|
Nigdy nie kłamię bez alibi
|
|
|
Wesołych i spokojnych świąt. Oczyszczenia wewnętrznego, pełnych brzuszków, zdrowia, uśmiechu na twarzy, beztroskiego czasu w gronie bliskich !
|
|
|
Jeśli nie podejdziesz do życia z odrobiną ironii, to odrobina ironii podejdzie do twojego życia.
|
|
|
Boję się, że ta dziewczyna jest silniejsza od mojej woli.
|
|
|
W teraźniejszości nie ma miejsca na wczorajszy ból.
|
|
|
Mówili przeznaczenie. To nie przypadek. Ten sam dzień, ten sam miesiąc, ten sam rok. To nie może być przypadek. To coś więcej. Miało być coś więcej. Okazał się jak zwykle, odbił się o mnie pozostawił kolejny ślad przypalanego papierosa na mej duszy. Niedługo zabraknie już na to miejsca.
|
|
|
2. Wystarczyła Ci na to chwila.. tydzień. Zbudowałeś u mnie zaufanie, zacząłeś odbudowywać to co przez poprzednie lata było niszczone, po to by z impetem wjechać w sam środek mojej nadziei i rozwalić ją od środka. Tak wierzyłam, że te święta zaliczę do udanych, ze będą mogła dzielić tą radość z Tobą, że pójdziemy do galerii w poszukiwaniu gwiazdkowych prezentów, śmiejąc się i czując tą świąteczną atmosferę, której przez ostatnie lata tak tak bardzo mi brakowało. Liczyłam na to, że spędzimy je przytuleni, nie puszczając się nawet na chwilę, jak mieliśmy to w zwyczaju zawsze gdy byliśmy obok siebie. Potrafiliśmy nic nie mówić leżąc w uścisku, wsłuchując się w bicie naszych serc. Boli myśl, że to tak nagle się skończyło, boli fakt, że zapewniałeś, ze już będzie dobrze, że to już koniec, ze się znaleźliśmy.
|
|
|
1.Pojawiłeś się przypadkiem. Chyba nie wierzę w przypadki. Początkowy żar, namiętność i burza myśli. Bałam się tego uczucia. Obiecywałeś, że tym razem będzie inaczej, że już nie pozwolisz mi płakać, nie pozwolisz by ktoś mnie skrzywdził. Powiedziałeś, że się mną zaopiekujesz. Nie chciałam ufać, jednak zaufałam.. Oddałam Ci skrawem mej duszy, mojego lęku, mojego serca. Utwierdzałeś mnie w tym, że warto dacć temu szansę. Wierzyłam, że już będzie dobrze, że to w końcu koniec niepowodzeń. Obiecaliśmy sobie, że nie pożałujemy tej znajomości. Oboje. Sprawiałeś, że byłam coraz szczęśliwsza. Dawno nie znałam siebie takiej. Podobało mi się. Do czasu. Gdy mówiłeś o swoim szczęściu o tym jak jesteś zakochany, tworzyłeś coraz grubszy mur zaufania, który budowałam od podstaw. Tak bardzo chciałam, żeby już tak było.. Nie było mi dane. Jak zwykle. W momencie gdy zaczęło mi bardzo zależeć, gdy utwierdziłam się, ze jesteś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, Ty tak po prostu to zniszczyłeś.
|
|
|
Wybranie osoby z którą chcesz iść przez życie, to jedna z najważniejszych decyzji jakie się podejmuje, w całym życiu. Gdy wybór jest zły, życie staje się szare, czasem tego nie widzisz tylko budzisz się pewnego dnia z myślą że zmarnowałeś tyle lat. Oboje znamy to uczucie, prawda?
|
|
|
Jeśli nie chcesz cierpieć, to też przestań ranić.
|
|
|
,, Jesteś pełna żalu i obwiniasz siebie, to nie Twoja wina, że on był frajerem. To dla niego przecież chciałaś zrobić wszystko, to przez niego nadciągnęła szara rzeczywistość. Czy będziesz w stanie jeszcze komuś zaufać? Uwierzyłaś mu i dałaś się oszukać."
|
|
|
Nad tą rzeką siadaliśmy wiele razy, nikt z nas wtedy nie przypuszczał co się zdarzy.
|
|
|
|