 |
czteroletni chłopiec zapytał swojego przyjaciela czym jest przyjaźń? on odpowiedział: przyjaźń jest wtedy, gdy codziennie kradniesz czekoladki z mojej torby, jednak wciąż trzymam je w tym samym miejscu.
|
|
 |
dzwonisz i mówisz, że ci przykro?! trzeba było pomyśleć wcześniej, zanim uzależniłeś mój umysł od codziennych rozmów z tobą. zanim moje oczy nie przepełniły się tak wielkim żalem, a serce nie pękło na milion kawałków, zanim każda godzina nie była tak cholernie trudna i zanim wszystko nie straciło swojego dawnego sensu.
|
|
 |
dzisiaj, całkiem przypadkiem zobaczyłam twoje zdjęcie. poczułam takie małe ukłucie, ale zajęłam się czymś innym i kompletnie zapomniałam. tak kochanie, już nie jesteś królem mojego życia. teraz ja rządzę swoim światem.
|
|
 |
mina pani z biologii, gdy na sprawdzianie jako przykład reakcji bezwarunkowej wpisałam ucisk w żołądku na jego widok, a w reakcji warunkowej automatyczne zaciskanie pięści, gdy widzę jak ona się do niego przystawia - bezcenne.
|
|
 |
mężczyźni są w pewnych sprawach mądrzejsi od kobiet. w związkach z nami potrafią zachować dystans psychiczny, fizyczny natomiast dla nich nie istnieje.
|
|
 |
a on nawet kiedy złościł się i robił głupią minę, był najprzystojniejszym stworzeniem w całym wszechświecie.
|
|
 |
ona posiada już wprawę w pożegnaniach i zakończeniach. z rozczarowaniem, zawodem i gonitwą uczuć.
|
|
 |
dziewczyny odbierają zwyczajne spojrzenie jako początek czegoś wspaniałego. chłopaki spoglądają bo "ta laska ma zajebistą dupę i niezłe cycki".
|
|
 |
kiedyś będę szczęśliwa. tak zajebiście szczęśliwa, że zacznę widzieć na różowo, mówić poezją, pierdzieć tęczą, a wokół mnie, niczym aura, fruwać będą pieprzone ptaszki, serduszka i kwiatuszki, o!
|
|
 |
nigdy nie będzie lepszego. zawsze wracam myślami do jego uśmiechu, do jego zachowania. już na zawsze będzie moim ideałem.
|
|
 |
nie była mu obojętna, spotkał ją pewnego dnia w markecie. usilnie próbowała znaleźć jej ulubione żelki. gdy jej oczy dopadły wzrokiem upragnioną zdobycz, zaczęła uśmiechać się jakby była najszczęśliwsza na świecie. on był zdumiony, że można cieszyć się z tak małych rzeczy. czekał na nią przed wyjściem. miał przygotowaną skrupulatnie mowę. ale gdy spojrzał w jej oczy oniemiał. po chwili otrząsnął się i wydukał: "dasz żelka" na co odpowiedziała: "nie, nigdy nie dziele się żelkami". poczuł, że musi to zmienić i spojrzał na nią jeszcze raz.
|
|
 |
czasami w nocy stawała przy otwartym oknie i patrzyła, patrzyła na te piękne, z daleka tak maleńkie i lśniące gwiazdy z myślą, że i może on patrzy.
|
|
|
|