 |
-Przepraszam Cię.... Przepraszam wiem, że przeze mnie płaczesz, wiem ze cię skrzywdziłem, wiem że tęsknisz. I wiem że chcesz zapytać mnie skąd to wiem.
Ona pokiwała głową gdyż nie mogła nic powiedzieć.
|
|
 |
ONA wciąż płakała, a On odszedł zrobił to przecież nie pierwszy raz.... Odszedł, ale kilka metrów dalej przystanął i usiadł na ławce. Patrzył na nią.
ONA dalej płakała, zaczął padać deszcz lecz ONA tam ciągle siedziała.
Podszedł do niej ten któremu kazała odejść, zdjął swoją kurtkę i nakrył ją i przytulił.
ONA objęła go i dalej płakała. Nie wyrywała się z jego objęć, nie kazała mu odejść, przecież przez niego płakała, tęskniła, chciała go przytulić.
|
|
 |
Siedziała na ławce zalana łzami i wtedy przyszedł ON.
-Dlaczego płaczesz??
-Odejdź zostaw mnie w spokoju!
-Nie mogę dopóki nie przestaniesz płakać.
-Przecież ja Ciebie nie obchodzę. Zostaw mnie, odejdź tak wiele razy to robiłeś. Nie ran mnie więcej
|
|
 |
- A on znów do mnie przyjdzie gdy tylko zacznie mu brakować tego co do niego mówiłam każdego wieczoru. Przyjdzie mnie przytulić i ukoić mój smutek. Zobaczysz, przyjdzie. W końcu zatęskni i wróci.
- Wierzysz w bajki?
|
|
 |
Przeklinam los za to, że dał mi taką wyobraźnię. Wyobraźnię dziecka, nieograniczoną, która często rodzi w moich myślach obrazy straszliwe, wywołujące gęsią skórkę na całym ciele lub łzy w oczach. Mimo wszystko czasami lubię wyobrazić sobie, że siedzisz obok mnie, że mogę się do Ciebie przytulić i powiedzieć Ci, jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
Żałujesz ze tak wyszło? Bo ja nie. A może tak? Wiesz... nie wiem. Raz jesteś mi bliski tak bardzo, tak bardzo...Gdy jest mi smutno chcę cię przytulić, chcę żebyś był przy mnie. Gdy jestem wesoła,chciałabym żebyś śmiał się razem ze mną, żeby łączyło nas coś, czego my sami nie umielibyśmy nazwać. Nie chcę cię pouczać, zmuszać do miłości, zmuszać do czegokolwiek. Trudno mi mówić o tym co do Ciebie czuję. Im mniej o tym mówię, tym bardziej to "coś" jest wyjątkowe. Nie umiem powiedzieć ci jak bardzo kocham na Ciebie patrzeć,jak bardzo lubię gdy się śmiejesz, jak bardzo uwielbiam Twoje oczy.Nie chce ci tego mówić, po co? Będziesz tylko mnie uważał za kolejną, która wzdycha do ciebie nocami. Nie chce byś mnie uważał za głupią idiotkę, tak jak te, które "lataja za tobą" ciągle.Jest mi ciężko. Ale wiem ze muszę.
|
|
 |
Nie ma Cię już ze mną parę dni,
każdy dzień jest dla mnie taki sam ,Beznadziejny! Pusty! Wszyscy mówią że będzie dobrze .,ale
Ja chcę Cię zobaczyć ,przytulić chcę byś był znów Mój!
I nikt nie rozumie że nie będzie dobrze że ja bez Ciebie nie jestem, sobą!
|
|
 |
Strach przed tym, że prawdopodobnie nigdy nie będę mogła Cię przytulić lub pomóc gdy będzie Ci źle, tak bardzo mnie motywuje, że zdolna byłabym przejść pieszo te pół Polski które nas dzieli.
|
|
 |
Od dziś będę doceniać każdą chwilę szczęścia, która mnie spotka, będę ją pielęgnować i troszczyć się o nią... Ale czy zawsze zdołam wziąć ją w ręce i przytulić do serca?
|
|
 |
Byłam z Nim. Kochałam całym sercem i duszą, które On opętał. Gdy myślałam, że to już kres Naszej wspólnej wędrówki i zamknęłam książkę z Naszą historią, dowiedziałam się zupełnie czego innego. Wewnątrz bolało mnie serce, na zewnątrz- oczy obolałe od płaczu. Teraz, gdy Go widzę, z trudem powstrzymuję łzy. Chciałabym znów poczuć, jak to jest być w Jego ramionach. Przytulić się i zapomnieć o całym złym świecie, choć na chwilę zawitać do bram nieba. Ale teraz, gdy Go straciłam jest to nie możliwe. By do Niego wrócić, musiałabym na nowo otworzyć tę Naszą kronikę i przeczytać Mu jeden jedyny dział. Zakazany. W którym są wszystkie moje tajemnice, tak ważne dla Nas. Przepraszam Cię. Wiem, że powinnam Ci je powiedzieć wtedy, gdy jeszcze nie było za późno. Gdy miałam tę szansę, gdy mi jeszcze ufałeś. Teraz mój powrót jest niemożliwy. Żałuję, bo dopiero teraz wiem co to znaczy kochać i być kochanym.
|
|
 |
Wczoraj uświadomiłam sobie, że coraz częściej się uśmiecham. Już nie siedzę z paczką chusteczek i nie płaczę z Twojego powodu. Wiesz.. chyba przyzwyczaiłam się do tego stanu, że naprawdę odszedłeś ode mnie.. chociaż od tego zdarzenia minęło 9 miesięcy, to dopiero teraz to zrozumiałam. Już tego nie żałuję. Jestem po prostu szczęśliwa, że mogłam Cię poznać, przytulić, pocałować. Stojąc obok Ciebie byłam szczęśliwa, teraz też tak jest, ale już bez Twojej osoby. Teraz mogłabym stanąć naprzeciwko Ciebie, wpatrywać się w Twoje oczy i powiedzieć śmiało "życzę Ci szczęścia z Anią", uśmiechnąć się, pójść dalej i rozpocząć nowy rozdział życia. Z nowymi ludźmi, nowymi przygodami, nowymi miłościami..
|
|
 |
Stała nieruchomo i patrzyła mu w oczy. Nie docierało do niej nic z zewnątrz, wszystko dla niej przestało istnieć na tą jedną chwilę, nawet jej oddech zamarł w przestrachu. Tylko wieczorny delikatny powiew lekkiego wiatru dawał znaki, że żyje i opatulał ich swoim ciepłym przyjemnym dotykiem.
|
|
|
|