Rozkochujesz mnie swoim każdym słowem coraz bardziej i bardziej, każde muśnięcie mojego ciała twoją dłonią sprawia że pragnę więcej, twój uśmiech wyrażony w moją stronę prosi o miłość którą chcę ci dać ale jednocześnie się boję, że skończy się to jak zwykle, że nie będziemy chcieli się znać a z tobą tak nie chcę. Dość, nie bawmy się w proroków, żyjmy chwilą kochanie,carpe diem na powitanie. I lubię gdy dzwonisz by sprawdzić co robię, lubię też w śnie cie mieć i ludziom opowiadać o tobie, ale nie lubię gdy wywołujemy wzajemnie kłótnie w swojej głowie. Siedzę teraz w piwem w ręku i znów myślę o tobie,ale wiem że nie mogę cię skrzywdzić, nie mogę zrobić tego tobie.
|