 |
to nie tak, że jesteś niezastąpiony, po prostu drugiego takiego świra nie znajdę, bo kto inny kupi mi ciastka w nocy, wstanie rano i boso pójdzie w świat, zrobi dziwną fryzurę, żeby mnie rozbawić, ogarnie kilka piw i drinków, żeby mnie uszczęśliwić, mimo świadomości, że mnie to zabija, kto będzie palił fajki na pół tylko po to, żebym sama nie umierała, kto zaśpiewa mi głupie piosenki i zrobi tosty, kto będzie moim facetem bez żadnych obietnic i miłości. // ?
|
|
 |
Leżał wsparty o ramię,gdy mój organizm zaczął dopiero co funkcjonować. Dłonią gładził moje rozpuszczone włosy. Uniósł spojrzenie. Z uśmiechem przeciągnęłam się i ułożyłam wygodnie na jego piersi. Czułam rytm jego serca. Fantastyczna muzyka wypełniała moje wnętrze. Pocałował mnie w czubek głowy wypowiadając 'kochanie,jesteś śliczna'. Nie przeszkadzał mu brak makijażu,rozciągnięte ubranie czy nieuczesane włosy. Pokazał mi miejsce,do którego chcę nieustannie wracać. Zaproponował drogę,ktorą chcę iść razem z nim. Radzi sobie z moją dumą,która tak cholernie mocno tkwi we mnie cały czas. Potrafi czytać z moich oczu. Tak doskonale mnie zna.
|
|
 |
Nic się nie stało, a w środku ból tak wielki, że ledwo mogę go znieść. Nic się nie stało, a chyba zamiast krwi płyną we mnie już łzy. Nic się nie stało, a nie mogę myśleć o niczym innym. Nic się nie stało, a nagle wszystko straciło kolory, bo słońce zaszło tak szybko jak wzeszło. Nic się nie stało, okłamuję siebie, innych, ale tak naprawdę stało się tak wiele, że nie radzę sobie z tym "nic"./esperer
|
|
 |
Tęsknię za naszą przyjaźnią i choć to głupie, żałuje, że tyle się wydarzyło, bo nie uczestniczyłaś w tak wielu ważnych momentach w moim życiu. To nie tak miało wyglądać. / mlejsi
|
|
 |
Boli świadomość, że pomimo tego co przeszłaś, że pomimo tego jak mocno dostałaś od życia, chcesz spróbować jakoś sobie radzić. Jesteś nieufna, ale w końcu poznajesz kogoś kto wydaję się być inny, kogoś kto nie wykorzysta Twoich słabości. Potem odchodzi jak wszyscy i plan przetrwania wydaję się być wielką raną./esperer
|
|
 |
Ja chyba po prostu zawsze miałam skłonność do wybierania tych facetów, którzy nie do końca na mnie zasługiwali. Każdy, którego wybrałam jakoś mnie zranił albo miał w głowie niecne plany. Kiedy było dwóch facetów - dobry i zły - ja zawsze wybierałam tego złego. To ten zły zawsze przyciągał mnie do siebie jakąś niewidzialną siłą i nie mogłam nikomu wytłumaczyć dlaczego właśnie tak się dzieje. Często wiedziałam jak taka znajomość może się skończyć, ale mimo wszystko i tak w nią brnęłam. Ludzie mnie ostrzegają, ja robię swoje, a później płacę za błędy. Nie wiem co ze mną jest nie tak, przecież zawsze pragnęłam kogoś dobrego, kogoś kto będzie na mnie zasługiwał i zrobi wszystko żebym była najszczęśliwsza. / napisana
|
|
 |
Tęsknię tak strasznie, że zwijam się z bólu choć paradoksalnie wciąż mam nadzieję, że gdzieś tutaj jesteś, że patrzysz na mnie i krzyczysz z nadzieją, że usłyszę, lecz ja nie mogę zrobić nic. Wpatruję się przed siebie, wierzę, że ujrzę Twoją twarz w tłumie, lecz widzę tylko szarych ludzi, tych samych, których mijam każdego dnia. W każdym z nich szukam Ciebie. Jestem idiotą, który ubzdurał sobie, że będziesz przy Nim zawsze. Zastanawiam się, czy kiedyś Cię spotkam. Nieważne, kiedy, po prostu chciałbym wiedzieć czy taki dzień nadejdzie, czy nie miniemy się gdzieś na ulicy niezauważeni, czy może połączy Nas autobus, do którego wbiegniemy w pośpiechu by zdążyć na ostatni wykład.Chciałbym to wiedzieć,chciałbym tak bardzo,choć nie wiem nawet czy Ty mnie kochasz, czy kiedykolwiek kochałaś,czy byłem dla Ciebie KIMŚ,a może tylko SNEM,z którego się obudziłaś i do którego nie chcesz wracać.Nie wiem,chcę tylko wiedzieć,czy Cię zobaczę,by przypomnieć sobie przez kogo nie sypiam od miesiąca./mr.lone
