|
co dzień walczę ze sobą, żeby do niego nie napisać, żeby nie zadzwonić, żeby nie zapukać do jego drzwi i nie powiedzieć: "Cześć, ja wciąż cię kocham, dasz nam drugą szansę?".
|
|
|
Nic, co było przed tobą, się nie liczy. I nie potrafię sobie w ogóle wyobrazić czegokolwiek po tobie.
|
|
|
nigdy nie pomyślałabym, że rozstanie z mężczyzną tak mnie załamie. długo byłam sama. byłam w tym dobra. dobrze się z tym czułam. nie miałam problemu z tym, że z moich znajomych i przyjaciół tylko ja jestem singielką. przyzwyczaiłam się do tego. miałam 24 lata, kiedy go poznałam. byliśmy razem 2 lata i 3 miesiące. niektórzy powiedzą, że to krótko, inni że długo. dla mnie wystarczająco, żeby wiedzieć, że to z nim chcę spędzić resztę życia. moja pierwsza miłość. mój pierwszy chłopak. myślałam - mój przyszły mąż. ale nie. wszystko skończyło się tak samo niespodziewanie jak się zaczęło. przed jego poznaniem byłam niezależną, samodzielną, silną kobietą. a teraz ja po prostu nie wiem, gdzie ona się podziała, jak mam się znów nią stać. wcześniej nie przyszłoby mi do głowy, że szczęście w moim życiu tak bardzo zależne będzie od mężczyzny. a jednak. bez niego nie wiem jak żyć. bez niego nie umiem już żyć.
|
|
|
- Zrobię dla ciebie wszystko. - Nie trzeba wszystko. - Tylko co? - Tylko mnie kochaj.
|
|
|
If what we had was real how could you be fine? 'cause I’m not fine at all
|
|
|
I'm tried of being broken.
|
|
|
od naszego rozstania, 13 maja, widziałam go kilka razy. niby mieszkamy w małym mieście tylko, że to albo ja nie chodziłam w miejsca, w których mogłabym go spotkać (w ogóle mało wychodzę od kiedy jestem sama) albo to on specjalnie unika miejsc, żeby mnie nie widywać, ale raz na jakiś czas go widywałam. ostatni raz widziałam do dzień przed koncertem Eda, 12 sierpnia. dawno. choć gdy się gdzieś przypadkiem spotkaliśmy nasza rozmowa ograniczała się tylko do bardzo niezręcznego "cześć" (przynajmniej z mojej strony, bo za każdym razem jak go widzę serce mnie boli, że nie mogę go przytulić), to tęsknie za tym. tęsknię za chociażbym tym głupim 'cześć' z jego ust. jest listopad. ja widziałam go w sierpniu. po prostu za nim tęsknię.
|
|
|
po tym, jak zrujnowałeś wszystkie moje plany na przyszłość zastanawiam się jakby to było gdyby... gdybym zdecydowała się na związek z Michałem, który kochał się we mnie w liceum, czy to ja tego lata zostałbym jego żoną a nie Kamila? gdybym pozwoliła Pawłowi się do siebie zbliżyć to ja byłabym teraz matką jego syna? gdyby Radek jednak nie wyjechał do tej Portugalii i stwierdziłby, że związek na odległość to nie taki zły pomysł czy byłabym teraz z nim szczęśliwa? gdyby Adrian nie dał mi kosza czy w ogóle byśmy się poznali? czy gdybym jednak przyjechała propozycję robienia doktoratu i nie wróciła do rodzinnego miasta przeprowadziłbyś się do Torunia, żeby ze mną być? czy gdybym zdecydowała się wyjechać z Tobą za granicę wtedy gdy tak bardzo tego chciałeś czy nadal bylibyśmy razem? tak się tylko zastanawiam.
|
|
|
to, że się śmieje i uśmiecham wcale nie znaczy, że jestem szczęśliwa. wręcz przeciwnie.
|
|
|
chciałabym go zapytać czy jest szczęśliwy, czy jest szczęśliwszy beze mnie, ale boję się usłyszeć odpowiedź twierdzącą.
|
|
|
zawsze chciałeś, żebym była blondynką. teraz nią jestem. wrócisz?
|
|
|
|