głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika buahahaa

Zajebiste uczucie  kiedy starasz się  aby wszystko było w porządku  aby nic się nie spierdoliło. By już o nim nie myśleć. Robisz wszystko  by Go nie spotkać  nie usłyszeć  nie poczuć  by nie mieć z nim żadnego kontaktu  a przez jego dostępność na GG  całe to  na co pracowałaś  traci na wartości i spadasz na dno. Cudowne.

landriina dodano: 29 stycznia 2011

Zajebiste uczucie, kiedy starasz się, aby wszystko było w porządku, aby nic się nie spierdoliło. By już o nim nie myśleć. Robisz wszystko, by Go nie spotkać, nie usłyszeć, nie poczuć, by nie mieć z nim żadnego kontaktu, a przez jego dostępność na GG, całe to, na co pracowałaś, traci na wartości i spadasz na dno. Cudowne.

'Nie potrafię  rozumiesz? Nie potrafię Ci dać tej jebanej szansy.' Powiedziałam ze łzami w oczach. 'Słońce. Proszę.' Złapał mnie za ręce i spojrzał głęboko w oczy. 'Nie mogę  zrozum. Nie potrafię  mam taką blokadę  rozumiesz? Boję się  że znowu mnie zostawisz dla jakieś innej.' Po policzkach leciały już niepohamowane łzy. 'Znasz prawdę  wiesz  jak było.' Wyrwałam ręce i otarłam kilka łez. 'Wiem  na prawdę wiem. Ale nie potrafię  zrozum.' Odwróciłam wzrok. 'To co ja mam zrobić bez Ciebie?!' Spojrzałam na Niego  a ten miał zaszklone oczy  jedna łza już spływała po jego policzku. Serce mnie zabolało  pomyślałam  że chociażby na siłę muszę dać mu tę szansę. 'Kurde  posłuchaj...' Zaczęłam. 'Nie  ni mów nic. Teraz wiem  jak Cię zabolało to  jak ja Ciebie zostawiłem.' Starłam kolejne łzy. 'Wybacz  boję się na razie.' Przytulił mnie do siebie  załamałam się. Nigdy nie chciałam  żeby ktoś mnie tak zranił  a ja sama to zrobiłam. Czułam  że ten uścisk był jednym z ostatnich.

landriina dodano: 29 stycznia 2011

'Nie potrafię, rozumiesz? Nie potrafię Ci dać tej jebanej szansy.' Powiedziałam ze łzami w oczach. 'Słońce. Proszę.' Złapał mnie za ręce i spojrzał głęboko w oczy. 'Nie mogę, zrozum. Nie potrafię, mam taką blokadę, rozumiesz? Boję się, że znowu mnie zostawisz dla jakieś innej.' Po policzkach leciały już niepohamowane łzy. 'Znasz prawdę, wiesz, jak było.' Wyrwałam ręce i otarłam kilka łez. 'Wiem, na prawdę wiem. Ale nie potrafię, zrozum.' Odwróciłam wzrok. 'To co ja mam zrobić bez Ciebie?!' Spojrzałam na Niego, a ten miał zaszklone oczy, jedna łza już spływała po jego policzku. Serce mnie zabolało, pomyślałam, że chociażby na siłę muszę dać mu tę szansę. 'Kurde, posłuchaj...' Zaczęłam. 'Nie, ni mów nic. Teraz wiem, jak Cię zabolało to, jak ja Ciebie zostawiłem.' Starłam kolejne łzy. 'Wybacz, boję się na razie.' Przytulił mnie do siebie, załamałam się. Nigdy nie chciałam, żeby ktoś mnie tak zranił, a ja sama to zrobiłam. Czułam, że ten uścisk był jednym z ostatnich.

Siedziałam przed kompem z nogami na biurku  kiedy do pokoju przyszedł brat i usiadł na kanapie. 'Siostra. pójdziesz mi po ibuprom?' Zaśmiałam się. 'Trzeba było balować do 6 rano!' Powiedziałam głośno. 'Ciszej  proszę. Idź  błagam Cię.' Spojrzałam na niego  cały czerwony  oczy mu się zamykały. 'Ale masz pokój swój posprzątać  nie będę Ci kolejny raz go sprzątała.' Brat się położył na kanapie. 'No weź  widzisz co się ze mną dzieje.' Wywróciłam oczami. 'Nie ma tak. Za jedną przysługę jedno piwo i zero mówienia mamie  bo powiem wszystko o Tobie.' Palnęłam  a ten się zgodził. Od dziś będę najlepszą siostrą pod słońcem.