|
|
 |
Znajoma dodaje ten swój komentarz pod zdjęciem 'miód malina'. I wraca to jedno wspomnienie z wakacji. Jak siedzieliśmy ze znajomymi w urodziny mojego brata. Rowerem jechała nasza dalsza sąsiadka. A oni wynaleźli tą piosenkę i na maksymalny dźwięk w boomboxie. Do dziś mi sie morda cieszy jak sobie o tym przypominam. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
za uśmiech, za zrozumienie, za wspaniałe chwile razem, za radość i szczęście, za każdy kolejny dzień, za slowa, za każde "kocham", za przytulanie, za kontrolę, za zazdrość, za każde spojrzenie, za rozmowy, za wspólne śniadania w łóżku, za brak ograniczania, za obecność, za kwiaty i pocałunki, za wszystko dziękuje. za wszystko kocham. / maniia
|
|
 |
[2] Ta świadomość, że zostałam bez takiej osoby mnie przeraża. Boli. A miałam się nie przywiązywać do ludzi, miejsc, rzeczy i sytuacji. Jemu wystarczył okres świąt żeby zniszczyć moje postanowienie. Wystarczyło kilka dobrych godzin rozmów. Za to go nienawidzę. Za to pozwolił mi się przywiązać. Za to, że potrafił tak łatwo zyskać moje zaufanie. Za to, że mamy wspólne sekrety. Nienawidzę i tak bardzo lubię. Boże, uchroń mnie jeśli to ten niewłaściwy od miłości. Nie chcę. Nie chcę po raz kolejny cierpieć. Przechodzić przez to piekło, znów i znów. To za wiele. Ja muszę zwyciężyć tą pieprzoną tęsknotę, bo długo tak nie pociągnę. Proszę. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
[1] Nie pamiętam kiedy ostatnio było mi tak smutno. Naprawdę. Zapominam słów, zdania mi się nie kleją, majaczę, jestem rozkojarzona. Pomocy. Tam w środku coś mi pęka. Rozpada się na miliardy małych kawałeczków. Kiedy ostatni raz było tak źle? Wtedy jak tamten ze mną zerwał. To też był styczeń. Bolało, bardzo. Ale teraz to nie to. Teraz to tęsknota. Paradoks, ledwo minęło 24 h od jego wyjazdu, a ja już tęsknię. Kurwa. Ja się pytam czemu? Gdyby ktoś mi powiedział kila miesięcy wstecz, że tak będzie to bym go wyśmiała. Jak można z kimś się tak zżyć w zaledwie kilka dni? Z kimś z kim kiedyś było się ledwo na ‘cześć’. Ba! Kiedyś to ja ledwo się chciałam z nim odzywać. Nie byłam i nie miałam szans być w ich ‘paczce’. I wszystko się zmieniło. Teraz robi mi się przykro, bo pojechał. Kiedyś wróci. Tylko za ile, 1,5 miesiąca. I do kogo ja tak po prostu napiszę ‘to jak napijemy się tego piwa?’ mimo, że to obiecane będziemy pili po raz kolejny...
|
|
 |
Minął kolejny miesiąc, a Ty znów czekasz. Żyjesz tą zasraną nadzieją, łudzisz się, każdego pieprzonego dnia wierzysz, że może dziś będzie lepiej. Mijają przepełnione bólem noce, mijają dni, tygodnie, mija Ci całe życie. A ty nadal czekasz. Kochasz Go? To mu to powiedz. Nie czekaj na cud. Jedź pod Jego dom. Zadzwoń do drzwi. Tylko nie uciekaj. Popraw włosy i weź głęboki oddech. Postaraj się, zanim znów będzie za późno. [ yezoo ]
|
|
|
|