 |
nie dawałam rady, powoli zaczynałam wierzyć, że to wszystko już nigdy się nie zmieni. nie potrafiłam się już nawet cieszyć z tych dobrych chwil. nie umiałam się śmiać a co dopiero uśmiechnąć. może po prostu nie chciałam. z biegiem czasu nawet nie robiłam sobie nadziei, gdy się odezwał. błagałam tylko Boga o to, by to wszystko jak najszybciej się skończyło. miałam już dość takiego życia. to przerastało mnie w dużo za dużym stopniu. chwilami już nawet płakać mi się nie chciało, nie, nie dlatego, że się układało. po prostu już chyba nie byłam w stanie wycisnąć łzy z przemęczonych oczu. raczej nikt nie jest w stanie pojąć jak mogłam być zniszczona od środka. a moje serce ? ono nie było zniszczone. jego już po prostu nie było, wypaliło się z chwilą gdy odszedł, z inną. / buziaczek.and.cukiereczek
|
|
 |
Miłość to nie rozstawianie nóg na prawo i lewo. nie wiedziałaś o tym, nie ? / buziaczek.and.cukiereczek
|
|
 |
nie jest źle. plany na przyszłość o dwójce dzieciaków, marzenia o pięknym domku z ogrodem , bezstresowy klimat i oczywiście ty w roli głównej ♥ / buziaczek.and.cukiereczek
|
|
 |
chyba potrzebuję czegoś stałego. bo jaki jest sens wiązać się z kimś tak samo niezdecydowanym jak ja ? to nie ma sensu, chyba, że chodzi o ciebie./ smacker_
|
|
 |
1 ) poczuła, że musi wyjść z domu. jedno z tych pragnień, które teoretycznie nie ma żadnego głębszego sensu, ale nie jesteś w stanie się mu oprzeć. wszystko zostawiła w domu, nawet telefon. celem było całkowite odcięcie się od świata, ludzi. nie dbała o to, jaki był dzień i że jest już dawno po zmroku. halloween ? bajeczka, aby przestraszyć dzieci. kpiła z całego tego zamieszania wokół świata duchów i istot nadprzyrodzonych. biegła, w to miejsce, które jako jedyne było świadkiem jej łez. gałązki trzaskające pod podeszwami je butów wydawały jej się zabawne. były takie słabe, potrafiła je złamać jednym, nieskomplikowanym ruchem. tak samo jak ją kiedyś.. nie, nie mogła o tym myśleć, nie chciała. to nie była jej wina. to był wypadek, śmiertelny wypadek. pieprzone gałązki, łamią się jak palce. zatkała uszy, aby ich nie słyszeć. była na miejscu. spokój, cisza mącona tylko powiewami wiatru. usiadła na brzegu, palcami wodząc po tafli wody. niesamowicie chłodna. cisza. wiatr. szloch.
|
|
 |
2) zaraz, szloch? przecież nie jej. rozejrzała się wokoło. nic. tylko lasy, puste, głuche. spojrzała w dół, słabą widoczność umożliwiał delikatny blask księżyca. na piachu napisane jedno słowo. "SUKA". uderzyła ręką w to miejsce, przegarniając ziarna piasku. płacz ustał, tylko po to by zamienić się w kpiący, kobiecy śmiech. był taki znajomy. myślała, że już nigdy go nie usłyszy, bo przecież.. nie, to niemożliwe.. a jeśli.. ? poczuła mocny uchwyt palców obejmujących jej kostkę. ręka ciągnęła ją w dół, w stronę wody. i cały czas ten śmiech, mieszał się teraz z jej rozpaczliwym wołaniem o jakąkolwiek pomoc. na marne. imię jej martwej przyjaciółki, jej ofiary, było ostatnim słowem, jakie wypowiedziała w swoim życiu. / smacker_
|
|
 |
uważaj, bo ucieknę Ci, zanim nauczysz się mnie zatrzymać. / smacker_
|
|
 |
jesteś dokładnie centymetr od moich warg. czuję twój miętowy oddech na mojej twarz. w twoich oczach widzę nie opisane pożądanie. twoje ręce błądzą po moim ciele jak opętane. czuję to. to twój język, który doskonale rozumiem. / buziaczek.and.cukiereczek
|
|
 |
wyrzuciła mi wszystko, wyzwała od najgorszych, wyciągnęła wszystkie brudy, wypomniała najgorsze chwile. stałam omamiona jej krzykiem gdy nagle wybełtkotałam 'dlaczego?' spojrzała na mnie ironicznym spojrzeniem, uderzyła w twarz i wyszła trzaskając drzwiami. taak, mogłam się tego spodziewać, przecież ten mały knot, musiał coś wymyślić. gdy tylko powiedziałam mu 'nie' zaczął się mścić. każdego dnia zadawałam sobie pytanie 'dlaczego ja?', gdy w pewnym momencie wbiegła do mojego domu przyjaciółka z zapłakanymi oczyma. już wiedziałam o co chodzi, szybkim tempem nałożyłam pierwszą, lepszą kurtkę i pobiegłam do Niego. spotkałam go, na drodze, gdy bajerował już jakąś niewinną istotę. podeszłam do niego i nie mówiąc nic, z całych sił zadałam cios w krocze. ugiął się w jednej chwili i spojrzał na mnie złowrogim wzrokiem. za bardzo mnie kochał by oddać, wiedziałam to. bo przecież pomimo sukinsyna, którym się stał, zostało mu trochę człowieczeństwa z przeszłości / buziaczek.and.cukiereczek
|
|
 |
nigdy po przepiciu : nie zmywajcie paznokci , nie kaleczcie się , bo potem trzeba będzie przetrzeć wodą utlenioną , nie wymyślajcie potraw , w których składnikiem będzie spirytus i nie 'pachnidełkujcie' się perfumami . bełt z miejsca zaliczyłam . fu . / buziaczek.and.cukiereczek
|
|
 |
kiedy widzę tę twoją pannę zaczynam wierzyć, że naprawdę wygląd nie jest dla ciebie najważniejszy. ale kiedy tak z nią chwilą pogadam, mam wrażenie, że jest dla ciebie naprawdę idealna, o ile lubisz tak konkretnie tępe laski. / smacker_
|
|
|
|