię gdy dzwonisz by sprawdzić co robię, lubię też w śnie cie mieć i ludziom opowiadać o tobie, ale nie lubię gdy wywołujemy wzajemnie kłótnie w swojej głowie. Siedzę teraz w piwem w ręku i znów myślę o tobie,ale wiem że nie mogę cię skrzywdzić, nie mogę zrobić tego tobie.
|
|
 |
dzieli nas ogromna przepaść, przepełniona wszystkim tym czego sobie nie mówimy.
|
|
 |
poradzę sobie , przecież kurwa do chuja zawsze sobie radziłam . / nacpanaaa
|
|
 |
Radzę sobie. Może czasem boli mnie głowa bo za dużo wypiję z przyjaciółmi nie myśląc o konsekwencjach, może zapach moich perfum zniknął a w moje rzeczy wsiąknął dym z papierosa, może czuć ode mnie z daleka wódką i może ubieram się niedbale. Może mam ostry język i może nie opowiadam już głupich bajek, tylko historie przez ludzi prawdziwych opowiadane. Może mam sprawy i siedzę w sali z kumplami czekając na naszą kolej i może nie śpię bo alkohol zdjął mi dziś znów sen z powiek.
|
|
|
|