 |
# Co za potwór zostawia kobietę samą, umierającą z tęsknoty?
To mężczyzna.
|
|
 |
# A ja najlepiej się czuję, gdy jestem w domu sam. I nie chodzi tutaj o jakieś praktyki seksualno-alkoholowo-szemrane. Chodzi o wolność. O dokładne słyszenie swoich myśli. O nieprzygniatanie. Chodzi o możliwość rozprostowywania zwojów mózgowych i możliwość oddychania. O kolejne swobodne aż do bólu analizowanie samego siebie.
|
|
 |
# Może szczęście to kwestia bilansu plusów - światła zmieniającego się na zielone w chwili, gdy podchodzimy do przejścia i minusów - gryzącej metki przy kołnierzu- spotykających nas każdego dnia. I może na każdego przypada taka sama jego dawka. Może w istocie nie liczy się fakt, czy jest się sławną pięknością, czy też rozpaczliwie szarą myszką.
Może trzeba po prostu żyć. Nic więcej.
|
|
 |
# Jeśli nawet zostanę zapisem w Twojej pamięci, jakąś datą, jakimś wspomnieniem, to i tak będzie to powrót do czegoś, co się tak naprawdę nie odłączyło. po prostu się przesunęło na koniec kolejki osób istotnych. I przyjdzie taki dzień, być może po wielu latach, kiedy wyciągniesz - na kilka chwil - na początek kolejki i pomyślisz ' Tak, to ona...'
|
|
 |
# poprzytulaj mnie, nawet jeśli tylko myślami.
|
|
 |
# Powiedz, że to tylko zły sen. Że gdy zadzwoni budzik, obudzisz się tuż przy mnie, zamruczysz słodko, stwierdzisz, że nigdzie dziś nie idziesz i wtulisz się mocniej.
Tylko powiedz.
|
|
 |
# Siedzę sobie spokojnie na przystanku, rozmawiając z przyjaciółką. Gromadzi się w okół nas coraz więcej ludzi. Przechodzi mężczyzna, wieje lekko wiatr. Zapach jego perfum był tak podobny do Twoich. Serce prawie wyrwało mi się z piersi, chyba tęsknię.
|
|
 |
# I inni już nie smakują, to już nie to, nie ta osoba, nie to ciało, nie ta twarz, nie ta sytuacja, i tak myślę o nim, i tak sobie go przypominam, i tak żałuję, że to nie on, jestem obecna ciałem, ale moja głowa jest gdzieś indziej, zamykam za kimś drzwi i natychmiast o tym zapominam, a potem zasypiam z jego obrazem pod powiekami i budzę się rano z myślą, że chyba jednak nikt nikt nikt mnie z niego nie wyleczy.
|
|
 |
# Nie mów mi nie nie możesz mówić mi nie bo to wielka ulga kochać się znowu i leżeć w łóżku w objęciach i czuć czyjś dotyk i pocałunki i być wielbionym i serce ci drgnie na dźwięk mojego głosu na widok mojego uśmiechu czując na szyi ciepło mojego oddechu i serce będzie ci biło szaleńczo kiedy zechcę cię zobaczyć i od pierwszego dnia będę kłamać i wykorzystywać cię i rżnąć cię i złamię ci serce bo ty pierwsza złamałaś moje i z każdym dniem będziesz mnie mocniej kochać aż nie udźwigniesz tego ciężaru a twoje życie będzie należeć do mnie i umrzesz samotna bo wezmę co zechcę i odejdę nie dając ci nic ono jest tutaj, zawsze tutaj było życie którego nie możesz się zaprzeć pieprzone życie pieprzone życie pieprzone życie straciłem cię teraz.
|
|
 |
# Zsunął delikatnie ramiączko od biustonosza, zagryzając przy tym wargę. Od tak dawna tego pragnął, a teraz zaczynał się denerwować, że zrobi coś nie tak, że ją skrzywdzi, a nie chciał jej stracić. Chciał trwać z nią w bezruchu na zawsze, pojąc się zapachem jej kwiatowych perfum. Chciał dotykać, ale jednocześnie nie zabierać niewinności, która była elementem ich miłości. Nie chcąc posunąć się za daleko, zaczął całować jej szyję, usta, policzki. Ona zdjęła z niego koszulkę, na co jeszcze pozwolił, czując, jak zaczyna drżeć z podniecenia. Jej rozpalone dłonie muskały lekko klatkę piersiową i plecy, powodując szaleństwo. Dziewczyna zniecierpliwiona, zaczęła zsuwać drugie ramiączko, jednak on złapał ją za rękę i splótł swoje place z jej. Spojrzał w oczy, choć wiedział, co ona może dostrzec w jego.
- Na pewno tego chcesz?
- Na pewno. Teraz. Tutaj. Tylko z tobą - szepnęła, podnosząc się lekko na wysokość jego oczu, po czym zaczęła rozpinać pasek jego spodni.
|
|
 |
# - Jak długo się już znamy?
-Cztery lata z wieloma dziurami pośrodku.
- Jak brokat nadjedzony przez mole?
- Jak dwoje ludzi, którzy nigdy nie chcieli wziąć na siebie żadnej odpowiedzialności- którzy chcieli mieć wszystko i nic nie dawać.
|
|
 |
# jak dobrze, że są marzenia. jak dobrze, że są pragnienia. mamy się czego trzymać. jest jeszcze muzyka. są ludzie. jest na co czekać .
|
|
|
|