landriina dodano: 29 stycznia 2011

Siedziałam przed kompem z nogami na biurku, kiedy do pokoju przyszedł brat i usiadł na kanapie. 'Siostra. pójdziesz mi po ibuprom?' Zaśmiałam się. 'Trzeba było balować do 6 rano!' Powiedziałam głośno. 'Ciszej, proszę. Idź, błagam Cię.' Spojrzałam na niego, cały czerwony, oczy mu się zamykały. 'Ale masz pokój swój posprzątać, nie będę Ci kolejny raz go sprzątała.' Brat się położył na kanapie. 'No weź, widzisz co się ze mną dzieje.' Wywróciłam oczami. 'Nie ma tak. Za jedną przysługę jedno piwo i zero mówienia mamie, bo powiem wszystko o Tobie.' Palnęłam, a ten się zgodził. Od dziś będę najlepszą siostrą pod słońcem.

Sobota  otwieram oczy  godzina 12. Patrzę w komórkę  nie ma żadnego SMS. 'Zawsze pisał  zawsze mnie budził.' Powiedziałam do siebie i już chciałam napisać co się dzieje  gdy ból  który przeszywał moje ciało  nie pozwolił mi na jakąkolwiek czynność. Leżałam tak na tym łóżku skulona  a do oczu cisnęło się wiele łez. Wtedy cała ta nieprzyjemna rzeczywistość doszła do mnie  przypomniałam sobie  że on mnie zostawił dla innej i ból działał jeszcze bardziej  najgorzej w okolicy serca  a łzy poleciały po policzkach.

landriina dodano: 29 stycznia 2011

Sobota, otwieram oczy, godzina 12. Patrzę w komórkę, nie ma żadnego SMS. 'Zawsze pisał, zawsze mnie budził.' Powiedziałam do siebie i już chciałam napisać co się dzieje, gdy ból, który przeszywał moje ciało, nie pozwolił mi na jakąkolwiek czynność. Leżałam tak na tym łóżku skulona, a do oczu cisnęło się wiele łez. Wtedy cała ta nieprzyjemna rzeczywistość doszła do mnie, przypomniałam sobie, że on mnie zostawił dla innej i ból działał jeszcze bardziej, najgorzej w okolicy serca, a łzy poleciały po policzkach.

z góry na dół  jak z jedenastego piętra  gdy znasz to uczucie pękniętego serca .   O.S.T.R. ♥

landriina dodano: 29 stycznia 2011

z góry na dół, jak z jedenastego piętra, gdy znasz to uczucie pękniętego serca . / O.S.T.R. ♥

'Ale przypał!' Walnął kumpel na lekcji matematyki. 'Co?' Zapytałam. 'Ja pierdole.' Wkurzyłam się. 'No co?' Kumpel spojrzał na mnie. 'Pies se zesrał  będę miał co robić  jak wrócę do domu.' Powiedział na całą salę  cała klasa w śmiech. 'Co Ty powiedziałeś?!' Zapytała oburzona nauczycielka. 'Nie do Ciebie  kobieto.' Odpowiedział kumpel. 'No proszę  widzę  że dla mnie nie ma miejsca w tej klasie.' Cała klasa zamilkła  a ja z kumplem jednocześnie powiedzieliśmy 'To wyjdź.'

landriina dodano: 28 stycznia 2011

'Ale przypał!' Walnął kumpel na lekcji matematyki. 'Co?' Zapytałam. 'Ja pierdole.' Wkurzyłam się. 'No co?' Kumpel spojrzał na mnie. 'Pies se zesrał, będę miał co robić, jak wrócę do domu.' Powiedział na całą salę, cała klasa w śmiech. 'Co Ty powiedziałeś?!' Zapytała oburzona nauczycielka. 'Nie do Ciebie, kobieto.' Odpowiedział kumpel. 'No proszę, widzę, że dla mnie nie ma miejsca w tej klasie.' Cała klasa zamilkła, a ja z kumplem jednocześnie powiedzieliśmy 'To wyjdź.'

  która godzina? bo mi się nie chcę sprawdzać.   mi też nie  czekaj  zadzwonię do kogoś.   ok.   22:38   dzięki wielkie.   nie ma za co  polecam się na przyszłość   spoczi  skorzystam.   rozmowa na gadu   D

landriina dodano: 28 stycznia 2011

- która godzina? bo mi się nie chcę sprawdzać. - mi też nie, czekaj, zadzwonię do kogoś. - ok. - 22:38 - dzięki wielkie. - nie ma za co, polecam się na przyszłość - spoczi, skorzystam. / rozmowa na gadu ; D

