 |
wszyscy zawiedli, rozczarowanie to chleb powszedni, nie są możliwe już happy endy, wszystko jest jasne.
|
|
 |
zachłysnęłam się wiarą w to, co niemożliwe.
|
|
 |
przeciąg trzaska złudzeniami.
|
|
 |
noc, to taka dobra przyjaciółka, której możesz zwierzyć się ze wszystkiego, a dzień, to zwykły znajomy z którym często zmagasz się uważając, by nie powiedzieć za dużo.
|
|
 |
nawet jeśli wszystko jest stracone i przepadło na zawsze, pozostaje tęsknota.
|
|
 |
i powiedz mi proszę, że tak jak ja wieczorami leżysz i myślisz o mnie.
|
|
 |
gdybym miała przyporządkować do czegoś miłość, postawiłabym ją w kręgu najbardziej niewyjaśnionych zagadek wszechświata.
|
|
 |
bo znajdujemy wtedy, gdy nie szukamy...?
|
|
 |
bez tchu, jak gdybyś tańczył wokół moich myśli.
|
|
 |
jestem odbiciem w lustrze, po którego drugiej stronie świat zaczął się rozmazywać. zaszedł mgłą, która niebawem odpędzisz, ale jeszcze nie teraz, teraz pozwól mi trwać w zawieszeniu.
|
|
 |
im bardziej pragnęłam sie uśmiechnąć, tym więcej łez spływało mi po policzkach.
|
|
|
|