głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika bez_schizy

przychodzi dzień  gdy uświadamiasz sobie  że trwałość jest czymś bardzo ulotnym  a strzaskana nadzieja stanowi najdotkliwszą stratę.

endoftime dodano: 11 grudnia 2011

przychodzi dzień, gdy uświadamiasz sobie, że trwałość jest czymś bardzo ulotnym, a strzaskana nadzieja stanowi najdotkliwszą stratę.

widzisz ją ? leży tam  pod ścianą. poplamiona sukienka odkrywa jej nogi. drżącą dłonią wciąż trzyma kieliszek. po chwili go upuszcza  szkło z hukiem roztrzaskuje się na podłodze a ręka bezwładnie opada. może alkohol zaczął działać ? a może po prostu usycha z miłości. jej ramiona unoszą się i opadają  targane szlochem. chyba nie wytrzymała. może już odpuściła i się poddała. a może właśnie walczy ? coś jasnego przeleciało przez pokój  straciła przytomność. niewyczuwalny wiatr bawi się jej sukienką  nienamacalne usta  szepczą ostatnią modlitwę. przegrała.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 11 grudnia 2011

widzisz ją ? leży tam, pod ścianą. poplamiona sukienka odkrywa jej nogi. drżącą dłonią wciąż trzyma kieliszek. po chwili go upuszcza, szkło z hukiem roztrzaskuje się na podłodze a ręka bezwładnie opada. może alkohol zaczął działać ? a może po prostu usycha z miłości. jej ramiona unoszą się i opadają, targane szlochem. chyba nie wytrzymała. może już odpuściła i się poddała. a może właśnie walczy ? coś jasnego przeleciało przez pokój, straciła przytomność. niewyczuwalny wiatr bawi się jej sukienką, nienamacalne usta, szepczą ostatnią modlitwę. przegrała. / nieswiadomosc

czy czujesz to zimno ? te drgania powietrza  przesyconego tylko jednym oddechem ? fala desperacji zatapiająca cię tak bezpowrotnie. i nie ma żadnych ramion  które obejmą cię w chwili najgorszego upadku  nie ma żadnych ust  które wypowiedzą błahe  będzie dobrze . i żadnych oczu  które spojrzą w twoje i dadzą do zrozumienia  że nie jesteś sama. nie ma nic. tylko żal i smutek  który musisz w sobie zebrać  by potem pozwolić mu odejść. chociaż niemym krzykiem będziesz wołać o ratunek  nikt nie przyjdzie. upadniesz. być może nie wstaniesz. być może twojej duszy już dawno nie ma.  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 11 grudnia 2011

czy czujesz to zimno ? te drgania powietrza, przesyconego tylko jednym oddechem ? fala desperacji zatapiająca cię tak bezpowrotnie. i nie ma żadnych ramion, które obejmą cię w chwili najgorszego upadku, nie ma żadnych ust, które wypowiedzą błahe "będzie dobrze". i żadnych oczu, które spojrzą w twoje i dadzą do zrozumienia, że nie jesteś sama. nie ma nic. tylko żal i smutek, który musisz w sobie zebrać, by potem pozwolić mu odejść. chociaż niemym krzykiem będziesz wołać o ratunek, nikt nie przyjdzie. upadniesz. być może nie wstaniesz. być może twojej duszy już dawno nie ma. /nieswiadomosc

wieczorami  kiedy tak leżąc na łóżku myślami krążę ponad wszystkim co przyziemne  wyobrażam sobie Twój uśmiech  jest tak realny jakby wyrwany z kadru i nagle obecny obok. znów patrząc w pusty ekran telefonu  w powiadomieniach widzę Twoje zdjęcie  kolejna nieodebrana wiadomość  nawet ta najkrótsza i niby tak zwyczajna powoduje  że dotychczasową ciemność w mych źrenicach zastępuje blask światła  prawdziwego szczęścia.   endoftime.  stare  for rapoholiiik

endoftime dodano: 11 grudnia 2011

wieczorami, kiedy tak leżąc na łóżku myślami krążę ponad wszystkim co przyziemne, wyobrażam sobie Twój uśmiech, jest tak realny jakby wyrwany z kadru i nagle obecny obok. znów patrząc w pusty ekran telefonu, w powiadomieniach widzę Twoje zdjęcie, kolejna nieodebrana wiadomość, nawet ta najkrótsza i niby tak zwyczajna powoduje, że dotychczasową ciemność w mych źrenicach zastępuje blask światła, prawdziwego szczęścia. | endoftime. [stare, for rapoholiiik]

czasem rozwiązania wcale nie są tak proste  a jedynym sposobem na ratunek jest rozstanie.  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 10 grudnia 2011

czasem rozwiązania wcale nie są tak proste, a jedynym sposobem na ratunek jest rozstanie./ nieswiadomosc

jeżeli właśnie dziś odejdę  miej nadzieję  że w twych snach powrócę jeszcze nie raz  przebiję się przez miliony myśli i będę trwać  choć tak niewidzialnie  to zawsze obok  przy tobie.   endoftime.

endoftime dodano: 10 grudnia 2011

jeżeli właśnie dziś odejdę, miej nadzieję, że w twych snach powrócę jeszcze nie raz, przebiję się przez miliony myśli i będę trwać, choć tak niewidzialnie, to zawsze obok, przy tobie. | endoftime.

zostaw na później wszystko co mówiłaś przed chwilą  tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.   Małpa.