' Nie  zostaw!' warknęłam  gdy najebany chciałeś mnie pocałować. 'Ale słońce no..' Ledwo co mogłeś coś powiedzieć. 'Pogadamy  jak wytrzeźwiejesz.' Zaśmiałeś się. 'Oj  robi się ostro.' Próbowałeś mnie przytulić  lecz ja Cię odepchnęłam. 'Ostro  to może zaraz być.' Złapałeś mnie za rękę i przyłożyłeś sobie do serca. 'Wiesz  że kocham cię' Odetchnęłam głęboko. 'Tak  wiem. Ale jesteś zbyt pijany  odprowadzę Cię do domu  a jak wytrzeźwiejesz  to do mnie napiszesz  tak?' Pokiwałeś potwierdzająco głową. Gdy odstawiłam Cię do domu powtórzyłam  że masz napisać  jak wytrzeźwiejesz i zamknęłam Ci drzwi przed nosem. Nie zeszłam nawet na dół klatki  kiedy dostałam SMS 'wytryerwiałem'.

landriina dodano: 28 stycznia 2011

' Nie, zostaw!' warknęłam, gdy najebany chciałeś mnie pocałować. 'Ale słońce no..' Ledwo co mogłeś coś powiedzieć. 'Pogadamy, jak wytrzeźwiejesz.' Zaśmiałeś się. 'Oj, robi się ostro.' Próbowałeś mnie przytulić, lecz ja Cię odepchnęłam. 'Ostro, to może zaraz być.' Złapałeś mnie za rękę i przyłożyłeś sobie do serca. 'Wiesz, że kocham cię' Odetchnęłam głęboko. 'Tak, wiem. Ale jesteś zbyt pijany, odprowadzę Cię do domu, a jak wytrzeźwiejesz, to do mnie napiszesz, tak?' Pokiwałeś potwierdzająco głową. Gdy odstawiłam Cię do domu powtórzyłam, że masz napisać, jak wytrzeźwiejesz i zamknęłam Ci drzwi przed nosem. Nie zeszłam nawet na dół klatki, kiedy dostałam SMS 'wytryerwiałem'.

  Cz. 1   'Pij to  kurwa! Zaraz tu psy będą!' Powiedziałam do kumpeli  której nie spieszyło się z piciem piwa. 'O daj spokój  nie będzie ich.' Odpowiedziała spokojnie. 'Jasne  a tamta pizda z okna  to dzwoniła do szpitala.' Kumpela zaśmiała się  a po chwili skończyła to piwo. 'No i co? Nic się już nie stanie.' Zauważyłam  że ktoś idzie w naszą stronę. 'Chciałabyś  psy  ja spierdalam  sorry  już mnie spisywali.' Ruszyłam w drogę. 'Ale przecież to tylko piwo.' Powiedziała jedna. 'Tak  tylko  że ja wcześniej jeszcze wódkę brałam!' Powiedziałam i zaczęłam biec. Wybiegłam na jakąś boczną dróżkę  po której szli kumple ostro najebani. 'Nie idźcie tam  kurwa. Tam są psy!' Wszyscy spierdalaliśmy i schowaliśmy się w wielkich krzakach. 'Cicho bądźcie  jadą tu.' Powiedział jeden z kumpli. Wszyscy się uspokoili  co było trudne w tym stanie. W huja długo stali niedaleko naszej kryjówki  ale w końcu pojechali. Na drugi dzień  idąc z koleżankami  znowu były te psy.

landriina dodano: 28 stycznia 2011

[ Cz. 1 ] 'Pij to, kurwa! Zaraz tu psy będą!' Powiedziałam do kumpeli, której nie spieszyło się z piciem piwa. 'O daj spokój, nie będzie ich.' Odpowiedziała spokojnie. 'Jasne, a tamta pizda z okna, to dzwoniła do szpitala.' Kumpela zaśmiała się, a po chwili skończyła to piwo. 'No i co? Nic się już nie stanie.' Zauważyłam, że ktoś idzie w naszą stronę. 'Chciałabyś, psy, ja spierdalam, sorry, już mnie spisywali.' Ruszyłam w drogę. 'Ale przecież to tylko piwo.' Powiedziała jedna. 'Tak, tylko, że ja wcześniej jeszcze wódkę brałam!' Powiedziałam i zaczęłam biec. Wybiegłam na jakąś boczną dróżkę, po której szli kumple ostro najebani. 'Nie idźcie tam, kurwa. Tam są psy!' Wszyscy spierdalaliśmy i schowaliśmy się w wielkich krzakach. 'Cicho bądźcie, jadą tu.' Powiedział jeden z kumpli. Wszyscy się uspokoili, co było trudne w tym stanie. W huja długo stali niedaleko naszej kryjówki, ale w końcu pojechali. Na drugi dzień, idąc z koleżankami, znowu były te psy.

