od naszego rozstania, 13 maja, widziałam go kilka razy. niby mieszkamy w małym mieście tylko, że to albo ja nie chodziłam w miejsca, w których mogłabym go spotkać (w ogóle mało wychodzę od kiedy jestem sama) albo to on specjalnie unika miejsc, żeby mnie nie widywać, ale raz na jakiś czas go widywałam. ostatni raz widziałam do dzień przed koncertem Eda, 12 sierpnia. dawno. choć gdy się gdzieś przypadkiem spotkaliśmy nasza rozmowa ograniczała się tylko do bardzo niezręcznego "cześć" (przynajmniej z mojej strony, bo za każdym razem jak go widzę serce mnie boli, że nie mogę go przytulić), to tęsknie za tym. tęsknię za chociażbym tym głupim 'cześć' z jego ust. jest listopad. ja widziałam go w sierpniu. po prostu za nim tęsknię.
|