 |
|
trudno powiedzieć: śmiej sie, gdy płaczesz. jeszcze trudniej: odejdź, gdy chcesz krzyknąć: zostań.
|
|
 |
|
może to wbrew wszystkiemu co rozsądne. może to samobójstwo, a może bilet do wolności, ale chciałabym usłyszeć z jego ust "nie kocham". odegnać wreszcie wszystkie złudne nadzieje, wyrzucić wspomnienia, żyć dalej. tylko jedno zdanie dające coś, a jednak odbierające wszystko. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
niezliczoną ilość razy wsłuchiwałam się w bicie jego serca. liczyłam każde uderzenie, napawając się tym, że moje wybija ten sam rytm. wszystko przestawało wtedy istnieć, a nawet w środku zimy nadchodziła słoneczna wiosna. on był moim ciepłem, o każdej porze. i kiedy brał moje drobne dłonie w swoje, czułam się bezpiecznie. ta radość jak podczas rozpakowywania prezentów, towarzyszyła mi na co dzień kiedy wychodził zza rogu, a jego uśmiech, ten specjalny, znów był tylko dla mnie. wszystkie momenty, które ja zapamiętam na zawsze, a on pozostawi daleko za sobą. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
śnieg wesoło chrzęścił pod moimi butami, całkiem nieadekwatnie do sytuacji. stałam przed Nim czekając na wyjaśnienia. z Jego ust wylatywały obłoki pary, wprost na moją twarz. starałam się patrzeć Mu w oczy, mimo że wzrok wbijał w ziemię. ignorowałam silną chęć wtulenia się znów w te silne ramiona. minęła minuta, może dwie, a On nadal milczał. obiegłam wzrokiem miasto żyjące swoim życiem gdzieś obok nas. jakby zatrzymani w czasie staliśmy pełni napięcia. po kolejnej minucie czekania, miałam dość. odwróciłam się na pięcie znów słysząc ten charakterystyczny dźwięk na świeżym śniegu. poszłam. kilka kroków później usłyszałam z Jego ust - Przepraszam ! - To już i tak nie ma znaczenia. - odpowiedziałam, nawet nie wiedząc czy słyszał. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
dziękuję panie Boże, że jesteś i pomagasz żyć. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
jeżeli wszyscy myślą, że ironizujesz, mówiąc "u mnie wszystko dobrze", to jest z Tobą naprawdę źle. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
nie pytaj co mi jest, bo każdy czasem nie ma siły na codzienność. to nic, że w moim przypadku "czasem" trwa stosunkowo za długo. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
lubię te szczere wymiany wiadomości z Tobą. bez żadnego patosu czy trywialnych regułek. bo chociaż nigdy się nie widzieliśmy, choć dzieli nas te cholerne 170 km i parę lat różnicy wieku, ze wszystkich moich realnych "przyjaciół" jesteś najbliżej mojego serca. i wiesz... to takie... metafizyczne. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
kątem oka dostrzegłam swoje odbicie w sklepowej szybie. przeczesałam palcami rozpuszczone włosy, którymi bawił się wiatr. nie patrząc przed siebie, szłam z rękami w kieszeniach, kiedy nagle na kogoś wpadłam. podniosłam do góry zamyślone oczy i zobaczyłam Jego uśmiech. - Cześć. - powiedział, patrząc na mnie tymi zawsze błyszczącymi oczami. - Hej. - mówiąc to wyminęłam Go. nie odwracając się weszłam do sklepu. ze środka dostrzegłam, że wciąż stoi w tym samym miejscu, wzrok zatrzymując na drzwiach w których zniknęłam. uśmiechnęłam się na ten widok i weszłam między półki. wybrałam srebrny wisiorek na prezent dla siostry, po czym opuściłam sklep. spojrzałam w miejsce gdzie kilka minut temu stał. dopiero teraz dotarło do mnie, że wpadając na niego, mówiąc mu to ciche 'hej' i widząc jak patrzy w ślad za mną... nie czułam nic. uwolniłam się od Niego./ nieswiadomosc
|
|
 |
|
w tym roku szarość jesieni przytłacza bardziej niż zwykle. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|