  Cz. 2   'Dzień dobry.' Powiedziały psy. Uśmiechnęłam się szeroko do nich. 'Dzień dobry Panom. Możemy w czymś pomóc?' Ci uśmiechnęli się. 'Tak  możecie nam chuchnąć.' Zaśmiałam się. 'Przepraszam  jesteśmy niepełnoletnie  a z tego co wiem  to bez zgody rodzica nie możemy dmuchać. Więc bardzo nam przykro  ale w tej chwili panom nie pomożemy. A na komende nas nie możecie zawieść  gdyż nie robimy nic złego i zdaje się  że jeszcze 22 nie ma. Przepraszam.' Uchachana  skończyłam swoją wypowiedź i poszłyśmy z koleżankami w swoją stronę  zostawiając tam te psy z rozdziawioną miną.

landriina dodano: 28 stycznia 2011

[ Cz. 2 ] 'Dzień dobry.' Powiedziały psy. Uśmiechnęłam się szeroko do nich. 'Dzień dobry Panom. Możemy w czymś pomóc?' Ci uśmiechnęli się. 'Tak, możecie nam chuchnąć.' Zaśmiałam się. 'Przepraszam, jesteśmy niepełnoletnie, a z tego co wiem, to bez zgody rodzica nie możemy dmuchać. Więc bardzo nam przykro, ale w tej chwili panom nie pomożemy. A na komende nas nie możecie zawieść, gdyż nie robimy nic złego i zdaje się, że jeszcze 22 nie ma. Przepraszam.' Uchachana, skończyłam swoją wypowiedź i poszłyśmy z koleżankami w swoją stronę, zostawiając tam te psy z rozdziawioną miną.

kochałam cię miłością tak wielką  gdzie ocean był tylko kropelką.

landriina dodano: 28 stycznia 2011

kochałam cię miłością tak wielką, gdzie ocean był tylko kropelką.

Leżałam na łóżku. To były te pierwsze dni po naszym rozstaniu. Stary dres  włosy nieładnie spięte  oczy niepomalowane  kompletny brak życia. Wszedł brat  a ja wytarłam lecące po moim policzku łzy. 'Mogę Ci jakoś pomóc?' Do oczu cisnęło się pełno łez. On mnie przytulił  siedzieliśmy chwilę tak  gdy on zakomunikował  że mam gościa. 'Nie chcę nikogo  chcę być sama' Odsunęłam się i przykryłam kocem. 'Ale On Ci może pomóc' Serce mnie zakuło. 'Nie chcę  proszę.' Brat wywrócił oczami. 'To ja proszę  wysłuchaj Go. Ja z nim gadałem  zanim tu przyszedłem i uwierz  że ma wiele do powiedzenia.' Brat zawołał gościa  a sam wyszedł z pokoju. 'Wyjdź.' Powiedziałam  zanim zdążył cokolwiek powiedzieć. 'Proszę  wysłuchaj mnie.' Zatkałam sobie uszy. 'Wyjdź  proszę Cię. Nie chcę Cię znać  rozumiesz? Nienawidzę Cię w tej chwili!' Krzyknęłam  a wtedy wszedł brat. 'Dobra  wyjdź. Przyjdziesz kiedy indziej' Pokręciłam przecząco głową. 'Nie wracaj nigdy!' Odprowadziwszy gościa  brat wrócił do mnie i milczeliśmy.

landriina dodano: 28 stycznia 2011

Leżałam na łóżku. To były te pierwsze dni po naszym rozstaniu. Stary dres, włosy nieładnie spięte, oczy niepomalowane, kompletny brak życia. Wszedł brat, a ja wytarłam lecące po moim policzku łzy. 'Mogę Ci jakoś pomóc?' Do oczu cisnęło się pełno łez. On mnie przytulił, siedzieliśmy chwilę tak, gdy on zakomunikował, że mam gościa. 'Nie chcę nikogo, chcę być sama' Odsunęłam się i przykryłam kocem. 'Ale On Ci może pomóc' Serce mnie zakuło. 'Nie chcę, proszę.' Brat wywrócił oczami. 'To ja proszę, wysłuchaj Go. Ja z nim gadałem, zanim tu przyszedłem i uwierz, że ma wiele do powiedzenia.' Brat zawołał gościa, a sam wyszedł z pokoju. 'Wyjdź.' Powiedziałam, zanim zdążył cokolwiek powiedzieć. 'Proszę, wysłuchaj mnie.' Zatkałam sobie uszy. 'Wyjdź, proszę Cię. Nie chcę Cię znać, rozumiesz? Nienawidzę Cię w tej chwili!' Krzyknęłam, a wtedy wszedł brat. 'Dobra, wyjdź. Przyjdziesz kiedy indziej' Pokręciłam przecząco głową. 'Nie wracaj nigdy!' Odprowadziwszy gościa, brat wrócił do mnie i milczeliśmy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć