 |
I chciałabym być teraz właśnie tam, właśnie z Tobą, właśnie wtedy.
|
|
 |
Świętowałam zakończenie gimnazjum, gdy do klubu wszedł On ze swoimi kumplami.
Starałam się nie zwracać na Niego uwagi. Żeby zapomnieć o Jego obecności zaczęłam pić coraz więcej.
Spora grupa ludzi siedziała przy naszym stoliku i wspólnie się wygłupialiśmy.
Ktoś przyniósł jakąś grę na picie, która cholernie mocno nas wciągnęła.
Już nieźle podrobiona weszłam na parkiet, dołączył do mnie jakiś koleś.
Czułam Jego ręce na swoim tyłku, Jego usta na mojej szyi, czułam jakby próbował zedrzeć ze mnie ubranie.
Ale nie zaprzeczałam, było mi z tym dobrze- bawiłam się w najlepsze.
Alkohol w mojej głowie buzował coraz bardziej, zaczęłam kleić się do typa i pozwalać mu na więcej.
Nagle ktoś podszedł, odsunął Nas od siebie, uderzył gościa w ryj i wyciągnął mnie na zewnątrz.
"Nigdy więcej nie pozwolę, żeby ktoś taki dotykał to, co dla mnie najcenniejsze" powiedział On, po czym biorąc mnie na ręce zaniósł do swojego domu. ♥
|
|
 |
Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności.
W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będę pić.
Znowu zaczynam życie, które mnie wykończy.
wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się przed tym cholernie.
Znów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia.
i ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto w oczy
i mówiąc `tak, popcorn był za słony, ale film się spisał`
|
|
 |
'wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' - powiedział bezczelnie. popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy, wypiję'. spojrzał na mnie krzywo, po czym dodał:' i nie pojedziesz mnie? nie masz nic przeciwko? nie jesteś zazdrosna?'. zaśmiałam się i powiedziałam: 'człowieku, dla mnie byłeś przygodą'. uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam, że pojawił się smutek choć starał się to ukryć. odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. tak, kłamałam.
|
|
 |
tylko te momenty gdy moge przy tobie zasypiac i budzic sie w twoich ramionach daja mi wiecej radosci niz sloik nutelli... /i-co-ty-dajesz
|
|
 |
To on robi dla mnie wszystko i jeszcze wiecej...:* /i-co-ty-dajesz
|
|
 |
Daniel - imię, które nigdy nic dla niej nie znaczyło. do czasu, aż przez przypadek poznała chłopaka o takim imieniu. w tamtej chwili niby nic dla niej nie znaczył. może nie mógł, ponieważ była pewna, że podoba jej się inny. w tamtym dniu wszystko się zmieniło. żaden chłopak od tamtej pory nie miał dla niej takiego znaczenia jak on, mimo że prawie go nie znała. wspólnie spędzany czas sprawił, że się zakochała. zaczęło się dla niej liczyć tylko jego szczęście. o sobie zapomniała. po kilku miesiącach byli już kochająca się parą. mimo wszystkich kłótni potrafili sobie wybaczyć, pogodzić się. przejmowali się przyszłością - co będzię jak on skończy szkołę, co będzie jak się wyprowadzi? jak na 14-latkę miała za dużo problemów, z którym czasami nie umiała sobie poradzić. wraz z bliżajaćym sie końcem roku szkolnego zaczęły się ciągłe kłótnie z byle powodu, które osłabiały ich miłość. bała się, że to wszystko może zniknąć tak szybko jak się zaczęło. || edzik12
|
|
 |
Zakochałam się po uszy w człowieku , który okazał się palantem bez uczuć wierzyłam , że będę szczęśliwa . Przymykałam oczy na wszystkie jego dziwne wybryki . Każde jego podłe i chamskie zachowanie tłumaczyłam sobie , że to tylko i wyłącznie moja wina . Był moim oczkiem w głowie . Był moim wymarzonym ' ideałem '. Teraz ?. Teraz nadal go kocham, chodź po tym wszystkim nie powinnam .. nadal wierzę w to , że kiedyś jeszcze będziemy razem .
|
|
 |
wiadomo, że na
początku nie jest łatwo ; ] .
|
|
|
|