nigdy nie pomyślałabym, że rozstanie z mężczyzną tak mnie załamie. długo byłam sama. byłam w tym dobra. dobrze się z tym czułam. nie miałam problemu z tym, że z moich znajomych i przyjaciół tylko ja jestem singielką. przyzwyczaiłam się do tego. miałam 24 lata, kiedy go poznałam. byliśmy razem 2 lata i 3 miesiące. niektórzy powiedzą, że to krótko, inni że długo. dla mnie wystarczająco, żeby wiedzieć, że to z nim chcę spędzić resztę życia. moja pierwsza miłość. mój pierwszy chłopak. myślałam - mój przyszły mąż. ale nie. wszystko skończyło się tak samo niespodziewanie jak się zaczęło. przed jego poznaniem byłam niezależną, samodzielną, silną kobietą. a teraz ja po prostu nie wiem, gdzie ona się podziała, jak mam się znów nią stać. wcześniej nie przyszłoby mi do głowy, że szczęście w moim życiu tak bardzo zależne będzie od mężczyzny. a jednak. bez niego nie wiem jak żyć. bez niego nie umiem już żyć.
|