Cz3.Ze łzami w oczach pobiegłam do domu i rzuciłam się na łóżko. Nie mogłam tak jak inne po prostu iść do niego przytulić go i wyjaśnić. Wyłączył telefon. Zero znaków życia. Płakałam kilka godzin. Nie wiedziałam co robić. Byłam sama w domu.-odwalało mi już. Nie radziłam sobie z tym. Zaczęła mnie głowa boleć od natłoku myśli. Cóż poszłam do łazienki ocierając łzy i tak stanęłam przed lustrem. Zobaczyłam osobę, której nie poznawałam nigdy wcześniej. Zapłakana powiedziałam do osoby w lustrze, że właśnie zjebała sens swojego życia. Sięgnęłam po tabletki. Nie skończyło się na jednej. Wzięłam do ręki całe opakowanie. Po drodze do pokoju omijałam barek z alkoholem mamy. Wzięłam butelkę jakiegoś alkoholu. Dalej płacząc rzuciłam się ze swoją zdobyczą na łóżko. Łykałam tabletki popijając alkoholem, wzięłam ich około 15.
|