 |
*jak narazie nowy rok przyniósł mi same przykrości , rozczarowania nic poza tym .
|
|
 |
Męczy mnie to udawanie , że tylko traktuje Cię jako kolegę , że nie denerwuje mnie to , że stoisz i rozmawiasz z innymi dziewczynami, męczy mnie ta totalna obojętność gdy mijam się z Tobą na szkolnym korytarzu . Bo przecież ileż można ukrywać uczucia do drugiej osoby?!
|
|
 |
*a gdy podszedłeś by złożyć mi życzenia , delikatnie całując w policzek i przytulając się do mnie stwierdzam że to były najlepsze urodziny jakiekolwiek kiedyś miałam .
|
|
 |
czasami już nie mam sił aby organizować nam przypadkowe spotkania , zebyś zerknął na mnie choć na chwile.
|
|
 |
* leżąc sobie na łóżku podsumowuje cały dzień , przypominam sobie wszystkie twoje spojrzenia skierowane w moja stronę , wszystkie przypadkowe zetknięcia się naszych rąk.
|
|
 |
z trudnością przyznaje się ,że straciłam głowę dla chłopaka , z którym zamieniam kilka spojrzeń dziennie , parę zdań tygodniowo .
|
|
 |
* i ta niesamowita radość gdy się do mnie uśmiechasz.
|
|
 |
To dla Ciebie przemierzam te niezliczone ilości kilometrów po szkolnym korytarzu, po to tylko, aby zobaczyć Cię jak rozmawiasz i śmiejesz się z kolegami, To dla Ciebie przychodzę z samego rana do szkoły bo wiem, że i Ty jesteś wcześniej, To dla Ciebie codziennie starannie dobieram garderobę i wszelkiego rodzaju dodatki, To dla Ciebie siedzę na świetlicy podczas własnych lekcji tylko dlatego, że i ty tam siedzisz,To wszystko dla Ciebie żebyś ty potem spojrzał na mnie i poszedł dalej nie zatrzymując mojego obrazu w swej pamięci na dłużej niż parę sekund.
|
|
 |
Uwielbiam ten stan gdy obydwoje siedzimy na szkolnej świetlicy ze znajomymi i ukradkiem staramy się zerkać na siebie.Twoja głowa i ramiona wykonują niemożliwe wręcz obroty po to tylko by dostrzec mnie w tłumie dziewczyn zaś ja czuję w brzuch stado latających motyli.
|
|
 |
I obiecałam sobie, że po wakacjach wszystko się ustabilizuje i wróci do normy. Znowu będę tą samą nastolatką co kiedyś. Szkoła, angielski, dom, weekend'owe wyjścia z przyjaciółmi i tak w kółko, ale niestety, pewien wysoki brunet z czekoladowymi wręcz oczami i boskim uśmiechem zrujnował moje plany doszczętnie odciskając pięto swych uczuć w mym sercu.
|
|
 |
A dziś z perspektywy czasu śmieję się z tego, że role się odwróciły. To Ty zauważyłeś mnie, podbijając na jednej z dyskotek szkolnych i prosząc mnie do tańca. Będąc w wielkim szoku przystałam na propozycją, oddając się chwili. Albowiem z wianuszka dziewczyn tańczących tuż obok wybrałeś właśnie mnie.
|
|
|
|