Cz2.Patrzyliśmy się cały czas na siebie. Jak małe dzieci nie mogliśmy się sobą nacieszyć. Dziwne uczucie. Musieliśmy iść w stronę ośrodka w którym się znajdował na obozie, ponieważ animatorka im kazała. Mówię okej możemy iść, niech się pokaże i znowu mam go całego dla siebie. Cóż poszliśmy na boisku i siedzieliśmy obok siebie trzymając swoje ręce rozmawiając. Czas już był na mnie. Za szybko to minęło. Poszedł mnie odprowadzić. Im bliżej kwatery tym więcej nawilżenia w oczach. Czas było się rozstać. Przytuliłam i czułam jak czas się zwolnił. Trzymałam go tak w ramionach czując się bezpieczna. Piszę to teraz i czuję jak moje serce ma zaraz się zatrzymać. Wspomnienia piękne lecz bolesne.
|