# Zsunął delikatnie ramiączko od biustonosza, zagryzając przy tym wargę. Od tak dawna tego pragnął, a teraz zaczynał się denerwować, że zrobi coś nie tak, że ją skrzywdzi, a nie chciał jej stracić. Chciał trwać z nią w bezruchu na zawsze, pojąc się zapachem jej kwiatowych perfum. Chciał dotykać, ale jednocześnie nie zabierać niewinności, która była elementem ich miłości. Nie chcąc posunąć się za daleko, zaczął całować jej szyję, usta, policzki. Ona zdjęła z niego koszulkę, na co jeszcze pozwolił, czując, jak zaczyna drżeć z podniecenia. Jej rozpalone dłonie muskały lekko klatkę piersiową i plecy, powodując szaleństwo. Dziewczyna zniecierpliwiona, zaczęła zsuwać drugie ramiączko, jednak on złapał ją za rękę i splótł swoje place z jej. Spojrzał w oczy, choć wiedział, co ona może dostrzec w jego.
- Na pewno tego chcesz?
- Na pewno. Teraz. Tutaj. Tylko z tobą - szepnęła, podnosząc się lekko na wysokość jego oczu, po czym zaczęła rozpinać pasek jego spodni.
|