 |
Pamiętam dobrze spojrzałaś na mnie wtedy pierwszy raz,
Poszliśmy do mnie, słuchałem cię na okrągło, nie mogłem spać.
Pierwszy skręt gdzieś na ośce,
Potem bez pola w telefonach my, na wypadzie gdzieś w Polsce,
Ja i ty, ziemia, powietrza, woda, słońce, jeden rytm, miliardy połączeń,
I aż chce się żyć, byle nie tak jak inni,
Jeździliśmy na koncerty, odpalali zapalniczki,
Klik, klik nie byliśmy sobie nic winni,
Nigdy nie było w nas za grosz nienawiści,
Otwarte okna, zamknięty licznik,
Głośna muzyka, droga prosta, ciśnij.
Nie patrz na znaki zapytania, nie zwalniaj i nie stawaj,
Bo tylko wykrzykniki są dla nas dziś.
Tylko my, noc, gwiazdy, Warszawa.
|
|
 |
Zrozumiałem – byłaś dla wielu opcją,
Po co puszczasz się z każdym, teraz nic nie mów, ochłoń,
Czy to silniejsze od ciebie, czy jesteś taka łatwa,
Że się ruchasz z byle kim, byle gdzie, byle jak, ha?
Imprezy co weekend, zmieniłaś towarzystwo,
Na naćpać się, najebać, podymać, zobacz dziwko,
igrałaś cienką linią, wciągając grube kreski,
teraz cię nie chcę słuchać, wręcz nie lubię jak pieprzysz.
Ślepą miłość zmieniłaś w głuchą ciszę,
Słuchawki zabrał syn, ma zgraną cię na płycie,
Nie musimy być razem, wiem to nie nasza misja,
Lecz w swoim przekazie jeszcze cię wykorzystam!
|
|
 |
miłość zmienia człowieka.
|
|
 |
Już mnie to nie obchodzi, nie obchodzi Mnie nic co z Tobą związane i to jest takie śmieszne że myslisz inaczej :) Próbuj dalej szczęścia, wmawiaj sobie Mnie dalej. Już mam na Ciebie naprawdę wyjebane :) pozdro ! / m.
|
|
 |
Kiedy ktoś odchodzi, to nie po to, abyśmy za nim szli.
|
|
 |
tak na dzień dobry bo lepiej się miło zaskoczyć niz znów rozczarować.
|
|
 |
- przepraszam . - tak ? -zapytała, podnosząc głowę . - czy pani płacze ? - nie .. to tylko moje serce robi porządki, a okna polewa wiadrami wody, żeby je dobrze umyć .. ze wszystkich wspomnień, które wciąż mają przed sobą .
|
|
 |
przepraszam, że nie jestem doskonała, że nie noszę metrowych szpilek, że jestem poddana nałogom i nie jestem dla ciebie zbyt dobra .
|
|
 |
Dobrze wiesz, że w każdym z nas jest ta miłość i nienawiść.
Najpierw kochasz bez granic, później jesteś gotów zabić.
|
|
 |
Przyznaj, nasze uczucie się zeszmaciły. Straciły na wartości. Nie ma już tego co kiedyś. Będziesz zaprzeczał, mówić, że znaczą tyle samo, ale to gówno prawda. Mamy jakieś górnolotne określenia, wizje idealnego świata. Mówimy o nich dużo, ale przecież tak dawno już ich nie ma, prawda? Zepsuliśmy się, nie ma kurwa nic. Wspominamy jak było pięknie, bo tylko to nam pozostało. Taka ułuda i świadomość, że choć kiedyś tam potrafiliśmy, teraz przesiadujemy na popiołach uśmiechu. Pogrążyliśmy uczucia, nie potrafimy czuć, nie chcemy czuć. Tak łatwiej, wygodniej, mniej boleśnie. Szmacimy miłość, a potem płaczemy, że ona popierdoliła nas./esperer
|
|
|
|