 |
ostatecznie, nie jest tak źle, prawda ? łzy kiedyś się skończą, policzki kiedyś wyschną, a na usta kiedyś wróci uśmiech. pierdolone 'kiedyś'. / nieswiadomosc
|
|
 |
wyniszczona przeszłością, przygnieciona teraźniejszością, z nadzieją na lepszą przyszłość. / nieswiadomosc
|
|
 |
nie mam siły, by wspominać i rozliczać nas oboje, każdy ma już inne życie, każdy poszedł już na swoje.
|
|
 |
ale nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego. ja Cię tylko kocham. / nieswiadomosc
|
|
 |
nie należę do tych dziewczyn, które z czegokolwiek muszą się tłumaczyć. | endoftime.
|
|
 |
byłam kolejnym egzemplarzem w Jego kolekcji. jednym z wielu trofeów ustawionych na półce obok Sandr, Anek, Kasiek, Justyn, Karolin... i reszty naiwnych. / nieswiadomosc
|
|
 |
Wszystko minie... Pozostaną tylko wspomnienia, a one zawsze będą lepsze niż teraźniejszość. Nieprawda. Wspomnienia są gorsze niż teraźniejszość, bo już nic z nimi nie możesz zrobić. Musisz je mieć. I to jest straszne. / książka.
|
|
 |
otulała mnie ciepła, lipcowa noc. wymknęłam się z domu niepostrzeżenie, siedząc teraz w parku i patrząc w gwiazdy. objęłam rękoma kolana, rozmyślając. ulice były puste, światło latarni biło gdzieś zza drzew. skupiłam się na sobie. na swoim życiu, a raczej jego imitacji. wszystko toczyło się obok mnie, starannie unikając zetknięcia z moją osobą. a może sama jestem winna ? w końcu nadal się nie pozbierałam. tak. czas wreszcie przyznać się przed samą sobą. boję się. boję się życia. kolejnej pseudo-miłości. odrzucenia. kolejnego oddechu. jestem do niczego. nawet nie potrafię się pozbierać. / nieswiadomosc
|
|
 |
usłyszałam wibracje telefonu. pewna, że to przyjaciółka, byłam w jeszcze większym szoku, kiedy zobaczyłam sześć liter, znaczących kiedyś dla mnie tyle co wszystko. kiedy to ostatni raz rozmawialiśmy ? nie pamiętam. jakiś czas temu przestałam liczyć dni, tygodnie, miesiące. czas zleciał niepostrzeżenie. zdziwiona Jego odzewem, zaczęłam opowiadać co u mnie, pytać o Jego sprawy. minęły dwie godziny, a my wciąż nie wyczerpaliśmy tego tematu. zastanawiałam się tylko : po co to zrobił. z nudów, dla zabawy, może wróciły do Niego nasze wspólne wspomnienia... nie wiem, nie chcę wiedzieć. kiedy ostatnio pisaliśmy, miał zepsuty telefon i jakiegoś grata na zastępstwo. chciałam zapytać czy już naprawili Jego ulubioną nokie. wystukiwałam pierwsze literki pytania, kiedy dotarło do mnie, że to przecież było ponad rok temu... zdałam sobie sprawę, że sercem wciąż jestem w sierpniu tamtego lata, kiedy życie wydawało się proste i kolorowe, a perspektywa miłości napawała wewnętrznym ciepłem. / nieswiadomos
|
|
 |
a Ty nadal mówisz, że nie wiesz o co mi chodzi. wyobraź sobie, że najbardziej chodzi mi o każde Twoje słowa 'na zawsze', o każde 'kocham Cię', o wszystkie wypracowania na temat naszej jakże przyjaźni, która jest pomimo i wbrew wszystkiemu. o to jebane zaufanie, które podobno istniało zawsze, o każdą pomocną dłoń, o te wszystkie problemy, które kiedyś przed sobą nie ukrywałyśmy, o to, że kiedyś wiedziałyśmy o sobie praktycznie wszystko a dzisiaj? dzisiaj się nie znamy. mówiąc, że wszystko się zmienia, ja mogę stwierdzić, że to raczej ludzie się zmieniają i to niestety często negatywnie. | endoftime.
|
|
 |
i love You, remember. | endoftime.
|
|
 |
'i'll always remember, it was late afternoon. it lasted forever and ended so soon..'
|
|
|
|