 |
mam wciąż bezczynne ręce
i puste mam ramiona
i wiem ze nie odejdą stad bez ciebie
choć jesteś wciąż nie moja
znów drażniony pięknem
unoszę się na wietrze
i łowie twoich oczu błysk
dla ciebie cały jestem
jak diamentowym wiertłem
kruszysz moje serce
kiedy nie chcesz ze mną być dziś już wiem
ze zapłacę od miłości podatek
i nie zmieni niż twój uśmiech
nie zmienią łzy
wiem co będzie później
mało zysków i strat
ale nie zostawię cię, nie pójdę
będę tam gdzie ty
|
|
 |
Jesteśmy zupełnie inni.
Tak samo jak biel i czerń, ale razem idealnie się komponują.
|
|
 |
Jak paproch. Zmięta kartka papieru. Śmieć. Podeptana. Wyrzucona.
|
|
 |
Pomieszały się. Połączyły się z błotem wszystkie moje uczucia. Splątały się każde, nawet najdrobniejsze nerwy, w moim przeciętnym, wiele nieznaczącym ciele. Pogmatwały się myśli, tworząc totalną burzę mózgów bez rozwiązania. Zakłóciły spokój duszy. Zmyliły mnie doszczętnie.
|
|
 |
zostaw mnie taką jaka jestem
|
|
 |
Życie jest przewrotne. Zazwyczaj dostajemy to, czego całkowicie nie chcemy. Dostajemy odwrotność tego o co prosimy. Nie oznacza to, że poprosimy właśnie o coś zupełnie innego niż byśmy chcieli, mając w głowie absolutnie inne myśli. Bo to tak nie działa. Często otrzymujemy coś, co chcieliśmy mieć wcześniej. Coś co już zdążyło nas zranić, zepsuć. Coś od czego postanowiliśmy się już odciąć. Co wtedy zrobić, gdy nagle to przychodzi? W najmniej odpowiednim momencie. Chociaż już nie ma na to odpowiedniego momentu. Już za późno. Co teraz? Jak się zachować? Co zrobić?
|
|
 |
Znam go parę lat, ale nigdy nie gadaliśmy zbyt wiele, natomiast kiedy nawiązaliśmy kontakt to bardzo się kłóciliśmy. Teraz spędzam z nim każdy dzień od rana do wieczora. Nie wiem co myśleć kiedy wczoraj siedząc w aucie powiedziałeś mi ,,tak łatwo cię stąd nie wypuszczę" widzę jego starania, ale czy ja jestem gotowa, aby ktoś się do mnie zbliżył.
|
|
 |
Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Szacunek również można łatwo zaprzepaścić. Nawet wtedy, gdy na początku był on bardzo stabilnie ulokowany. Nawet wtedy ta łatwość przychodzi zbyt łatwo.
|
|
 |
Okaleczył moją duszę. Zmasakrował relację między nami. Złamał harmonie. Poturbował ostatnie nadzieje. Drasnął kobiecą dumę. Trafił w sam środek wrażliwości. Pokiereszował wszystkie dane obietnice. Osłabił moją wiarę w ludzi. Skrzywdził mój mały azyl. Pchnął naszą znajomość z wysokiego urwiska. Skaleczył mnie obojętnością. Zepsuł dosłownie wszystko co było możliwe.
|
|
 |
Obojętność to jedno z największych zagrożeń ludzkości. Jedno z ogniw zabijające człowieczeństwo. Obojętność drugiego człowieka to coś, co niszczy nie tylko relacje międzyludzkie ale również pewną cząstkę serca, pewną cząstkę duszy. Zawsze przegra osoba, której zależy bardziej. Ona zawsze będzie na końcu. Będzie potykała się kolejny raz i kolejny.. Stanie się zepsuta. Przez obojętność często można stać się złym człowiekiem. Obojętność boli. Obojętność podcina nam skrzydła. Taka bierność ważnej osoby roztrzaskuje nas na milion kawałków. Dusi nas. Oplata swoimi mackami, śmiejąc się i dobrze się przy tym bawiąc. Obojętność również jest powodem do obudzenia w sobie demona. Kiedy mija faza smutku, cierpienia, pojawia się gniew.. Te kurwiki w oczach, mówiące, że przecież on nie jest mnie wart. Bolało-fakt. Lecz to już przeszłość. Nie chciałam, by widział złą wersję mnie. Chciałam być sobą. Po prostu. Nie dał mi wyboru. Zapomniał, że zraniona kobieta to demon.
|
|
 |
29 000 tysięcy wejść dziękuję ! Dużo czasu już tutaj spędziłam, kiedy mam chwilę czytam poprzednie posty. Niektóre powodują uśmiech, niektóre przypominają mi co kiedyś przeżywałam, a niektóre dają mi do myślenia czy czasem nie stoję w miejscu.
|
|
|
|