 |
Pewnego dnia całe życie zmieniło się o 180 stopni. Ktoś odszedł, codzienność stała się szara. Mijały dni, tygodnie, miesiące, lata, szłaś do przodu mimo, że w myślach chciałaś się wrócić do tamtych przepięknych momentów z nim. Mimo kłótni połączyło was coś silnego, zbyt silnego żeby zapomnieć. Błądziliście oboje. I gdy zaistniał promień nadziei na cofnięcie się do przeszłości bałaś się, oboje się baliście. Z niepewnością się wycofaliście i szliście na przód, lecz osobno. Nie wytrzymaliście robicie krok do tyłu. Kolejny krok w przeszłość , wspólnie wspominacie, widzicie jak wiele dla siebie znaczycie, lecz boicie się, że znów nie dacie sobie razy. Zbyt wiele się wydarzyło zbyt wiele słów padło. Po mym policzku znów lecą łzy, znów z twojego powodu. Czy było warto ? Jaki był sens ? Uśmiechać się do ciebie, patrzyć w twoje oczy po czym znów zmuszać się aby zapomnieć o tym że istniejesz o tym co czuję tak na prawdę ? Teraz muszę sama się podnieść kolejny raz iść do przodu, lecz z kimś innym
|
|
 |
Szanuj ludzi, którzy znajdują dla ciebie czas w swoim grafiku. Kochaj tych, którzy nie potrzebują grafiku, aby się z tobą zobaczyć.
|
|
 |
Chodź łączy nas wiele, znów czuje chłód ... już nie spojrzymy sobie w oczy. Myślałam że zraniłeś mnie raz a ty robisz to już kolejny raz... połaczyło nas coś silnego, lecz strach oddala nas od siebie. Byłam i jestem naiwna mam nadzieję że już nigdy nie dam ci znów się do mnoe zbliżyć. Chce być odporna na twoje spojrzenie i czułe słówka. Po tym wszystkim chciałam zaryzykować a ty wsiadłeś do samochodu i odjechałeś zostawiając mnie samą. Na co były te starania ?
|
|
 |
Nie potrafię przeżyć dnia bez ciebie, kochanie
Oh nie…
Jeśli cię tu nie ma nie wiem po co żyję
Spojrzałaś prosto w moje oczy i powiedziałaś
Odejdź powoli
Bo zostałeś tym zraniony wcześniej nie raz, a dwa
Ja, ja, ja, ja
Nie chcę walczyć
Chcesz powiedzieć że mi ufasz ale potem odejdziesz i zmienisz zdanie
Ja, ja, ja, ja
Robię to za każdym razem
Tylko dlatego że on zranił cię mocno w przeszłości
Ja chcę po prostu kochać cię w ten sposób
Ona powiedziała: Nie odchodź
Ponieważ byłam kiedyś zraniona
Mówiła: Zostałam wcześniej zraniona
|
|
 |
Każdy dzień oddala nas. Odliczam czas do momentu , w którym znów zostanę sam. Znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz, bo się boję że zobaczę ten sam emocji brak. Czuje, że wgniata mnie w ziemie ten pieprzony świat. Chodź łączy nas piękno spadających gwiazd, stoję w drzwiach, ostatni raz życie traci smak. Pryska czar, idzie bucha, wiem wiatr rozwiewa mgłę, a ja uczę się żyć każdym kolejnym dniem.
|
|
 |
Chce napisać tak wiele. Uwolnić te emocje, które we mnie są, ale nie potrafię nie mam sił...
|
|
 |
Bezimienna.
Zbyt prawdziwa Twoja twarz.
Bezimienna.
W pustych sercach budzisz strach.
Bezimienna.
Ile sił potrzeba , ile piękna.
By obudzić ich.
|
|
 |
Myślałam wcześniej że sie nie podniose ale myliłam sie. Teraz się nie podniose jak mogłeś tak się mną zabawić. Dusze się łzami
|
|
 |
Dla Ciebie mógłbym zrobić wszystko.
Co zechcesz powiedz tylko.
Naprawdę na dużo mnie stać.
Dla Ciebie mógłbym wszystko zmienić.
Mógłbym nawet uwierzyć.
Naprawdę na dużo mnie stać.
|
|
 |
I pragnę Cię pocałować, sprawić, abyś czuła się dobrze. Ale jestem zbyt zmęczony, by dzielić się nocami. Chcę płakać i pragnę kochać. Ale wypłakałem moje wszystkie łzy. Podczas innej miłości, innej miłości. Wypłakałem wszystkie moje łzy.A jeśli ktoś Cię skrzywdzi, zechcę walczyć. Lecz moje ręce były połamane o jeden raz za dużo. Więc użyję głosu, będę cholernie nieprzyjemny. Słowa zawsze zwyciężają, lecz wiem, że i tak przegram. - Another Love.
|
|
 |
Zadumana w wspomnieniach.
Gubiąc punkt zaczepienia w szarości,
paraliżując zmysły.
Czuję jak się wymykasz.
Walcząc by wytrzymać.
Lgnąc do tylko jednego więcej dnia.
Miłość obraca się w proch
wraz ze wszystkim co chciałam Ci powiedzieć.
Umarłabym by być tam gdzie ty,
próbuje być tam gdzie i ty.
Każdej nocy śnię, że wciąż tu jesteś.
Duch po mojej stronie jest tak wyraźny, doskonały.
Gdy się budzę- znikasz.
Wracasz do cieni.
Ze wszystkim co umiłowałam.
Ze wszystkim co umiłowałam.
Marzę, że wciąż tu jesteś.
Ukryty towarzysz,
to widmo wciąż jest w moim sercu.
Obiecaj mi, że
czas nie zmaże nas,
że nie przegramy na początku.
|
|
 |
Za pierwszym razem, kiedy cię spotkałam.
Nie wiedziałam kim jesteś.
To nie było moim zamiarem.
Żeby to przyszło tak szybko.
Ale było tam coś.
Co zdobyło moją uwagę i mnie ogrzało.
Za pierwszym razem, kiedy cię spotkałam.
Ale cię nie kocham.
Byłam zakochana tylko w twoim charakterze.
To twoją osobowością jestem zainteresowana.
Ale kończę z Tobą.
|
|
|
|