 |
Jestem świadkiem ewolucji. Swojej własnej, jako kobiety. Zostałam dziewczyną, teraz juz narzeczoną, dalej chcę byc jak najlepszą żoną i matką. Ale nie o nazewnictwo tu chodzi. Chodzi o fakt, że chcę być najlepszą wersją samej siebie dla człowieka, ktorego kocham i dla owoców tej miłości. /bm
|
|
 |
Czytam dziś swoje wpisy,w sumie z przed kilku miesięcy. Twierdziłam w nich zawzięcie, że nie pokocham nikogo prócz jego, że już miałam miłość i szluz, wiecej nie będzie, że już jej we mnie nie ma. Dziś? Dziś patrzę na to z dyatansem, przez pryzmat wydarzeń i doświadczeń. Czytam i się uśmiecham sama do siebie. Wtedy przepełniona skrajnymi emocjami i stanami, myślałam, że tak będzie, dziś jestem spokojna, zakochana w cudownym człowieku, Zaręczona, pewna. Uśmiecham sie i myślę, że tamta miłość była ważna, ale w życiu zdarzają się raz za razem cuda. Moim cudem jest dzis człowiek, z którym dziś mieszkam, dzielę życie, miłość, budze się rano i wiem, że to to. Że ten człowiek, ten rytm serca, to 36,6, te ramiona są moim miejscem na ziemi. Dziś jestem szczęśliwa, że przeżyłam czas po tamtej miłości, że dotrwałam do dziś dnia i mogę przeżywać teraz miłość z odpowiednim człowiekiem, z tym jedynym, że mogę być narzeczoną, a niedługo matką i żoną. /bm
|
|
 |
Zbieram drużynę, ja kontra świat.
|
|
 |
A może popełniłam kolejny błąd w momencie kiedy nasze usta ponownie poczuły swój smak. Może będę tego żałowała za godzinę, jutro bądź za dwa miesiące. Nie wiem.
|
|
 |
Co z tego, że piszesz, może za tydzień przestaniesz. To tylko sms, nigdy nie potrafiłeś się starać w prawdziwym życiu, a zawsze wiesz gdzie mnie możesz znaleźć. Pytanie tylko, czy kiedykolwiek naprawdę mnie szukałaś ?
|
|
 |
Piszę Ci każdego dnia, że to nie ma sensu. Żegnam się co godzinę jak idiotka, ale ja wariuję, bo chce Cię obok. Lepszego. Szczerego. Niektórych rzeczy nie da się zapomnieć. Wiem, że codziennie bałabym się czy znowu nie masz kogoś innego. Kiedy się żegnamy płaczę, a od lat obiecuje sobie, że będę silna...
|
|
 |
Ale to wszystko jest dziwne. Chcę czegoś nowego, czystego, chcę prawdziwej miłości. Nasza miłość była pełna kłamstw i oszustw dzięki tobie. Mijają lata, a ty dalej uważasz, że to przeznaczenie mimo, że obok ciebie jest ktoś inny. Nigdy nie potrafiłeś zawalczyć, czy jedna róża to zbyt wiele ? Czy wymagam za dużo ? Po tym wszystkim ja jestem w stanie czekać w nocy aż skończysz pracę, żeby napisać ci dobranoc. Chyba oszalałam, może to miłość, a może tylko samotność. Ale znowu jest to samo, mętlik smutek, a ty dalej tylko rzucasz słowa na wiatr.
|
|
 |
Nic już nie wiem. Ciągnie mnie do Ciebie, tęsknię, ale wiem jak to zawsze jest pojawiasz się i znikasz, a ja jestem tą drugą. Nie chcę tak, boje się. Staram się trzeźwo myśleć, że tyle czasu minęło, że już tyle razy mnie skrzywdziłeś, ale nie poradzę, że wciąż o Tobie myśle.
|
|
 |
Znowu to się dzieje, wrócił i mam mętlik w głowie.
|
|
 |
,,Całe życie czeka się na wielką miłość. Myślimy, że gdy nadejdzie zrobi wielkie show. Aż pewnego dnia staje przed nami człowiek, wyciąga rękę, przedstawia sie i zostaje. Nie wchodzi z oklaskami, muzyką i tłumem wiwatujacych ludzi. Pojawia się znienacka, niepozornie, bez cudów. Zostaje w naszym życiu i dba, troszczy się, wspiera i pomaga. Miłość przychodzi z czasem, nie wpada jak tajfun. Stopniowo ktoś zbliża się, stoi obok, patrzy w oczy, dotyka serca i wtedy wiesz, wiesz że warto było czekać całe życie żeby to przeżyć. Z nim, tu i właśnie teraz."/bm
|
|
 |
Nasza miłość była jak wiatr. Nie widziałam jej, ale ją czułam.
|
|
 |
Zrozumiesz, zanim się zorientujesz, że to wcale nie jest kwestia wyboru, dobranych słów czy wplyw chwili. Nie jest tak, że to w ogole jest jakaś tam kwestia czegoś. Po prostu żyjesz sobie, korzystasz z uroków świata, masz przyjaciół i fajne życie. Jesteś uśmiechnięta i zadowolona. Jesteś pomiędzy jednym dniem a drugim i zjawia się człowiek. Zwykły, z bliznami, zmarszczkami, nawykami i swoimi priorytetami, którymi sie kieruje. I nie sądzisz nawet, że może was spotkać cokolwiek wspólnego. Idziesz do przodu w swoim życiu, aż wasze drogi łączą się w jedno. Ciała, dusze i serca, nagle, ot tak, stają się wspólne, wasze światy stają sie jednym. Zostajecie jednością. I zorientujesz sie bardzo szybko ze yo nie kwestia przypadku, to przeznaczenie. Stanęliście na swoich drogach, żeby jedno drugiemu dało siłę i miłość. Żebyście sobie nawzajem poskładali te połamane serca. /bm
|
|
|
|