 |
gdy wzystko zaczynło się jakoś tak powoli zajbebiście układać, wszytsko musiało sie spieprzyć, wszystko
|
|
 |
nie moge spać spokojnie gdy nie wiem o kim teraz myslisz
|
|
 |
|
Obiecaj, że nigdy nie pożałujesz tej znajomości. Siedząc z kumplami na ławce przed blokiem biorąc kolejnego łyka zimnego piwa w upalny dzień nie zaprzeczysz, że coś nas łączyło. Z ręką na sercu spójrz mi w oczy i powiedz, że nawet za kilkanaście lat z żoną u boku i dwójką dzieci nie będziesz opowiadał jej o mnie jak o największym błędzie, który popełniłeś w młodości. Pamiętaj, że to zawsze do mnie mogłeś przyjść z problemem. Mogłeś płakać przy mnie nie czując wstydu, że jesteś chłopakiem i nie powinieneś bo to dobre dla dziewczyn. Przypomnij sobie, że mimo łez wylanych przez Ciebie i ilekroć miałeś mnie gdzieś ja nigdy nie odeszłam tylko czekałam wierząc, że będzie dobrze i życie jest dla nas. Obiecaj, proszę.
|
|
 |
|
Choć na ogół jest dobrze, zdarzają się gorsze dni. Zdarza się, że z błahych powodów łzy cisną się do oczu, by cicho spłynąć po policzku. Ot, tak po prostu. Ale ja już na to nie pozwalam. Zatrzymuję je. Nie daję się. Podnoszę głowę do góry i idę dalej. Musi być naprawdę źle, bym dała się im złamać. Jestem silniejsza. / thedream
|
|
 |
|
W jednym ręku zwalający z nóg kieliszek czystej, w drugim zaś ukajający zmysły papieros, a wokół mnie garstka tych najbliższych. To jedyny sposób, by o Tobie zapomnieć. Wiem, że potrafię. Wiem, że dam radę funkcjonować bez Ciebie. Daj mi tylko odrobinę czasu, a pewnego dnia mijając Cię na ulicy przejdę obojętne. Daje Ci słowo, że nie ujrzysz mnie ani zapłakanej, ani smutnej. Wyleczę się z Twojego nałogu kochane, obiecuję. /lajfisbrutal
|
|
 |
takie jakby motylki w brzuchu
|
|
 |
nie mam ochoty na powtórkę z przed roku
|
|
 |
w mojej krwi płynie alkohol,a ty stoisz obok mnie, patrzysz głęboko w moje oczy , ja całą siebie oddaje tobie, nic mnie w tej chwili nie obchodzi , niech to trwa wieki,ten moment , ta chwila. wykorzystaj sytuacje i zbliż się do mnie, jutro nie musimy nic pamiętać, żyjmy chwilą.
|
|
 |
30 lipca, cztery minuty po siedemnastej mamy pociąg z dworca pekape Bielsko-Biała Główny do Kostrzyna. pojedziemy więcej niż dwanaście godzin w ciasnym, niewygodnym, przepełnionym przedziale. na polu rozwalimy się zmęczeni, ale z uśmiechami na twarzach. będzie najcudowniej, najlepiej, bo pierwszy woodstock zawsze się zapamiętuje. wrócę wypoczęta mimo wszelkich niewygód. jadę tam dla ludzi, atmosfery, muzyki. te wakacje będą najwspanialszymi w moim życiu. 19 dni, 17 godzin, 41 minut. czekam.
|
|
 |
wreszcie zrozumiałam, że to do ciebie to tylko cholernie mocny sentyment, nie mogłabym z tobą być, to jego kocham , to jego pragnę
|
|
 |
widząc , ze piszesz zawsze ciesze sie jak głupia, czuje ze cie kocham , ze jestes jedynym czlowiekiem, na którym mi tak zależy, ale gdy wieczorem wychodząc na dwór , siadamy wszyscy razem i jesteś pośród nich ty , zapominam o tamtym, w tamtej chwili liczysz sie tylko ty
|
|
|
|