głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika biglove3

mocno? bardzo? ciepło? bosko? świetnie? cudownie? żadne z tych. kocham Cię po prostu  tego rodzaju przymiotniki są zupełnie zbędne. Ty przecież dobrze wiesz.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

mocno? bardzo? ciepło? bosko? świetnie? cudownie? żadne z tych. kocham Cię po prostu, tego rodzaju przymiotniki są zupełnie zbędne. Ty przecież dobrze wiesz.

działa mi na nerwy fakt  że na te dręczące mnie pytania są odpowiedzi   jednak niekoniecznie satysfakcjonujące.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

działa mi na nerwy fakt, że na te dręczące mnie pytania są odpowiedzi - jednak niekoniecznie satysfakcjonujące.

pozwolisz  że będę? na papierze proszę.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

pozwolisz, że będę? na papierze proszę.

wybacz  widocznie za dużo sobie wyobrażałam. kochanie to za ogromny wyczyn  jak na Twoją osobę.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

wybacz, widocznie za dużo sobie wyobrażałam. kochanie to za ogromny wyczyn, jak na Twoją osobę.

zarzucił mi  że nie potrafię kochać  po czym nafaszerował mnie milionem wyzwisk. kiedy spostrzegł moją znieruchomiałą postać  patrzącą na niego załzawionymi oczami  rzucił mi się w ramiona  przepraszając. mówił jakim jest kretynem  i jak żałuje  każdego gestu  który mnie rani. wybaczyłam. to głupie  i przykre zarazem  że wybaczyłabym mu nawet najbrutalniejszy ruch względem mnie. wszystko tylko po to  aby mieć go blisko jeszcze choć trochę dłużej.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

zarzucił mi, że nie potrafię kochać, po czym nafaszerował mnie milionem wyzwisk. kiedy spostrzegł moją znieruchomiałą postać, patrzącą na niego załzawionymi oczami, rzucił mi się w ramiona, przepraszając. mówił jakim jest kretynem, i jak żałuje, każdego gestu, który mnie rani. wybaczyłam. to głupie, i przykre zarazem, że wybaczyłabym mu nawet najbrutalniejszy ruch względem mnie. wszystko tylko po to, aby mieć go blisko jeszcze choć trochę dłużej.

nie chodzi o sam fakt  że nigdy nic nie czułeś. najbardziej bolą kłamstwa  którymi mnie żywiłeś. chore zapewnienia  że jestem ważna  najważniejsza. udawana troska  czułość. miło było słuchać tych kłamstw  brzmiących praktycznie zupełnie prawdziwie  gorzej było potem przyswoić rzeczywistość.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

nie chodzi o sam fakt, że nigdy nic nie czułeś. najbardziej bolą kłamstwa, którymi mnie żywiłeś. chore zapewnienia, że jestem ważna, najważniejsza. udawana troska, czułość. miło było słuchać tych kłamstw, brzmiących praktycznie zupełnie prawdziwie, gorzej było potem przyswoić rzeczywistość.

przeglądałam pamiętnik   najpierw krótkie sentencje o tym jak Cię kocham  potem metrowe wpisy ociekające śmiertelnym bólem.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

przeglądałam pamiętnik - najpierw krótkie sentencje o tym jak Cię kocham, potem metrowe wpisy ociekające śmiertelnym bólem.

wciąż go pamiętam. jak zeszłoroczne słońce  czy stokrotki pięknie wyrastające na świeżo skoszonej trawie. wciąż go wspominam. jak dzieciństwo  pierwszy dzień w szkole  czy pierwszą komunię świętą. wciąż za nim tęsknię. jak za upalnym latem i beztroskimi wakacjami.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

wciąż go pamiętam. jak zeszłoroczne słońce, czy stokrotki pięknie wyrastające na świeżo skoszonej trawie. wciąż go wspominam. jak dzieciństwo, pierwszy dzień w szkole, czy pierwszą komunię świętą. wciąż za nim tęsknię. jak za upalnym latem i beztroskimi wakacjami.

zacznę palić  jeśli to ostateczne wyjście w zatrzymaniu smaku jego pocałunków przy sobie. zacznę nałogowo przeklinać  jeśli to uwieczni mi jego maniery językowe. zacznę robić idiotyczne błędy ortograficzne  czy czytać  składając sylaby  dzięki czemu będę wciąż pamiętać wspólne uczenie się polskiego. i będę wspominać  pomimo bólu jaki sobie tym zadaję. chcę wiedzieć  jaka potrafiłam być kiedyś szczęśliwa  nie zważając na skutki jakie to za sobą przyniosło.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

zacznę palić, jeśli to ostateczne wyjście w zatrzymaniu smaku jego pocałunków przy sobie. zacznę nałogowo przeklinać, jeśli to uwieczni mi jego maniery językowe. zacznę robić idiotyczne błędy ortograficzne, czy czytać, składając sylaby, dzięki czemu będę wciąż pamiętać wspólne uczenie się polskiego. i będę wspominać, pomimo bólu jaki sobie tym zadaję. chcę wiedzieć, jaka potrafiłam być kiedyś szczęśliwa, nie zważając na skutki jakie to za sobą przyniosło.

to niezrozumiałe odczucie  które doskwierało mi kiedy się uśmiechał. jakby szczęście. radość z tego  że daje mu coś  czego nikt inny mu dać nie może. miłość  zrozumienie. bezgraniczna bliskość.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

to niezrozumiałe odczucie, które doskwierało mi kiedy się uśmiechał. jakby szczęście. radość z tego, że daje mu coś, czego nikt inny mu dać nie może. miłość, zrozumienie. bezgraniczna bliskość.

wiem tylko  że nigdy nie oddałabym milionów za Twój powrót  pocałunek czy chociażby uśmiech. nie kupiłabym Cię za żadną kasę  mając w poważaniu fakt  że po pierwsze: to głupie  po drugie: miłość nie ma ceny  jak ser żółty  najnowsze bmw  czy mieszkanie. miłości się nie kupuje   miłość się zdobywa.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

wiem tylko, że nigdy nie oddałabym milionów za Twój powrót, pocałunek czy chociażby uśmiech. nie kupiłabym Cię za żadną kasę, mając w poważaniu fakt, że po pierwsze: to głupie; po drugie: miłość nie ma ceny, jak ser żółty, najnowsze bmw, czy mieszkanie. miłości się nie kupuje - miłość się zdobywa.

leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu.   boję się tego wszystkiego.   szepnęłam niepewnie  odwracając się ku niemu.   czyli czego się boisz?   zapytał  plącząc dłoń w moich włosach.   siebie. ciebie. nas. uczucia  które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać.   wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł  biorąc mnie mocniej w ramiona  posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi.   kocham Cię  skarbie. kocham nad życie.   wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie  i nic  i nikt  nie miało na to wpływu. kochał. nie musiałam się martwić.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - siebie. ciebie. nas. uczucia, które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. kocham nad życie. - wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. kochał. nie musiałam się martwić.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć