 |
Cz2.Patrzyliśmy się cały czas na siebie. Jak małe dzieci nie mogliśmy się sobą nacieszyć. Dziwne uczucie. Musieliśmy iść w stronę ośrodka w którym się znajdował na obozie, ponieważ animatorka im kazała. Mówię okej możemy iść, niech się pokaże i znowu mam go całego dla siebie. Cóż poszliśmy na boisku i siedzieliśmy obok siebie trzymając swoje ręce rozmawiając. Czas już był na mnie. Za szybko to minęło. Poszedł mnie odprowadzić. Im bliżej kwatery tym więcej nawilżenia w oczach. Czas było się rozstać. Przytuliłam i czułam jak czas się zwolnił. Trzymałam go tak w ramionach czując się bezpieczna. Piszę to teraz i czuję jak moje serce ma zaraz się zatrzymać. Wspomnienia piękne lecz bolesne.
|
|
 |
Cz1a.Cześć, założyłam tutaj konto, ponieważ chciałam podzielić się sytuacjami z mojego życia. Dwa lata temu spotkało mnie coś takiego jak miłość.-poznałam to uczucie. Nigdy do tamtej chwili nie wiedziałam, że nawet coś takiego istnieje. Myślałam, że to tylko może być w filmach. Zaczęło się od Internetu. Poznaliśmy się na portalu.-cóż dzieliło nas 180km.Był moim ideałem.-inteligentny, zabawny. Początkowo pisaliśmy cały czas, telefony , godzinne rozmowy. Marzenie każdej dziewczyny. Wtedy też zaczęłam dbać bardziej o siebie, zwracać uwagę na wygląd jak wyglądam. Monotonia wracałam ze szkoły i on. Moje szczęście. Ze względu na odległość się nie widywaliśmy. Bo w sumie jak? On ma szkołę a ja młoda gówniara, która uzależniona od przewrażliwionej matki.-no tak jedynaczka. Żadna z dziewczyn mnie nie rozumiała. Zamknęłam się w swoim świecie wraz z Kamilem. Nikt inny mnie nie interesował. Zaczęły się pierwsze kłótnie, które były dla mnie jak zionięcie ogniem.
|
|
 |
Cz1b.Płonęłam, czułam jak gorące płomienie pokrywają całą powierzchnię mojego ciała. Czasami się zastanawiałam czy przypadkiem nie zwariowałam na jego punkcie. Kamil był raczej odludkiem, stałam się podobna. Zaczęłam słuchać tego co on żeby mnie od siebie nie odtrącił, żeby mieć tematy do rozmowy z nim. Zmieniłam wizerunek. Kłótnie się powtarzały było ich coraz więcej. Jego zazdrość stała się obsesją.
|
|
 |
Cz2.Był czas, że w ogóle nie wychodziłam z domu. Siedziałam sama ale wiedziałam, że za kilka lat będziemy razem, że nasza miłość nie wygaśnie. Minął rok. Nie miałam znajomych.-każdego odsunęłam od siebie. Nie rozumieli mnie. Dobijała mnie samotność , jedyne co miałam to swoje myśli, które mnie zabijały. Zabijały mnie od środka. Nie wytrzymywałam napięcia podczas kłótni. Próbowałam skończyć swoje cierpienie. Jak ? Jak do tego doszło ? Był dość ponury poranek, sms od Kamila. Wszystko wyglądało na nic nie znaczący poranek. Nie spałam od 5. Po prostu spać nie mogłam, wyczuwałam, że coś się stanie. Miałam pieprzoną rację. Po szkole koleżanki chciały mnie wyciągnąć na spacer.-siedziałyśmy w parku. Zadzwonił Kamil, rozbawiona żartem jaki koleżanka opowiedziała sekundę temu odebrałam. W tym samym czasie przechodzili jacyś mężczyźni i się śmiali, rozmawiali. Kamil słysząc to wściekł się, że przesiaduję z jakimiś chłopakami zamiast siedzieć dawno w domu.
|
|
 |
Cz3.Ze łzami w oczach pobiegłam do domu i rzuciłam się na łóżko. Nie mogłam tak jak inne po prostu iść do niego przytulić go i wyjaśnić. Wyłączył telefon. Zero znaków życia. Płakałam kilka godzin. Nie wiedziałam co robić. Byłam sama w domu.-odwalało mi już. Nie radziłam sobie z tym. Zaczęła mnie głowa boleć od natłoku myśli. Cóż poszłam do łazienki ocierając łzy i tak stanęłam przed lustrem. Zobaczyłam osobę, której nie poznawałam nigdy wcześniej. Zapłakana powiedziałam do osoby w lustrze, że właśnie zjebała sens swojego życia. Sięgnęłam po tabletki. Nie skończyło się na jednej. Wzięłam do ręki całe opakowanie. Po drodze do pokoju omijałam barek z alkoholem mamy. Wzięłam butelkę jakiegoś alkoholu. Dalej płacząc rzuciłam się ze swoją zdobyczą na łóżko. Łykałam tabletki popijając alkoholem, wzięłam ich około 15.
|
|
 |
Cz4.Myślałam , że to starczy aby odejść. Skutki były takie, iż brzuch strasznie mnie rozbolał i zwijałam się kilka godzin na łóżku z bólu. Zebrało mi się na wymioty. Pobiegłam do łazienki, leżąc na podłodze i płacząc usłyszałam telefon. To on .-odebrałam szlochając . – Co robisz ?. Jedno głupie zdanie a kolejne łzy popłynęły. Znowu on, nie zostawił mnie. Nie odpowiedziałam z niedowierzaniem. Kolejne pytanie ze strony Kamila. – Płaczesz ?. Jedyne na co mnie było stać to wymówić słowo przepraszam. Głos mi się w połowie złamał. Chciałam tylko żeby było dobrze. Kiedy wymówiłam słowo „przepraszam” zapadła ciemność. Zsunęłam się na podłogę. Przed oczami wszystkie sytuacje jakie sobie wyobrażałam. Każde słowo wymówione przez niego.
|
|
 |
Cz5.Uświadomiłam sobie wtedy, że mogę za niego oddać życie. Bałam się mu powiedzieć , bałam się, że go odstraszę . Kiedy się obudziłam miałam 4 sms’y i 6 nie odebranych połączeń. Tyle razy mówił, że mnie kocha , że tylko ja. Uwierzyłam. Dzięki niemu dorosłam. Stałam się jak na swój wiek rozwinięta. Z każdą następną kłótnią było coraz gorzej. Minął rok. Równy rok kiedy się poznaliśmy i sms nad ranem z treścią, że pamięta. Kolejny cudowny dzień dzięki Kamilowi…
|
|
 |
Jestem jaka jestem , I nikt tego nie zmieni . Coś się komuś nie podoba , niech wypierdala . Mam w dupie , opinie innych , czy ktoś mnie nienawidzi ,czy ktoś mi źle życzy .
|
|
 |
Siedząc , na kocu wpatrzona w wodę , myślę o tobie, i zadaje sobie pytania .Czy jesteś szczęśliwy ? , Czy czegoś Ci nie potrzeba ?Co robisz ? Czy myślisz o mnie.
|
|
 |
Życie , pisze inne scenarjuesz naszego życia niż , sobie zaplanowaliśmy .Po tym ciężkim okresie w moim życiu , pojawił się pewien ktoś , kocha mnie , mówi że jestem jego księżniczką , ale pomimo tych pięknych słów ,są kłótnie , i za dużo słów wypowiedzianych, które zabolały. Przez jeden rozwalony związek po którym jest rana na serduchu do dziś i zryta psychika .
|
|
 |
Jedynie co mi po nim zostało , wspomnienia,i cholerny ból w serduchu .
|
|
 |
Nie jesteśmy razem , rozeszliśmy się w inne strony ułożyliśmy sobie życie osobno . Ale to nie znaczy że zapomniałam, wszystko doskonale pamiętam , te dobre i złe chwile spędzone z Tobą .Boli mnie to że nie dotrzymałeś ,słowa które zakończyłeś nasz związek , i szkoda że mnie nie znasz jak bym była dla Ciebie nikim . Gdy zobaczę Cię na ulicą serce bije mocno , wspomnienia wracają szybko , ty idziesz patrzysz się, mijasz mnie tak jak byś mnie wgl nie znał .
|
|
|
|