 |
|
daję jedną miłość jak szczeniak...
|
|
 |
|
siadam sam na ławce, spokój wypełnia umysł
obudź się, przemyśl ruchy by się w tym nie pogubić.
sam do siebie mówię i to nie paranoje, am silną wolę i chwile słabości jak każdy człowiek
|
|
 |
|
gdy tylko ty wiesz czemu zerwał ci się rytm, to ciężkie łzy, o których nikt nie słyszał
|
|
 |
|
miejski syf zagubiony gdzieś po kokainie
|
|
 |
|
widziałem ślady szczęścia w całym tym śmietniku, które wyglądały jak kropla w Atlantyku
|
|
 |
|
widziałem wiele zerwanych filmów, urwanych rytmów i podartych życiorysów
|
|
 |
|
jestem panem swego losu, amen. i nie słucham osób, które sieją w głowie zamęt, słucham swego wewnętrznego głosu, to fundament.
|
|
 |
|
mam szczęście - jego. będę miała z nim dom i basen ziom, dom z tarasem, to przyjdzie z czasem.
|
|
 |
|
Nie istnieje bez Niego. Nie potrafię istnieć , nie chcę istnieć. długi czas łudzę się,że może jednak wróci. Czekam,tęsknie. wtedy właśnie myślenie o Nim zajmuje mi całą głowę. nie potrafię się na niczym skupić.w dniu nie widzę nic optymistycznego a w środku nocy budzę się z płaczem,że mi się przyśnił. ta szara codzienność mnie dobijała. ta tęsknota jest przeogromna, nie potrafię sobie z nią poradzić.zapomnieć nie jest łatwo. zapomnieć jest najciężej. ponieważ przez długi czas spędzony razem człowiek się przywiązuje,przez co tęskni i nie potrafi zapomnieć
|
|
 |
|
owszem, rozpierdala mnie od środka. i owszem, nigdy Ci o tym nie powiem
|
|
 |
|
Przytulisz mnie przed wyjściem na trening i dzień będzie o pół kilo tęsknoty lżejszy. Zamienimy w wolnej chwili kilka wiadomości i wszystko będzie o tonę łatwiejsze wiedząc, że zobaczymy się kiedy wrócę do domu. Noc będzie cieplejsza o temperaturę Twojego ciała kiedy będziesz tulił mnie do snu, a skóra rozpromieni się od odcisków Twych dłoni. Być może nawet ból gardła minie, kiedy obsypiesz mnie najczulszymi pocałunkami jakich w życiu doznałam.
|
|
 |
|
Po prostu jest mi przykro, że to wszystko co kiedyś było ważne, dziś już nie ma znaczenia
|
|
|
|