 |
# Jesteś okropna. ale i tak po śmierci przejdę całe piekło żeby Cię odszukać.
|
|
 |
# potrzebuję Twojego spokojnego uśmiechu; potwierdzenia, że nie jestem złym człowiekiem, tylko przestraszonym i zagubionym.
bo przecież taka jestem. przestraszona i zagubiona.
|
|
 |
# I jestem w takim momencie, że wszystko, albo prawie wszystko przestaje się dla mnie liczyć, chciałabym wiedzieć co mam z tym wszystkim zrobić, wyjaśnić, usłyszeć coś co mnie zabije, albo wzmocni... Trwanie w zawieszeniu potrafi być bardzo męczące... I zastanawiam się, kiedy, spadnie na mnie ta świadomość...
|
|
 |
# nie mogę tak żyć. nie mogę każdej nocy przewracać się z boku na bok i udawać, że to po prostu łóżko jest niewygodne.
|
|
 |
# Może trzeba po prostu żyć. Nic więcej.
|
|
 |
# Dawał mi wszystko i nic nie chciał w zamian. Nic zupełnie. Żadnych obietnic, żadnych przyrzeczeń, żadnych przysiąg, że "tylko on i nigdy nikt inny". Po prostu nic.To była jego jedyna potworna wada. Nie może być dla kobiety większej udręki niż mężczyzna, który jest tak dobry, tak wierny, tak kochający, tak niepowtarzalny i który nie oczekuje żadnych przyrzeczeń. Po prostu jest i daje jej pewność, że będzie na wieczność. Boisz się tylko, że ta wieczność- bez tych wszystkich standardowych obietnic- będzie krótka.
|
|
 |
# Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
|
|
 |
# pokazałam ci, że potrafię czekać... choć każdego dnia przeżywałam najgorszy horror mego życia... a ty nic sobie z tego nie zrobiłeś. tylko dałeś mi tę pieprzoną nadzieję, która trwa we mnie i odejść nie chce. teraz mogę tylko czekać, ale ileż można...?!
|
|
 |
# Z przeszłością należy się rozstać nie dlatego, że była zła, lecz dlatego, że jest martwa.
|
|
 |
# co byś mi powiedział, gdyby zostało mi 8 minut życia?
|
|
 |
# kocham cię ale mnie wkurwiasz
|
|
 |
# Marzę o tym, aby położyć się z Tobą w trawie, w środku lata. Słońce łaskotałoby nas swoimi promieniami po policzkach, białe obłoki sunęłyby powolnie przez błękit nieba. Trzymalibyśmy się za ręce i z zamkniętymi oczami wsłuchiwali się w drganie powietrza.
|
|
|
|