 |
Jego dłonie były tak delikatne,ze musiałam skupić się na Jego rękach,aby cokolwiek poczuć na swoim ciele.To było jak piękny sen połączony realnością z niesamowitym pożądaniem.Widziałam te Jego spojrzenia,tą troskę,którą zawsze mnie obdarzał,tą dobroć,tą miłość,którą tak doskonale mnie zaraził.Pamiętam pierwszy pocałunek w policzek,pierwszy delikatny całus w usta,pierwszy prawdziwy pocałunek i tę noc..Zero krępacji,zero wstydu lecz mnóstwo miłości,namiętności i porządania.Uwodzimy się każdym gestem i spojrzeniem.Tej nocy w pewnym momencie niespodziewanie pocałował mnie w czoło mówiąc,że tyle lat na to czekał,że dopiero kilka miesiecy temu skorzystał z okazji by mnie poznać.Bał się.Bał się,że go nei zechcę i pewnie 3 lata temu tak by było lecz od tego czasu wiele się zmieniło.Warto było cierpić,warto było nie spać w nocy by doczekać się takich dni.Bo tak naprawdę nic nie dzieje sie bez przyczyny.Wszystko dzieje się"po coś"Niegdyś cierpienie,teraz miłość i poczucie spełnienia..|| pozorna
|
|
 |
-zobacz ... zobacz ! - co ?? - no spójrz na nią ! - co chcesz powiedzieć ? - widziałeś na jej twarzy kiedy kolwiek taki szczery uśmiech ??? ; )/owiecka_mee
|
|
 |
'Ej masz małe cycki !' usłyszałam od jakiegoś kolesia na imprezie ' a twój chuj jest taki mały jak moje szpilki które mam na sobie' powiedziałam ' ale ty nie masz szpilek' rzekł ' no właśnie' zaśmiałam się i poszłam dalej :)
|
|
 |
Usiadła na torach, szesnastoletnie dziecko, jej już nie ma , matka jeszcze o tym nie wie. Policja przyjechała , wśród nich jest jej ojciec, on także jeszcze nie wie, że pociąg zmasakrował jej szesnastoletnią córkę, szukając resztę ciała, jej ojciec znalazł jej głowę, jest w szoku, klęczał modląc się że to nie prawda ,jego mała córka we krwi cała. Matka się modli bo jeszcze Anny nie ma , przyjechał Ojciec , nie może się pozbierać , jej mała córka jej już nie ma. Rodzina w żałobie , przyjaciele także, jej najlepsza koleżanka gwałcona była przez starca, była słaba , nie mogła się bronić. Nie chciała być popychana, teraz spadła trumna czarna, zasypana piachem, to koniec , jej już nie ma...
|
|
 |
Stan zawieszenia pomiędzy życiem a śmiercią, płomieniem a bólem, radością i smutkiem, między ja i nie-ja.
|
|
 |
-Brałaś coś? -Nie, coś ty hihi, hoho, haha, hvhv, huhu, hehe, haaa o tęcza jak fajnie.
|
|
 |
zamknij oczy. przypomnij sobie moment w którym On wypowiedział w Twoim kierunku słowa 'kocham Cię'. nie pamiętasz? to teraz otwórz oczy, wytrzyj łzy i skończ to - bo nie warto./naturalnienienaturalna
|
|
 |
Teraz zamiast być w szkole , siedzę na torach i umieram , umiera moja dusza , właśnie w tym miejscu zniknął w jednej sekundzie , właśnie w tym miejscu jego dusza odeszła ... Minęło tak dużo czasu a ja czuję że jest ciągle obok , brakuje mi go... Brat którego kochałam nad życie, mimo kłótni zawsze godziliśmy się śmiechem mówiąc że to bez sensu , to prze ze mnie , ja go wyciągnęłam tamtego dnia ze szkoły ' no chodź , nikt się nie dowie' mówiłam poszedł jak głupi się posłuchał młodszej siostry która chciała spróbować alkohol. Żałuję ! Wybacz ! Chcę zawrócić czas ....
|
|
 |
Wow ! Moblo mi się włączyło :D
|
|
 |
Trzy lata zleciały tak szybko jakby za użyciem czarodziejskiej różczki.Ból,płacz,bezsenność były domeną w moim życiu.Widok Go z dziewczyną,całusy,objęcia były niczym trucizna w moim krótkim jeszcze niegdyś 16letnim życiu.Bałam się,że tak zostanie.Przypadkowe znajomości,romanse zaczęły gościć na dobre.Chwilowa fascynacja powodowała pocałunki z innymi lecz za każdym razem wmawiałam sobie,że całuję zupełnie inną osobę.Nie mogłam wyobrazić sobie życia zupełnie z kimś innym.Tak,złamał mi serce,odebrał wiarę i nadzieję w miłość,radość i szczęście.Pozostawił smutek,płacz i cierpienie.Jednak pewnego dnia pojawił się ktoś inny.On też taki miał być,też na chwilę.Jednak los okazał się być łaskawszy.Po trzech latach znów zasypiam z uśmiechem na twarzy,znów z radością witam nowy dzień.Czy kocham..?Nie wiem,ale nie wyobrażam sobie dalszych dni bez Niego.. || pozorna
|
|
|
|