 |
|
Siedzieliśmy w kuchni, pochyleni nad moim zeszytem z matmy. Ja w luźnej bluzie i spodenkach próbowałam jakoś ogarnąć materiał na jutrzejszy sprawdzian, choć nie było łatwo. ' I teraz spójrz wyciągasz to przed nawias, rozumiesz?' Pokiwałam twierdząco głową, musiałam mieć śmieszną minę bo tylko się uśmiechnąłeś i zacząłeś tłumaczyć mi to od początku. A ja po raz setny próbowałam to pojąć. Odruchowo zamknęłam zeszyt i przytuliłam się do Twojej czarnej bluzy. ' Kotku, po co mi jakieś pierwiastki, potęgi skoro mam Ciebie?', spojrzałeś na mnie i z rozbawieniem w oczach rzekłeś' Po to byś kiedyś mogła tłumaczyć to naszym dzieciom' \trst
|
|
 |
|
Nie szukam problemów , bo mam ich wystarczająco dużo , nie interesuje mnie kto i co o mnie mówi . Nie interesują mnie czyjeś związki ,rozstania czy inne sensacje bo szczerze to mi to lata koło dupy . Nie szukam awantur , wrogów ofiar , bo mnie to nie kręci i chcę żyć miłymi chwilami , bo nie wiadomo kiedy się moje życie skończy . [inmyveins]
|
|
 |
|
niektóre osoby mogłyby się zabić, skacząc z poziomu swojego ego na poziom swojego IQ. / bansuujsuko
|
|
 |
|
. Być może pójdę do piekła , ale to mi wcale nie przeszkadza , lubię ciepło . dzyndzel ♥
|
|
 |
|
Kochaj mnie.Przecież nie wymagam od ciebie żebyś przyniósł mi gwiazdke z nieba albo zatańczył dubstep na linie rozciagniętej 39 metrów nad ziemią.Kochaj mnie.Tylko.
|
|
 |
|
Mówili nie pij, a potrafiłam zalać się w trupa. Mówili nie pal, a szybko się uzależniłam. Mówili nie opuszczaj się w nauce, a oceny wciąż szły w dół. Mówili nie zakochuj się, a spotkałam Ciebie. / bezimienni
|
|
 |
|
You were everything, everything that I wanted / We were meant to be, supposed to be, but we lost it / All the memories so close to me just fade away / All this time you were pretending / So much for my happy ending./ Avril Lavigne - My happy ending
|
|
 |
|
jeśli wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia nigdy nie przestawaj patrzeć ./ proelosiak
|
|
 |
|
Oto ja . Najcholerniejsza rzecz , jaka mogła Cię w życiu spotkać .
|
|
 |
|
Usiadła na pokrytym śniegiem krawężniku. W tej chwili nie obchodziło jej zimno rozchodzące się po całym ciele. Przed oczami pojawiały jej się kolejne obrazy, strzępki jej życia. Zauważyła siebie jako pięciolatkę - wtedy po raz pierwszy się spotkali i przysięgli przyjaźń po grób. Później zobaczyła sześciolatkę z bujnymi blond lokami - pierwsza klasa podstawówki i siedzenie razem w ławce, spędzanie razem przerw. I na końcu obraz sprzed roku - bez loków, z krótkimi włosami, siedzieli na tym samym krawężniku, patrząc i śmiejąc się ze się ludzi wyklinających życie. Patrząc jak niepozorna przyjaźń przeradza się w miłość.
|
|
|
|