 |
|
Kiedy wyeliminuje się niemożliwe, wówczas to, co zostanie, bez względu na to, jak byłoby nieprawdopodobne, musi być prawdą.
|
|
 |
|
nie chce drogich prezentów, wycieczek, restauracji. najlepszym prezentem jesteś Ty. no ale jeśli tak bardzo zależy Ci na tych prezentach to... owiń się wstążką i przyjdź.
|
|
 |
|
mam dość rad co mogę, co powinnam, a co nie. mam dość słuchania , że to nie jest dla mnie dobre i powinnam z tym skończyć. kurwa, niszczę samą siebie - nie Was. swoją psychikę, swoją odporność - więc kurwa, dajcie mi spokój.
|
|
 |
|
I choć wszystko straciłam.. nie poddam się, bo mam dla kogo walczyć o lepsze jutro.
|
|
 |
|
znów tu jestem. wysiadam na tym samym ukrytym w lesie przystanku, idę tą samą krętą drogą. te same drzewa szumią wokół mnie i te same domy spoglądają na mnie zza grubych okiennic. stawiam krok za krokiem i myślę o tym, że przecież Ty chodzisz tędy codziennie. mijasz to wszystko co ja teraz. ten stary dom, kilka pni, brzozowy lasek, ale dla Ciebie to tylko nic nieznaczące tło. dla mnie to wszystko co wiąże się ze wspomnieniami. jedyna szansa na bycie bliżej Ciebie. złośliwy los nijak nie chce splątać naszych dróg. mijamy się, czasem w przestrzeni minut, czasem godzin. ale wciąż będę próbować. może za którymś razem zaskoczę przeznaczenie i wpadnę na Ciebie jakby nigdy nic. może znów miniemy się bez słowa, może nawet mnie nie dostrzeżesz. ale przynajmniej Cię zobaczę. choć na ułamek sekundy. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
a za parę lat, po przebudzeniu, na poduszce obok zobaczysz słodko śpiącego kota, zamiast twarzy ukochanego. lepiej teraz próbować, niż kiedyś płacić za niewykorzystane szanse. / n
|
|
 |
|
a gdy zobaczył jak przez niego płaczę, powiedział, że do twarzy mi ze smutkiem. / n
|
|
 |
|
i rozkmiń tu faceta... -,-
|
|
 |
|
Jeżeli nie potrafisz zrozumieć mojego milczenia,nigdy nie zrozumiesz moich słów.
|
|
|
|