endoftime dodano: 10 grudnia 2011

zostaw na później wszystko co mówiłaś przed chwilą, tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość. ~ Małpa.

sleeping is my drug  bed is my dealer  and alarm clock is the police.

nieswiadomosc dodano: 9 grudnia 2011

sleeping is my drug, bed is my dealer, and alarm clock is the police.

nie potrzebuję dotyku  głosu czy delikatnego zapachu twego ciała  potrzebuję jedynie tej cholernej obecności  w sercu i tutaj przy mnie  bez zbędnych słów i gestów  znów porozumiewając się ruchem naszych źrenic.   endoftime.

endoftime dodano: 9 grudnia 2011

nie potrzebuję dotyku, głosu czy delikatnego zapachu twego ciała, potrzebuję jedynie tej cholernej obecności, w sercu i tutaj przy mnie, bez zbędnych słów i gestów, znów porozumiewając się ruchem naszych źrenic. | endoftime.

z każdym kolejnym dniem grudnia  puszczam wszystko w niepamięć. przemarznięte dłonie ogrzewam na kubku  z którego kiedyś zawsze pił. ale nie myślę już o tym. teraz to po prostu kubek. to po prostu łóżko  na którym tyle razy leżał. i przecież to jedynie pachnąca nim poduszka  nic wielkiego. tak chcę zapominać. odepchnąć wszystko od siebie i bezcelowo gapić się w ścianę. bez głosów krzyczących jego imię w każdą noc i bez długich minut przepełnionych tylko jednym oddechem. może pasowałoby zrobić taki totalny remont. przemalować ściany  kupić nowe łóżko  bo to jest do granic przesiąknięte jego zapachem. i koniecznie nowy dywan  bo na tym jest plama po winie  które rozlał kiedyś przypadkiem. wszystko wymienić. wszystko co jeszcze mnie z nim łączy. i serce  pasowałoby odnowić. czy coś poza nową miłością oferuje takie usługi ? coś  poza kolejnym samobójstwem ?   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 9 grudnia 2011

z każdym kolejnym dniem grudnia, puszczam wszystko w niepamięć. przemarznięte dłonie ogrzewam na kubku, z którego kiedyś zawsze pił. ale nie myślę już o tym. teraz to po prostu kubek. to po prostu łóżko, na którym tyle razy leżał. i przecież to jedynie pachnąca nim poduszka, nic wielkiego. tak chcę zapominać. odepchnąć wszystko od siebie i bezcelowo gapić się w ścianę. bez głosów krzyczących jego imię w każdą noc i bez długich minut przepełnionych tylko jednym oddechem. może pasowałoby zrobić taki totalny remont. przemalować ściany, kupić nowe łóżko, bo to jest do granic przesiąknięte jego zapachem. i koniecznie nowy dywan, bo na tym jest plama po winie, które rozlał kiedyś przypadkiem. wszystko wymienić. wszystko co jeszcze mnie z nim łączy. i serce, pasowałoby odnowić. czy coś poza nową miłością oferuje takie usługi ? coś, poza kolejnym samobójstwem ? / nieswiadomosc

resztki dymu ulotniły się przez uchylone okno. było już za późno. zbyt długie rozmyślanie  zbyt mało czynów. odejście czasem jest jedynym rozsądnym wyjściem. a to co rozsądne  tak często boli. i jak kiedyś każdy dzień był nową historią  tak dziś jest cieniem  minutami ciasno upchanymi w dobę. może to wszystko było nic nie warte  może oddałeś mi za dużo  może ja za wiele brałam. ale tak własnie miało być. jak obracany w palcach  dopalający się papieros  skończyło się. przeminęliśmy.  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 9 grudnia 2011

resztki dymu ulotniły się przez uchylone okno. było już za późno. zbyt długie rozmyślanie, zbyt mało czynów. odejście czasem jest jedynym rozsądnym wyjściem. a to co rozsądne, tak często boli. i jak kiedyś każdy dzień był nową historią, tak dziś jest cieniem, minutami ciasno upchanymi w dobę. może to wszystko było nic nie warte, może oddałeś mi za dużo, może ja za wiele brałam. ale tak własnie miało być. jak obracany w palcach, dopalający się papieros, skończyło się. przeminęliśmy./ nieswiadomosc

wypalił mnie od wewnątrz. wypatroszył jak zwierzę. uczynił ze mnie zepsuty od środka owoc  wciąż jednak pokryty lśniącą skórką. pokrywany chemikaliami w postaci fałszywych obietnic  byleby tylko ładnie wyglądał  wnętrze przecież się nie liczyło. w końcu zniknęło zostawiając po sobie pustą skorupkę. pozbawioną uczuć  własnego zdania i jakichkolwiek pretensji. a odchodząc jedynie przesunął po niej dłonią  tym delikatnym ruchem obracając w proch.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 9 grudnia 2011

wypalił mnie od wewnątrz. wypatroszył jak zwierzę. uczynił ze mnie zepsuty od środka owoc, wciąż jednak pokryty lśniącą skórką. pokrywany chemikaliami w postaci fałszywych obietnic, byleby tylko ładnie wyglądał, wnętrze przecież się nie liczyło. w końcu zniknęło zostawiając po sobie pustą skorupkę. pozbawioną uczuć, własnego zdania i jakichkolwiek pretensji. a odchodząc jedynie przesunął po niej dłonią, tym delikatnym ruchem obracając w proch. / nieswiadomosc

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć